Dziedzictwo stolicy w procesie rewitalizacji

i

Autor: Archiwum Architektury STACJA MURANÓW POD PLACEM MIĘDZY ULICAMI NALEWKI I ANDERSA W WARSZAWIE (NA PÓŁNOC OD NIEZREALIZOWANEJ STACJI PLANOWANEJ W RAMACH BUDOWY PIERWSZEJ LINII METRA). STUDIALNY PROJEKT DLA MURANOWA AUTORSTWA GUYA SHACHARA (IZRAELSKI INSTYTUT TECHNOLOGICZNY TECHNION)

Dziedzictwo stolicy w procesie rewitalizacji

Architekt Guy Shachar z Izraelskiego Instytutu Technologicznego przygotował koncepcję ożywienia historycznego zbiegu ul. Nalewki i Franciszkańskiej w Warszawie – dziś pustej przestrzeni pozostawionej jako rezerwa terenu pod niezrealizowaną stację pierwszej linii metra. O tym i innych projektach wykorzystujących dziedzictwo kulturowe w procesie rewitalizacji dyskutowano podczas październikowego spotkania w Żydowskim Instytucie Historycznym

Na początku października w ramach spotkań Czwartki na Tłomackiem w siedzibie Żydowskiego Instytutu Historycznego w Warszawie odbyło się seminarium poświęcone roli dziedzictwa kulturowego w procesie rewitalizacji stolicy. Tym razem spotkanie zorganizowano przy współpracy Instytutu Gospodarki Przestrzennej i Mieszkalnictwa oraz Izraelskiego Instytutu Technologicznego Technion. O swoich doświadczeniach podczas rewitalizacji przestrzeni publicznej powstałego w międzywojniu Żoliborza Oficerskiego opowiadała współpracująca przy tej koncepcji Izabela Małachowska-Coqui. Projekt, przygotowany w 2007 roku przez pracownię Czuba Latoszek Architekci, a realizowany od 2009 roku, zakładał odtworzenie zatartego układu niewielkich placów i ulic, a także wprowadzanie nowego oświetlenia, małej architektury oraz szaty roślinnej. Dotychczas na całym obszarze udało się m.in. ograniczyć prędkość samochodów do 30 km/h, a na ulicach, których łączna długość wynosi blisko 6 km, ustanowić ruch jednokierunkowy. Ciągi piesze wybrukowano kostką nawiązującą fakturą do tej z lat 20. XX wieku, a w niektórych miejscach przywrócono dawny układ płyt chodnikowych, na tzw. zakładkę. Najwięcej uwagi poświęcono przestrzeni Muranowa, osiedla zbudowanego w większości na gruzach warszawskiego getta. Obraz literacki dzielnicy przedstawił eseista i krytyk Jan Zdzisław Brudnicki. Jak tłumaczył, przedwojenny Muranów był miejscem o niezwykle złożonej infrastrukturze i wyjątkowym zagęszczeniu przemysłu, handlu i rzemiosła. Jego mieszkańcy pochodzili ze wszystkich klas społecznych i posługiwali się różnymi językami: polskim, niemieckim, rosyjskim i jidisz. Ten feeryczny świat urzekł też architekta Guya Shachara z Izraelskiego Instytutu Technologicznego, który opowiedział o swoim studialnym projekcie ożywienia historycznego zbiegu ul. Nalewki i Franciszkańskiej. Dziś to okolice skrzyżowania ul. Anielewicza i Andersa – pusta przestrzeń pozostawiona jako rezerwa terenu pod niezrealizowaną stację pierwszej linii metra, obecnie wykorzystywana jako parking. Shachar chciałby przywrócić temu miejscu dawną „gęstość i różnorodność”. Na przedwojenną siatkę ulic nałożył niską zabudowę z kawiarniami i sklepami oraz nowe przestrzenie publiczne. Koncepcja zakłada też zamknięcie ul. Andersa dla samochodów i pozostawienie tam jedynie linii tramwajowej. Architekt przekonywał, że projekty rewitalizacyjne w tej części miasta powinny dotyczyć nie tylko miejsc i wydarzeń związanych z Zagładą, ale przede wszystkim koncentrować się na odtworzeniu specyficznego charakteru dzielnicy. Zalążek takiego podejścia stanowi być może nowo otwarte Muzeum Historii Żydów Polskich, przywracające pamięć o mieszkańcach i życiu takich miejsc jak przedwojenny Muranów.