Różne Słońca Olafura Eliassona
Już 22 września w Muzeum Woli rozpocznie się 15. edycja Warszawy w Budowie, po raz pierwszy w nowej formule: wystawa i festiwal organizowane są w tym roku przez Muzeum Warszawy. Wydarzenie pod hasłem „Zimno już było” zwracać będzie uwagę na kwestie rosnących temperatur. Kuratorzy chcą przyjrzeć się różnym strategiom radzenia sobie z upałem w mieście i opowiedzieć o naszej relacji ze Słońcem, która od fascynacji przerodziła się w strach.
Główna wystawa, której koncepcję architektoniczną opracował zespół Jana Strumiłły, prezentowana będzie w Muzeum Woli. Zwiedzający przeniosą się do umęczonego upałem miasta – prowizorycznie osłoniętego blachą falistą i srebrną folią, zastawionego plastikowymi krzesłami ogrodowymi. Obok prac Karoliny Breguły, Emanuela Leviego czy Kobasa Laksy na ekspozycji znajdzie się też instalacja Olafura Eliassona, autora m.in. projektu elewacji Sali Koncertowej Harpa w Reykjavíku, domu Yu-un w Tokio czy spektakularnej instalacji The Weather Project, przedstawiającej ogromnych rozmiarów Słońce, która w 2003 roku wypełniła Halę Turbin w Tate Modern w Londynie. W Warszawie zobaczymy jego projekt Eye see you z 2006 roku, również ukazujący Słońce; z jednej strony jednak jako naszego sojusznika, z drugiej – źródło potencjalnego zagrożenia.
Eliasson w swojej praktyce artystycznej od lat odwołuje się do Słońca, badając jego właściwości jako źródła światła i energii. Praca, którą będzie można zobaczyć w Muzeum Woli, nawiązuje do relacji z najbardziej pradawną siłą, jaką w wielu kulturach jest centralna gwiazda Układu Słonecznego. Pokazuje, że Słońce, które z jednej strony stanowi źródło życia wraz z postępującymi zmianami klimatycznymi, staje się coraz bardziej realnym zagrożeniem – czytamy w informacji prasowej.
Z pogranicza sztuki i architektury: prace Olafura Eliassona
Olafur Eliasson urodził się w 1967 roku w Kopenhadze. W swoich pracach zajmuje się przede wszystkim zagadnieniami percepcji oraz sposobami przedstawiania rzeczywistości za pomocą narzędzi optycznych. Posługuje się złożonymi geometrycznymi formami, wykorzystuje lustra i kalejdoskopy. Wszystko po to, by podważyć zwyczajowe sposoby postrzegania. Sztuka Eliassona daje się odczytać w rozmaitych kontekstach, w ścisłej relacji z odbiorcą, otoczeniem, odwołuje się do indywidualnych i społecznych doświadczeń, nauki, dizajnu, architektury czy natury, realności i iluzji – pisał na łamach „A-m” Maciej Miłobędzki, recenzując poświęconą artyście książkę „An Encyclopedia. Studio Olafur Eliasson”.