Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że członkowie kolektywu nie mają wykształcenia artystycznego, a nominację otrzymali za projekt przebudowy podupadłego osiedla mieszkaniowego w Liverpoolu. Tym samym po raz pierwszy w historii nagrody, szansę na zwycięstwo ma realizacja o charakterze architektonicznym. W czasach, gdy sztuką może być wszystko, dlaczego nie osiedle mieszkaniowe? - miał skomentować nominację jeden z członków jury Alistair Hudson.
Kolektyw Assemlbe powstał w 2010 roku, w jego skład wchodzi 18 osób, w większości młodzi architekci i projektanci. W swoich realizacjach wychodzą poza tradycyjną definicję architektury, a ich działania opierają się na współpracy z lokalnymi wspólnotami. Osiedle mieszkaniowe w dzielnicy Toxteth w Liverpoolu, którego odnowa została nominowana do nagrody, zbudowano około 1900 z myślą o rzemieślnikach. Po zamieszkach z 1981 roku setki ludzi musiało opuścić domy, które systematycznie podupadały.
Pomysłowi wyburzenia przeciwstawiali się nieliczni mieszkańcy. W ciągu ostatnich 10 lat podejmowali niewielkie działania na rzecz miejskiej odnowy - uporządkowali chodniki i zagospodarowali je roślinnością, pomalowali opuszczone domy. Raz na miesiąc organizowali lokalny targ, który znacząco wpływał na ożywienie okolicy. Opierając się na pracy wykonanej przez mieszkańców, kolektyw Assemble zaprezentował niekonwencjonalną koncepcję długofalowego rozwoju osiedla uwzględniającą odnowę domów, stworzenie przestrzeni publicznych oraz zapewnienie nowych miejsc pracy.
Oprócz Assemble do tegorocznej edycji nagrody Turnera nominowani zostali Bonnie Camplin, Janice Kerbel i Nicole Wermers. Laureata poznamy 7 grudnia. W jury nagordy zasiadają dyrektor Middlesbrough Institute of Modern Art Alistair Hudson, krytyk i kurator Jan Verwoert, dyrektor artystyczna Glasgow Sculpture Studios Kyla McDonald oraz Joanna Mytkowska, dyrektor Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie.
