Spis treści
Sanisław Fiszer (1935–2025)
Stanisław Fiszer urodził się i kształcił w Polsce. Jest absolwentem Politechniki Gdańskiej – uczelni, która dała mu solidny warsztat konstrukcyjny, ale też poczucie, że architektura jest sztuką i społeczną odpowiedzialnością. W latach 60., gdy wielu polskich twórców szukało możliwości działania za granicą, on wybrał drogę odważniejszą niż Paryż czy Londyn: pracował jako architekt i urbanista w Biurze Projektowym Ministerstwa Prac Publicznych w Phnom Penh w Kambodży (1963–64). Zetknięcie z inną kulturą, klimatem i urbanizacją wykraczającą poza europejskie wyobrażenia, miało w jego wspomnieniach ogromne znaczenie dla sposobu myślenia o mieście.
Później, już we Francji, był asystentem Michela Ecocharda – jednego z najważniejszych planistów XX wieku, twórcy wielu wizji urbanistycznych dla krajów rozwijających się. Pracował także w biurze Ducharme Minost, działającym między Paryżem a Abidżanem. Te doświadczenia sprawiły, że w jego architekturze nigdy nie było miejsca na prowincjonalność. Interesował go świat — a jednocześnie architektura głęboko zakorzeniona w miejscu.
Własną pracownię założył w Paryżu w 1972 roku. Kiedy po zmianach politycznych w Polsce zaczął powstawać rynek realny dla architektury prywatnej i publicznej, Fiszer otworzył również biuro w Warszawie – Fiszer Atelier 41 (1997). Z czasem pracował równolegle po obu stronach Europy, realizując projekty różnej skali: od muzeów i szkół, przez przestrzenie kultury i budynki administracyjne, po znaczące interwencje w historycznej tkance miast.
Fiszer był autorem nowej siedziby firmy Orange oddanej do użytku w 2013 roku. Jak zauważał Krzysztof Mycielski w komentarzu do tej realizacji, opublikowanym w listopadowym numerze „Architektury-murator” w 2013 roku, w architekturze Fiszera spotykały się pozornie sprzeczne tradycje i języki formalne. Budynek Orange łączy w sobie cechy, które w modernistycznej kulturze uchodzą za wzajemnie sprzeczne — rzetelną wiedzę o racjonalnym korzystaniu ze współczesności z fascynacją rzemiosłem w najbardziej tradycyjnym rozumieniu tego słowa — pisał. Mycielski podkreślał, że ta harmonia między pragmatyką a dekoracją nie wynikała z nostalgii, lecz z głęboko przemyślanej, humanistycznej wizji architektury, która w dialogu z użytkownikiem posługuje się nie tylko funkcją, lecz także znaczeniem i pamięcią.
i
Najważniejsze realizacje i uznanie Stanisława Fiszera
Francuska Akademia Architektury dostrzegła jego wkład w rozwój zawodu już w 1993 roku, przyjmując go w poczet członków tytularnych. W Polsce architektura poznała Fiszera szerzej dzięki kilku kluczowym realizacjom: modernizacji Arkad Kubickiego i pawilonu Herbaciarni w warszawskich Łazienkach Królewskich oraz współautorstwu Centrum Giełdowego w Warszawie. W Paryżu powstało z kolei m.in. ważne dla dziedzictwa narodowego Centrum Badawcze przy Archiwach Państwowych. Za dorobek i rangę twórczości otrzymał w 2000 roku Honorową Nagrodę SARP.
Przeczytaj: Zawód Architekt: Stanisław Fiszer
Podstawowa dewiza moja i postmodernistów: jeżeli rzecz nic nie przypomina, to znaczy, że nie ma w niej ani pamięci, ani wiedzy – o nieetycznym sposobie organizacji współczesnych konkursów architektonicznych, nowych technologiach w architekturze i niedokończonym założeniu Ściany Wschodniej w Warszawie mówił nam w 2014 roku Stanisław Fiszer.
Jego styl bywał różnie interpretowany. Najczęściej mówi się o nim, że był architektem eklektycznym – w najlepszym tego słowa znaczeniu. Umiejętnie łączył elementy z wielu porządków formalnych, tworząc budynki żywe, złożone, często nieoczywiste. W latach 80. i 90. jego realizacje były wyraźnie związane z europejskim postmodernizmem, który traktował architekturę jako dyskurs między historią a współczesnością. W Teatrze i Mediatece w Saint-Quentin-en-Yvelines (1994), w szkole w Régalles (1980) czy w budynku Dyrekcji Służb Technicznych Departamentu Meuse w Bar-le-Duc (1983) prowadził grę z użytkownikiem i przestrzenią. Ramy, fasady i struktury – czasem pozornie niezwiązane z funkcją – tworzyły scenografię dla codziennego życia. Jedną z najbardziej znanych anegdot dotyczących jego projektów jest „fałszywa elewacja” w Bar-le-Duc: kratownica z ram okiennych przykrywająca faktyczne ściany. Żart z percepcji? A może ochrona tego, co skromniejsze? Fiszer lubił pozostawiać widzowi interpretację.
Wierzył, że forma nabiera znaczenia wtedy, gdy jest osadzona w doświadczeniu użytkownika
Choć cenił eksperyment, miał ogromny szacunek dla historii architektury. W tekście poświęconym willi Bohdana Pniewskiego pisał o „domowym monumentalizmie” – pojęciu, które doskonale pokazuje, jak odbierał relację między architekturą prestiżową a tą zamieszkiwaną na co dzień. Wiedział, że forma nabiera znaczenia wtedy, gdy jest osadzona w doświadczeniu użytkownika. W wywiadach często podkreślał wagę dialogu i różnorodności: architektura – twierdził – powinna być polem spotkania, nie narzucenia.
Przeczytaj: Willa Pniewskiego – domowy monumentalizm i ikona polskiej architektury. Esej prof. Fiszera
Jego obecność była także ważna dla środowiska zawodowego w Polsce. W 1998 roku był przewodniczącym jury II edycji konkursu „Życie w Architekturze” – jednej z najbardziej wpływowych inicjatyw promujących nową jakość polskiej architektury po transformacji. W składzie jury znaleźli się wówczas m.in. Jacek Cybis, Stefan Kuryłowicz, Marek Mikos i Ewa Porębska. Dla wielu młodych projektantów tamtego czasu Fiszer był pierwszym wzorem tego, że polski architekt może działać globalnie, nie rezygnując z własnej tożsamości i wartości.
Żył i projektował długo. Do końca pozostawał aktywny intelektualnie, komentując, analizując i wspierając środowisko. W jego twórczości – niezależnie od epoki czy miejsca – stale powracało kilka idei: odpowiedzialność wobec miasta, szacunek wobec użytkownika, odwaga wobec formy. Łączył światy, nie rozdzielał ich. Dlatego dziś jego dorobek nie tyle domaga się podsumowania, co dalszego czytania i rozmowy.