Dino Buzzati, Pustynia Tatarów, tłum. Alojzy Pałłasz, Wydawnictwo Dolnośląskie 2005

i

Autor: il. serwis prasowy Dino Buzzati, Pustynia Tatarów, tłum. Alojzy Pałłasz, Wydawnictwo Dolnośląskie 2005

Czytelnia

2021-02-19 12:01

Książki opisali architekci z Biura Projektów Lewicki Łatak. Ważniejsze ich realizacje to m.in. przebudowa Muzeum Czartoryskich i hala 100-lecia KS Cracovii w Krakowie, osiedle Corte Verona we Wrocławiu oraz prezentowane w tym numerze obserwatorium w Niepołomicach.

Długa podróż

Gdyby Léon Delmont miał obecnie wybrać się w podróż służbową z Paryża do Rzymu, zapewne leciałby samolotem. Gdyby jednak z jakichś powodów zdecydował się na jazdę pociągiem, pokonanie tej trasy zajęłoby mu niecałe 11 godzin (w tym kilkadziesiąt minut na przesiadkę na turyńskim dworcu Porta Susa). W roku 1957 – kiedy ukazała się Przemiana – taka podróż trwała niemal dwukrotnie dłużej: wystarczająco długo, by zmierzyć się z podjętym planem. Przemiana to historia podróży między Paryżem a Rzymem, między francuską żoną i włoską kochanką, opowieść rozciągnięta między wejściem po stopniu do wagonu pociągu na Gare de Lyon a zejściem po tym samym schodku na Stazione Termini (skądinąd te same dworce stanowią i dziś początek i koniec tej drogi). Napisana w nietypowej formule – drugiej osoby liczby mnogiej (tak narrator, grzecznościowo, zwraca się do głównego bohatera) – książka Michela Butora jest jedną ze sztandarowych pozycji nurtu francuskiej powojennej prozy tzw. le nouveau roman, mimo iż sam autor odżegnywał się od takiej klasyfikacji. Logiczna struktura utworu, jego rytm czy powtarzalność motywów przywodzą na myśl kompozycję obiektów architektonicznych. Sam tekst powieści zbudowany jest z opisów sytuacji równoległych do przebiegającej podróży (detali wnętrz pociągu, współpasażerów i widoków za oknem), strumienia świadomości bohatera, jego myśli, sennych obrazów i wspomnień – w tym doznań z wizyt w świątyniach barokowego Rzymu.

Michel Butor, Przemiana, tłum. Irena Wieczorkiewicz, Państwowy Instytut Wydawniczy 1960

i

Autor: il. serwis prasowy Michel Butor, Przemiana, tłum. Irena Wieczorkiewicz, Państwowy Instytut Wydawniczy 1960

Smutek fortecy

Dziwna to powieść. Książka, która opowiada historię zawieszoną poza geografią i czasem, napisana została tuż przed wybuchem II wojny światowej, a pierwsze wydanie ukazało się we Włoszech w 1940 roku. Pomijając epizody w niewielkim miasteczku o nieznanej nazwie, większość akcji rozgrywa się w pogranicznej fortecy, posterunku wyznaczonym jako pierwsze miejsce służby młodego oficera. Giovanni Drogo opuszcza zatem rodzinną miejscowość i samotną matkę, by udać się – na krótki czas, ot raptem może parę miesięcy – do tajemniczej placówki położonej na granicy państwa i obcej pustyni. Krytykom literackim zdarza się zestawiać Buzzatiego z Kafką: wśród innych podobieństw, twórczość obu pisarzy przesiąknięta jest głębokim smutkiem. Świadomy tego czytelnik już od pierwszych stron Pustyni Tatarów, przeczuwa, że Forteca Bastiani to pierwsza i jedyna lokalizacja, gdzie Drogo odbędzie swą służbę wojskową. Ta powieść-metafora doczekała się w 1976 roku kongenialnej ekranizacji, włosko-francusko-niemieckiej koprodukcji w reżyserii Valerio Zurliniego z gwiazdorską obsadą (m.in. Vittorio Gassman, Fernando Rey, Philippe Noiret, Jean-Louis Trintignant, Laurent Terzieff, Max von Sydow, Claudia Cardinale oraz Jacques Perrin jako Drogo) i muzyką Ennio Morricone. Rolę fortecy odegrała niesamowita twierdza Arg-é-Bam w południowo-wschodnim Iranie, natomiast sceny z rodzinnej miejscowości młodego porucznika nakręcono w Bolzano.

Dino Buzzati, Pustynia Tatarów, tłum. Alojzy Pałłasz, Wydawnictwo Dolnośląskie 2005

i

Autor: il. serwis prasowy Dino Buzzati, Pustynia Tatarów, tłum. Alojzy Pałłasz, Wydawnictwo Dolnośląskie 2005

Nasi przodkowie

Dorobek Italo Calvino, jednego z ważniejszych włoskich powojennych pisarzy i eseistów, jest pokaźny. Architekci z przyjemnością sięgają zwłaszcza po pochodzący z początku lat 70. XX wieku tom Niewidzialne miasta, zapewne dla barwnych, spisanych poetycką prozą opisów wyimaginowanych miast, włożonych w usta Marco Polo, który zabawia Kubilaj-chana swymi wspomnieniami z podróży do Chin. Magiczna opowieść zdaje się być idealnym remedium zapewniającym odpoczynek od inżynieryjno-administracyjnych relacji, które obowiązkowo znajdują się w każdym projekcie budowlanym czy opracowaniu urbanistycznym. Zbiór Nasi przodkowie powstał wcześniej, w latach 50. Składają się nań trzy odrębne części, alegoryczne historie sięgające do literackiego dziedzictwa Europy. Wicehrabia przepołowiony to opowieść o dwoistym charakterze ludzkiej natury – znanym chociażby ze słynnego rysunku Le Corbusiera – odwołująca się do XVIII-wiecznej powieści grozy. Baron drzewołaz przywodzi na myśl filozoficzne przypowiastki doby francuskiego Oświecenia w stylu Jana Jakuba Rousseau czy Denisa Diderota. Rycerz nieistniejący natomiast to spisana w żartobliwym tonie calvinowska parafraza średniowiecznej chanson de geste, gdzie ideał rycerza bez skazy przybiera postać nieskazitelnej – i pustej w środku – samodzielnej zbroi. Wszystkie trzy napisane wartkim językiem, w trafnym tłumaczeniu Barbary Sieroszewskiej, dobrze się czyta.

talo Calvino, Nasi przodkowie, tłum. Barbara Sieroszewska,Wydawnictwo Cyklady 2004

i

Autor: il. serwis prasowy Italo Calvino, Nasi przodkowie, tłum. Barbara Sieroszewska,Wydawnictwo Cyklady 2004

Nie tylko „zmowa elit"

Pierwszy z siedmiu tomów stanowiących całość zebraną pod wspólnym tytułem W poszukiwaniu utraconego czasu po ponad ośmiu dekadach doczekał się nowego tłumaczenia. Całe generacje polskich czytelników znały Prousta za pośrednictwem klasycznego przekładu Tadeusza Boya-Żeleńskiego z 1937 roku (tu niuans w tytule: u Boya brzmiał on W poszukiwaniu straconego czasu). Mało jest dzieł literatury, które równie bezapelacyjnie i niezależnie od autora takowego doboru zawsze trafią na żelazną listę kanonu światowej klasyki. Minęło z górą stulecie i cykl Prousta dziś nie jest już tak popularny jak niegdyś, ale publikacja wydawnictwa Officyna z pewnością przypomni tę quasiautobiograficzną opowieść o losach Swanna, jego namiętności do Odety de Crécy, komicznej ciotce Léonie, księżnej de Guermantes i innych postaciach. Na Prouście wychowały się pokolenia polskiej inteligencji, warto poznawać tę książkę, a sięgając po nią, nabierać dystansu do bieżących, ulotnych, spraw i sprawek. Magdalenka oznacza wszak także niewielkie ciastko, nie tylko zmowę elit.

Marcel Proust, W stronę Swanna, tłum. Krystyna Rodowska, Wydawnictwo Officyna 2018

i

Autor: il. serwis prasowy Marcel Proust, W stronę Swanna, tłum. Krystyna Rodowska, Wydawnictwo Officyna 2018