Dom na skarpie na Dolnym Śląsku

i

Autor: archiwum serwisu Widok od północy; bryłę domu dostosowano do linii sąsiedniej zabudowy, wpisując ją w północną skarpę; poddasze znajduje się na poziomie ulicy; drzwi wejściowe i brama wjazdowa zostały zamaskowane w płaszczyźnie drewnianej boazerii; Fot. Maciej Lulko

Dom na skarpie na Dolnym Śląsku

2018-11-30 14:55

Obiekt zaprojektowano przewrotnie. Wejście główne znajduje się na poddaszu, a część mieszkalna od strony obniżonego względem ulicy ogrodu. Takie rozwiązanie wraz z kolorystyką koresponduje z otaczającą zabudową na zasadzie kontrastu – pisze Justyna Swoszowska.

Dom na skarpie jest przykładem znakomitego warsztatu architekta Tomasza Głowackiego i jego zespołu. Pracownia Architektury Głowacki ma wśród różnorodnych realizacji liczne projekty domów jednorodzinnych. Jeden z nich nazwano „domem z głową” i z pewnością to określenie powinno stać się mottem tej pracowni. Wszystkie jej koncepcje są bowiem nieszablonowe, zaprojektowane z zegarmistrzowską precyzją, funkcjonalne i atrakcyjne przestrzennie. Wyróżnia je charakterystyczny język formalny, czytelny w detalach, materiałach oraz palecie kolorystycznej bieli, szarości i brązów. Niewątpliwie prezentowany przez PAG rodzaj wrażliwości ma związek z akademickimi korzeniami założyciela pracowni – Wydziałem Architektury Politechniki Wrocławskiej. Dom na skarpie zbudowano w sąsiedztwie typowych budynków jednorodzinnych, charakteryzujących się skośnymi dachami z lukarnami i gankami z kolumienkami. Działka o trapezowym kształcie znajduje się w rozwidleniu między dwiema drogami. Przecinają ją dość strome skarpy o południowym nachyleniu. Ta wyższa od strony północnej leży dokładnie w wytyczonej planem miejscowym linii zabudowy, co z pewnością stanowiło dla projektantów utrudnienie. Skarpa południowa, na przeciwległym skraju działki, zasłania widok od strony drogi i to zdecydowanie jest zaletą tej lokalizacji. Doświadczenie uczy, że kontekst „z charakterem” jest dla dobrego architekta impulsem do niecodziennych rozwiązań.

Dom na skarpie na Dolnym Śląsku

i

Autor: archiwum serwisu Na całej powierzchni elewacji zachodniej rozciąga się ogromne okno, przez które słońce dociera do gabinetu i salonu; Fot. Maciej Lulko

Tak też było w tym przypadku. Obiekt zaprojektowano przewrotnie, reinterpretując utarte schematy. Usytuowano go w północno-wschodniej części działki na wyznaczonym obszarze zabudowy, zachowując kalenicowy układ oraz kąty nachylenia połaci dachowych. I na tym kończą się bezpośrednie nawiązania do otoczenia. Rozwiązania przestrzenne, dobór materiałów i kolorystyka korespondują z okolicznymi budynkami na zasadzie kontrastu. W rezultacie powstał dom zarówno konwencjonalny, jak i awangardowy. Bryłę wpisano w północną skarpę. Poddasze znalazło się na poziomie drogi dojazdowej, a część mieszkalna „spłynęła” w dół stoku. Od frontu widać więc tylko część górną. Fragment połaci dachu podniesiono i dzięki temu powstała podłużna lukarna, w której umieszczono wejście do domu i wjazd do garażu. Wejście schowano w zamkniętej sieni, prowadzącej do górnego poziomu. Z sieni przechodzi się przez wiatrołap z przestronną garderobą do rozświetlonego holu na antresoli, z której rozpościera się widok w głąb niżej położonego salonu i tarasu. Do poziomu mieszkalnego prowadzi drewniana klatka schodowa, którą oświetla okno połaciowe. Część dolną podzielono na trzy strefy funkcjonalne – dzienną z salonem, jadalnią i kuchnią, nocną z sypialniami, łazienką i garderobą oraz gospodarczą ze spiżarnią, pralnią i kotłownią. Niewymagające doświetlenia pomieszczenia zlokalizowano po stronie północnej, pod skarpą. Od południa dom na całej długości połączono z ogrodem, do którego wchodzi się przez przeszkloną loggię. W celu lepszego doświetlenia przestrzeni w głębi budynku od strony wschodniej zaprojektowano niewielkie patio. Z ogrodu prowadzą do niego kamienne schodki. Na całej powierzchni elewacji zachodniej rozciąga się ogromne okno, przez które słońce dociera do gabinetu i salonu. Widać, że architekci dołożyli wszelkich starań, by każde pomieszczenie było oświetlone jak najbardziej korzystnie i stosownie do funkcji. Zadbano też o zapewnienie domownikom prywatności. Od południa dom i ogród zasłania skarpa, a widok od strony ulicy – niski kamienny mur z otoczaków, w który wbudowano strefę techniczną z przyłączami i miejscem gromadzenia odpadów. Zastosowane materiały i paleta kolorystyczna są niewątpliwie wyrazem polemiki z charakterem miejsca. Elewację obłożono białymi płytami włókno-cementowymi Euronit, które latem silnie kontrastują z otoczeniem, natomiast zimą sprawiają, że budynek na tle śniegu jest niewidoczny. Przeciwwagę dla koloru fasady stanowi miodowo-złota, drewniana okładzina północnej lukarny i południowej werandy. Ten zabieg plastyczny może być oceniany jako oryginalny lub dziwaczny. Zdecydowanie jednak jest on spójny z koncepcją całego budynku. Warto podkreślić, że ogromną zaletą tego niekonwencjonalnego domu jest jego funkcjonalność. Przy relatywnie niedużej powierzchni użytkowej, liczącej niewiele ponad 200 m², zapewniono kilkuosobowej rodzinie nie tylko niebanalne otoczenie, ale przede wszystkim doskonałe warunki do życia.

Dom na skarpie na Dolnym Śląsku

i

Autor: archiwum serwisu Od strony południa dom na całej długości połączono z ogrodem, do którego wchodzi się przez przeszkloną loggię; Fot. Maciej Lulko

Założenia autorskie

Ukształtowanie terenu, w tym położenie parceli – obniżonej względem osiedlowej ulicy o ponad dwa metry – w dużym stopniu przesądziło o układzie i formie niewielkiego domu dla młodego małżeństwa z dziećmi. Zdecydowaliśmy się go wpisać w skarpę tak, aby część mieszkalna znajdowała się na poziomie ogrodu. Odwróciliśmy więc konwencjonalny układ – wejście główne znajduje się na poddaszu, a część mieszkalna piętro niżej. Północny fragment bryły od strony ulicy mieści w sobie garaż, pomieszczenie gospodarcze oraz strefę wejściową z gankiem, którą doświetlono od wschodu wycięciem w formie przeszklonego patia. Górna część pod dwuspadowym, symetrycznym dachem skrywa ponadto garderobę i dodatkowy pokój. Łączy się z niższą kondygnacją nie tylko schodami, lecz także otwarciem nad salonem i jadalnią oraz pustką dwupoziomowego patia. Niewidoczny z ulicy parter otwiera się dużymi przeszkleniami strefy dziennej i trzech sypialni na zieloną przestrzeń ogrodu. Budynek ma naturę domu pasywnego – wyeksponowany na południe, od północy wkopany jest w zbocze. Pomieszczenia otoczone warstwą ziemi, niewymagające światła dziennego – łazienki, pralnia, spiżarnia, kotłownia, garderoba – stanowią znakomity bufor termiczny, wpływając na stabilizację komfortu użytkowania zarówno w upalne, jak i mroźne dni. Dom w całości pokryto białą dachówką włókno-cementową. Tylko okna, wnęki ganku wejściowego i loggii ogrodowej przewidziano jako drewniane.

Tomasz Głowacki

Metryka
  • Dom na skarpie
  • Adres obiektu: Województwo dolnośląskie
  • Autorzy: PAG Pracownia Architektury Głowacki, Tomasz Głowacki, architekt Tomasz Głowacki
  • Współpraca autorska: architekci Katarzyna Rybczyńska, Aleksandra Konieczna, Mateusz Skalski
  • Architektura wnętrz: InspiroART Anna Ryzner (łazienka i kuchnia)
  • Konstrukcja: Mirosław Niziński
  • Generalny wykonawca: Usługi Ogólnobudowlane Zbigniew Szewczyk
  • Powierzchnia zabudowy: 224.0
  • Powierzchnia terenu: 1466.0
  • Powierzchnia całkowita: 500.0
  • Powierzchnia użytkowa: 229.0
  • Kubatura: 1212.0
  • Inwestor: prywatny
  • Koszt inwestycji: nie podano
  • Projekt: 2011
  • Data realizacji: 2013-2017