Nowojorskie Muzeum Guggenheima wciąż szuka nowych miejsc dla swoich filii, ale nie każde miasto może liczyć na przychylną decyzję Fundacji. Po Wenecji, Bilbao i Abu Zabi przyszła kolej na Helsinki. Tu jednak pomysł wzniesienia obiektu na atrakcyjnej działce w centralnej części miasta wywołał kontrowersje i zyskał tylu zwolenników co przeciwników. Władze miasta prowadziły rozmowy z Fundacją o budowie muzeum od 2011 roku, jednak po analizach i konsultacjach okazało się, że sprzeciw społeczny jest silny. Po przedstawieniu przez Fundacje zmienionych założeń projektu w 2013 roku podjęto decyzję o przeprowadzeniu międzynarodowego otwartego konkursu i zarezerwowaniu terenu pod ewentualną realizację. Konkurs, zorganizowany przez Fundację Guggenheima (reprezentowaną przez Malcolm Reading Consultants) we współpracy z miastem Helsinki, rządem Finlandii i Fińskim Stowarzyszeniem Architektów (SAFA) cieszył się wielkim zainteresowaniem (wpłynęło 1715 prac z 77 krajów, można je zobaczyć na: www.designguggenheimhelsinki.org). W założeniach położono nacisk na to, by budynek oprócz przestrzeni wystawowej oferował przestrzeń publiczną, w której odbywałyby się spotkania i warsztaty; istotne było również nawiązanie do tradycji architektury fińskiej. Do finału zakwalifikowano 6 prac, które wraz ze wszystkimi nadesłanymi zaprezentowano następnie w Kunsthalle w Helsinkach na trwającej trzy tygodnie wystawie, mającej na celu zapoznanie helsińczyków z projektami. Przyczyną kontrowersji są przede wszystkim finanse, ale również kwestia, czy Helsinki powinny fundować sobie muzeum sygnowane marką Guggenheima, czy też stać je na wykreowanie własnej. Do szacunkowego kosztu budowy (około 130 mln euro) dochodzi opłata licencyjna dla Fundacji Guggenheima wynosząca ok. 30 mln USD, która umożliwia m.in. korzystanie z kolekcji Guggenheima, wykorzystanie wiedzy kuratorskiej oraz programów organizowanych przez inne placówki fundacji, wymianę wystaw, a także promocję sztuki fińskiej.
Muzeum w Helsinkach od pozostałych oddziałów fundacji ma odróżniać program, skupiony na międzynarodowej sztuce XX i XXI wieku, ale obejmujący także dizajn i architekturę krajów Północy, ze szczególnym naciskiem położonym na fińskie dziedzictwo. Finanse na przedsięwzięcie gromadzi Guggenheim Helsinki Supporting Foundation, licząc na datki od osób prywatnych, ale część kosztów musiałoby też ponieść miasto. W rozstrzygniętym 23 czerwca konkursie 11-osobowe jury wybrało koncepcję Art in the City paryskiego biura Moreau Kusunoki Architectes. Najważniejsze realizacje tych projektantów to teatr w Beauvais, dom kultury i pamięci w Cayenne oraz politechnika w Bourget-du-Lac. Młodzi architekci zaproponowali zespół dziewięciu pawilonów zorganizowanych wokół wewnętrznych ulic, z dominantą w postaci wieży, nawiązującej formą do latarni morskiej. Podczas publicznej prezentacji projektu m.in. właśnie ten element wzbudził wątpliwości, ponieważ muzeum zgodnie z propozycją miałoby powstać przy południowym porcie Eteläsatama, w centrum Helsinek, gdzie przeważa niewysoka zabudowa (do 6-7 kondygnacji), nieopodal katedry oraz reprezentacyjnych bulwarów. Zdaniem architektów dominująca bryła to właśnie odniesienie do otoczenia – wież pobliskiej katedry i kościoła. Jury zaś doceniło projekt za poszanowanie otoczenia, stworzenie rozczłonkowanego, niehierarchicznego zespołu powiązanych ze sobą pawilonów, w których spotkają się sztuka i społeczeństwo. Jeśli powstanie, Muzeum Guggenheima będzie kolejną helsińską galerią prezentującą sztukę, architekturę i dizajn (obecnie jest ich kilkanaście, niemal wszystkie w centrum). Zwolennicy budowy, m.in. burmistrz, mówią oczywiście o światowej promocji sztuki fińskiej poprzez wymianę kolekcji, o wzroście atrakcyjności miasta dla turystów, a tym samym wzroście dochodów, wreszcie o nowych miejscach pracy.
Dyrekcje pozostałych muzeów również uważają, że im więcej takich placówek, tym lepiej dla mieszkańców, którzy chętnie je odwiedzają, ale też i dla samych tych instytucji, ponieważ – jak stwierdziła Maija Tanninen-Mattila, dyrektor Helsińskiego Muzeum Sztuki (HAM) – jeśli turyści przyjadą do Helsinek, aby zwiedzić Guggenheima, to potem pójdą też do Kiasmy, Ateneum, HAM czy Muzeum Architektury. Protesty społeczne przeciw budowie muzeum spowodowały, że we wrześniu 2014 roku, trzy miesiące po ogłoszeniu konkursu trzy organizacje – sztuki współczesnej Checkpoint Helsinki, miejskie centrum badań Terreform i działająca m.in. na rzecz praw człowieka Global Ultra Luxury Faction – powołały inicjatywę The Next Helsinki, pomyślaną jako alternatywa dla Muzeum Guggenheima. Działacze tych organizacji wezwali do stworzenia własnego pomysłu na poprawę przestrzeni publicznej i kulturalnej Helsinek oraz zagospodarowanie objętej konkursem działki. Przyjęto otwartą formułę – projekty i pomysły mogli zgłaszać wszyscy – architekci, urbaniści, ekolodzy, ale też studenci, aktywiści miejscy, artyści. Wpłynęło 217 prac, a w skład 11-osobowego jury weszli m.in. architekt Juhani Pallasmaa i kuratorka Joanna Warsza. Nie ogłoszono zwycięzców, ponieważ chodziło o burzę mózgów, a nie konkurs. Jury stworzyło swoją „krótką listę”, wybierając osiem projektów, równocześnie jednak zachęciło, aby każdy skomponował własną (prace można zobaczyć na: www.nexthelsinki.org). Jesienią mają odbyć się kolejne rozmowy między Fundacją Guggenheima i radą miasta. Być może wtedy zapadnie decyzja, czy muzeum będzie realizowane.