Na wystawę Fabricated Landscape w Heinz Architectural Center w Pittsburghu składają się prace dziesięciu biur architektonicznych. Każde z nich prezentuje trzy projekty lub postery. Panele na ścianach muzeum oraz katalogi – trzy niewielkie tomy – podejmują wszechobecny motyw zielonej siatki na białym tle, pozostający w bezpośredniej korelacji z tytułem wystawy. Jednak choć te elementy sugerują sztywność, relacje projektów do krajobrazu i „fabrykacji” znacznie różnią się, tak pod względem koncepcji, jak wykonania. Równocześnie zaś komentują obecny stan architektury.
Wiele prac przedstawionych na wystawie czerpie z poczucia, że architektura to zbudowana odpowiedź na krajobraz pojmowany jako nieskalany kontekst przyrodniczy, przedmiot niezmąconej estetycznej przyjemności. Tak powstałe obiekty są misterne, znaczące i z konieczności delikatne.
Ucieleśnieniem tego ducha jest Pilotis in a Forest Go Hasegawy. Wakacyjne ustronie w lesie, w pobliżu miejscowości Gunma w Japonii, wykorzystuje las w aspekcie wymiarowym i materiałowym. Wysokość przestrzeni mieszkalnej, dostępnej wysokimi, wąskimi schodami o jednym spoczniku, nawiązuje do wielkości koron drzew i wydaje się ku nim sięgać. Podtrzymywane przez niemal niewidzialną, cienką stalową ramę deski podłogowe to rozsunięte wąskie listwy, a belki stropowe mogą, choć nie muszą być przykryte, co podkreśla lekkość konstrukcji i stwarza efekt podobny do tego, jakie daje światło padające przez gałęzie. Wielkoformatowe fotografie Iwana Baana oddają otaczający las, śmiały bieg wysokich schodów i przejrzysty charakter tego weekendowego domu. To Modernizm, równie bezczasowy jak jego partner – las.
Casas Ballen w kolumbijskim Medellin projektanci z biura LCLA pierwotnie planowali jako jeden obiekt mieszkalny, ale i architektów, i klienta tak urzekł nietknięty krajobraz, że zaproponowali trzy oddzielne pawilony, każdy spoczywający na ziemi delikatniej niżby to czynił jeden masywniejszy budynek. W ten sposób pojawiła się potrzeba stworzenia pasażu prowadzącego przez naturalne otoczenie. Wizualizacje, w formie fotomontażu z notatkami architekta, akcentują troskę o rośliny, widoki i orientację względem słońca, zręcznie wzmacniając odczucie nienaruszonego terenu. Fotografie ukazują pawilony w nietkniętej przyrodzie.
Te projekty i kilka pokrewnych zapewne byłyby interesujące – można by je nazwać Delikatne Fabrykacje dla Nienaruszonych Krajobrazów, ale ramy organizacyjne wystawy obejmują szerszy wachlarz koncepcji i tematykę. Nawet najskromniejsze (…) budynki mogą nabrać wartości poprzez kontekst form, środków produkcji, dobra społecznego i uwrażliwienia na środowisko – pisze kurator Ray Ryan we wstępie do pierwszego tomu katalogu. Zgodnie z tym wiele prac uzmysławia różne sposoby włączania społeczności w powstawanie oraz budowanie znaczenia nowych form.
Przedszkole Poret, zaprojektowane przez Annę Heringer, jest krokiem w stronę inkluzywności, partycypacji, znaczenia. Architektura to narzędzie służące poprawie życia – brzmi często powtarzana przez architektkę mantra. Heringer odpowiedziała tu na potrzebę budowy sal szkolnych w odległym zakątku Zimbabwe. Zaprojektowała obiekt złożony z pawilonów o drewnianych ramach. Solidne drewniane żebra biegną łukiem w górę z kolistego obrysu, tworząc kopułową konstrukcję, natomiast cieńsze poziome elementy uzupełniają szkielet i dają ramy, w których umieszczono trapezoidalne otwory okienne i drzwiowe. Zgodnie z lokalnym zwyczajem całość została oblepiona gliną i pokryta strzechą. Choć systemowy szkielet umożliwia szybszą i łatwiejszą konstrukcję, zastosowanie lokalnych technik budowlanych sprawiło, że obiekt ma bardzo niewielki wpływ na środowisko, a wykorzystane przy jego budowie umiejętności wykraczają poza spodziewany cykl życia architektury.
Ołtarz rzymskokatolickiej katedry w Wormacji w Niemczech, niedawne dzieło Heringer, jest podobnie inkluzywny i praktyczny. Romańsko-gotycka budowla mieści zabytkowy ołtarz z 1738 roku, dzieło znanego architekta Johanna Balthasara Neumanna. Wspaniała, bujna barokowa dekoracja utraciła już jednak swoje znaczenie liturgiczne. W konkursie poproszono o nową formę. Heringer zaproponowała prostopadłościan o lekko wygiętych na zewnątrz narożnikach, wykonany z ubitej ziemi w szalunku, który został zbudowany, a później uroczyście usunięty przez członków kongregacji. To wyraźny, ale jednak pełen szacunku kontrast z dziełem Neumanna, i równocześnie obiekt znacząco rezonujący z masywnym romańskim gmachem.
Inne prace na wystawie mówią o środowisku bardziej bezpośrednio. Projekt Atacama Desert pracowni UMWELT odnosi się do opłakanych skutków górnictwa na słonej pustyni w północnym Chile, gdzie potrzeba zapewnienia litu dla rzekomo ekologicznych samochodów elektrycznych prowadzi do powstania toksycznych produktów ubocznych i zniszczenia środowiska w tym niezwykłym pod względem ekologicznym regionie. Czerpiąc inspirację z dzieł ikonicznego krytyka i historyka Reynera Banhama i jego książki Scenes in America Deserta, dotyczącej południowego zachodu Stanów Zjednoczonych, biuro UMWELT twierdzi, że nie jest już dłużej możliwe rozgraniczanie przyrody i naszej kultury technologicznej. Grafika epoki high-tech Banhama miała tu wpływ na wizualną stronę prezentacji, a w towarzyszącym jej tekście zacytowano Roberta Smithsona, Francesco Manacordę, Gillesa Deleuze’a i Georgesa Teyssota. Z teoretycznych złożoności zagrożonej relacji ludzkości i przyrody wyłania się naglące ostrzeżenie dotyczące środowiska.
Jednym z bardziej bezpośrednich nawiązań do tytułu wystawy jest projekt Manetti Shrem Museum of Art na University of California w Davis, dzieło pracowni SO-IL. Budynek jest gustownie falującym ciągiem przestrzeni dla uniwersyteckiego programu nauczania sztuk pięknych: galerii, klas, studia i sali zgromadzeń. Wielki baldachim, rozpościerający się łagodnymi łukami nad obiektem i przylegającym do niego placem, to zapierający dech, dosłowny i duchowy unifikator. Wielkoskalowy patchwork linii prostych i krzywych nawiązuje do wzoru pobliskich pól, lekko sugerując także autostrady. Baldachim składa się głównie z żaluzji, nachylonych i ułożonych w różnych kierunkach, dzięki czemu fragmenty terenu są zacienione lub oświetlone o różnych porach dnia i roku. Przekrywa przestrzenie wewnętrzne i zewnętrzne, zachęcając w ten sposób do zgromadzeń i aktywności, zaplanowanych i spontanicznych. Wyraźnie wyczuwa się, że architektura „obserwuje” krajobraz i podsumowuje jego najistotniejsze cechy w służbie jednoczącej struktury.
W Heinz Architectural Center wystawiono czarny model tego projektu, będącego w rzeczywistości białym budynkiem, a znaczący jest fakt, że makieta została zakupiona do stałych zbiorów centrum. Zwiedzający przechodzący obok widzą przez listwy żaluzji poruszone graficzne obrazy. Na drugim miejscu w kategorii dosłownie „fabrykowanych” krajobrazów znalazł się projekt Shapes of the Forest, raczej cierpka w wymowie praca LCLA Office. Czym są istniejące lasy – pytają projektanci – a czym obszary, na których dozwolony jest wyrąb dla celów przemysłu drzewnego, pozwalający uniknąć niszczenia obszarów chronionych? Jakie działania dopuszczają norweskie rządowe przepisy dotyczące gospodarki leśnej? A co dyktuje rzeczywistość? Architekci stworzyli infografikę opartą na rysunkach konturowych ukazujących dwa rodzaje terenu: zachowany i przeznaczony do zrębu – w czerni i bieli, na szarym tle. Duży warstwowy dywan przekazuje tę samą informację w pluszowym, trójwarstwowym reliefie, co stanowi wizualny żart na temat „sfabrykowanej” tkaniny i krajobrazu.
Ciągle narzucające się pytanie o związek projektów z tematem wystawy wynika z poczucia, że niektóre przyciągające uwagę prace znajdują się na obrzeżach znaczenia tytułu, a nawet mu zaprzeczają. Praca The Grand Interior autorstwa MAIO, zakupiona do stałych zbiorów Heinz Architectural Center, umieszcza wyposażenie wnętrz wykonane w skali domku dla lalek – krzesła, stoły, łóżka, umywalki, drzwi, fortepian, toalety – w pozornie przypadkowych miejscach na lustrzanej powierzchni, której ostro odcięte krawędzie sugerują nieskończoną rozbudowę. Wszystkie przedmioty pomalowano na identyczny różowy kolor. Architekci skarżą się: Nowe technologie radykalnie przekształciły sferę domową, zacierając lub usuwając tradycyjne granice między publicznym a prywatnym, między produkcją a konsumpcją, podkreślając jej odnowione znaczenie.
Wygląda to na rozważanie o odseparowaniu i monotonii, ponownie nabierające znaczenia w epoce COVID-19. Albo oskarżenie otępiającego utowarowienia wnętrza widzianego jako przedmioty, a nie doświadczenia czy związki. Różowy kolor balansuje na granicy – to remedium albo może przyczyna niestrawności. Praca działa na wyobraźnię zdecydowanie odwracając konwencje „fabrykacji” i krajobrazu.
To samo można powiedzieć o Screen (01) Fridy Escobedo. Połączenie zawiasami okna, rolety i lustra kondensuje możliwość przestrzeni wnętrza do fizycznie zwartego, ale koncepcyjnie szerokiego miejsca architektonicznego krzyżowania się, z którego mogą wyrosnąć wszelkie pomysły dotyczące artykulacji. Proste formy najlepiej się sprawdzają, a proste materiały mogą wyrażać bardzo wyrafinowane nastroje – mówi w jednym z wywiadów Escobedo. Jednak wszelkie nawiązania do pojęcia wytworzonego, „sfabrykowanego” krajobrazu muszą polegać tu na wymierzonej w niego opozycji albo po prostu na wspólnych cechach wszelkiej architektury – z konieczności zakładającej lokalizację i budowę.
Równocześnie zaś nieobecne są pewne spodziewane wersje tego, co mogłoby się kryć pod pojęciem fabricated landscape. Choć cyfrowa fabrykacja mogła być narzędziem użytym w tworzeniu niektórych projektów pokazanych na wystawie, nie świadczą one o większym zainteresowaniu technicznymi fajerwerkami typu cięcia laserem czy drukowaniem trójwymiarowym. Także manipulacja topografią powierzchni gruntu czy doborem okrywającej go szaty roślinnej nie odgrywają pierwszoplanowej roli. Nie ma to większego znaczenia. Zaprezentowana przez kuratora wizja przyszłości jest bardziej selektywna niż opisowa. Wystawę przenika precyzyjne, ale delikatnie nakreślone przekonanie o trwałości Modernizmu, któremu towarzyszy hojne otwarcie się na partycypację i uważna troska o środowisko. Kurator Ray Ryan, pracujący w Heinz Architectural Center od 2003 roku, dysponuje szczególnym talentem wyszukiwania architektonicznych influencerów na wczesnych etapach ich kariery zawodowej, wybierania rzeczy o wyrafinowanej jakości i przygotowywania wystaw mających intelektualną głębię. Skrzyżowanie światowych trendów projektowych i jego szczególnego znawstwa niezmiennie skłania do myślenia.
The Fabricated Landscape
Miejsce: The Heinz Architectural Center Carnegie Museum of Art, Pittsburgh
Kurator: Raymund Ryan
Czas: 26 czerwca 2021 – 17 stycznia 2022
Uczestniczące pracownie: Anna Heringer (Laufen, Niemcy), Anne Holtrop (Amsterdam, Niderlandy & Muharraq, Bahrajn), Assemble (Londyn, Wielka Brytania), Frida Escobedo (Mexico City, Meksyk), Go Hasegawa (Tokio, Japonia), LCLA – Luis Callejas + Charlotte Hansen (Medellin, Kolumbia & Oslo, Norwegia), MAIO (Barcelona, Hiszpania), OFFICE Kersten Geers David Van Severen (Bruksela, Belgia), SO – IL: Solid Objectives – Idenburg Liu (Nowy Jork, Stany Zjednoczone), UMWELT (Santiago, Chile) https://cmoa.org/exhibition/fabricated-landscape/
Charles L. Rosenblum, dziennikarz i badacz, pisze o architekturze, sztuce i innych aspektach kultury wizualnej. Zajmuje się również marketingiem i public relations dla firm z branży architektonicznej i pokrewnych. Uzyskał doktorat na University of Virginia rozprawą o architekcie Henry'm Hornbostelu. Wykładał m.in. w School of Architecture Carnegie Mellon, na Indiana University of Pennsylvania i University of Pittsburgh. Jako krytyk architektury regularnie pisze dla „Pittsburgh City Paper” i „Pittsburgh Quarterly”. Jego artykuły pojawiały się również w „Architectural Record”, „The Frank Lloyd Wright Quarterly”, „The New Art Examiner”, „Public Art Review and Preservation” oraz w „Constructs” – biuletynie Yale School of Architecture.