Ars longa, vita brevis – sławna maksyma była pierwszym zdaniem, które zapamiętałam z łaciny. Stało się tak z racji kontaktu z architekturą Jana Sasa-Zubrzyckiego. Łacińska inskrypcja ozdabiała znaną mi z czasów dzieciństwa, zaprojektowaną przez niego malowniczą willę w Krośnie, której właścicielem był rzeźbiarz Andrzej Lenik. Sentencja wydaje się idealnie opisywać twórczość tego architekta, historyka i teoretyka architektury, urodzonego w 1860 roku w Tłustym na Podolu, czynnego między innymi w Krakowie, a zmarłego w 1935 roku we Lwowie.
Ars longa, bo Sas-Zubrzycki ożywił długą tradycję sztuki gotyku. Ta kontynuacja i jej twórca są przedmiotem monografii autorstwa architekta Jerzego Wowczaka. Pięknie wydana książka – w formacie A4, z twardą oprawą – jest skróconą wersją doktoratu obronionego w marcu 2017 roku w Instytucie Historii Sztuki UJ (promotor: prof. Andrzej Szczerski). Jerzy Wowczak przeprowadził dogłębne, trzyletnie studia, zwiedzając i dokumentując dzieła Jana Sasa-Zubrzyckiego, twórcy ponad 200 projektów, nie tylko w niegdysiejszej Galicji Zachodniej (później w Małopolsce Zachodniej, czyli w obecnych województwach małopolskim, świętokrzyskim i podkarpackim), ale i dawnej Galicji oraz Małopolsce Wschodniej (w województwach lwowskim i tarnopolskim II Rzeczpospolitej, dziś na Ukrainie). Już samo stwierdzenie tych faktów, z uwagi na wiry historii XX wieku, jest raczej skomplikowane. Rezultaty dociekliwych badań autora w zbiorze dokumentów i pamiątek przechowywanych w domu rodzinnym Sasa-Zubrzyckiego we Lwowie i w licznych archiwach, okazują się imponujące. Dostęp do niepublikowanych dotąd materiałów pozwolił na stworzenie pełnego kalendarium życia zawodowego architekta, a zarazem ukazanie obrazu jego romantycznej, „kontuszowej” postaci.
Cenną partią książki są aneksy – wykazy wszystkich dzieł architektonicznych i teoretycznych Sasa- Zubrzyckiego (notabene profesora Politechniki Lwowskiej, parającego się między innymi filozofią Słowiańszczyzny). Część z ponad 200 zamieszczonych ilustracji to zbiór fotografii – archiwalnych i współczesnych – obiektów projektowanych przez architekta, a także reprodukcje jego rysunków i szkiców oraz zdjęć rodzinnych. Efekt dokumentacyjny jest znakomity, ale to zaledwie środek do celu, jaki postawił sobie autor. Ten cel to uhonorowanie i przywrócenie należnego miejsca dziełu projektanta, który odmówił uczestnictwa w nurcie awangardowego modernizmu, trwając niewzruszenie przy idiomie – realizowanej i konserwowanej z wirtuozerią – architektury historycznej (co ciekawe, Sas- Zubrzycki był zarazem mentorem i przyjacielem modernisty – Adolfa Szyszko-Bohusza). Warto zaznaczyć, że analizę twórczości Sasa-Zubrzyckiego przeprowadził tu praktykujący, nagradzany architekt. Z takiej perspektywy bohater książki jawi się wręcz jako prekursor krytycznego regionalizmu, architektury reinterpretującej kontekst, co prawda w duchu historycznym i wernakularnym, ale niepozbawionej oryginalności i swobody, a na pewno doskonale zbudowanej i akceptowanej przez inwestorów i użytkowników. Godna polecenia lektura, intrygująco kwestionująca dogmatyczne myślenie o nowoczesności architektury.