Ulica Puławska w Warszawie otrzymała nową dominantę. Jest nią siedziba Transportowego Dozoru Technicznego. Zamyka ona oś śródmiejskiego odcinka Mokotowa, biegnącą przez Stary Mokotów od Placu Unii Lubelskiej po narożnik z ulicami Bukowińską i Czerniowiecką w pobliżu Królikarni. Budynek biurowo-hotelowy za sprawą zdyscyplinowanej i lapidarnej formy oraz lokalizacji stał się ważnym znakiem w przestrzeni dzielnicy.
Wyjątkowość siedziby TDT polega nie tylko na jej usytuowaniu w miejscu, gdzie Puławska załamuje swój bieg pod rozwartym kątem, lecz także na wielofunkcyjności budynku. Obok biur mieści on bowiem centrum szkoleniowe z zapleczem, salami wykładowymi i konferencyjnymi oraz hotel, m.in. dla uczestników szkoleń. Architekci stanęli w obliczu konieczności rozmieszczenia w budynku wielu funkcji, także takich, jak archiwa podręczne.
Budynek wypełniający trójkątną działkę składa się z wysmukłej, 19-piętrowej wieży z pokojami hotelowymi na wyższych kondygnacjach (od 7. do 18.) oraz o połowę niższej części biurowo-szkoleniowej ciągnącej się wzdłuż Puławskiej. W przyziemiu rozmieszczono aż trzy odrębne hole do części biurowej, hotelowej i konferencyjnej. Każda z nich ma własny szyb windowy zlokalizowany we wspólnym rdzeniu wieży. Od Puławskiej w przyziemiu zaprojektowano dużą salę mogącą pełnić funkcję stołówki oraz dostępnej z zewnątrz restauracji z zapleczem kuchennym. Część konferencyjna mieści się na pierwszym piętrze.
Rzut, wysokość i sposób rozrzeźbienia bryły uwarunkowane zostały kształtem działki, zapisami w planie miejscowym i koniecznością zapewnienia światła dziennego sąsiednim budynkom mieszkalnym. Jednak forma gmachu jest w pełni oryginalna.
W budynku TDT, podobnie jak w kilku innych projektach biura, ściana pełni funkcję konstrukcyjną. Zbudowana jest z powtarzalnych, żelbetowych prefabrykatów w kształcie litery L. Podobne rozwiązanie architekci zastosowali też w nowym skrzydle ASP przy Wybrzeżu Kościuszkowskim w Warszawie („A-m” 1/15). Prefabrykaty nie stanowią jednolitej płaszczyzny, lecz zestawione są w uskoki, w efekcie czego tworzą jasnoszarą, zdyscyplinowaną kratownicę i nadają jednocześnie ścianie wrażenie trójwymiarowości.
Jak zwraca uwagę współprojektant Marek Moskal, pewnym punktem odniesienia dla architektów były solidne elewacje budynków mieszkalnych z lat 50. XX wieku wznoszące się po drugiej stronie ulicy Puławskiej, a zaprojektowane w duchu bardzo oszczędnego socrealizmu. Odwołanie to odnosi się jednak raczej do powagi, solidności oraz zdyscyplinowania architektury tych lat niż do jej formy.
W partiach przyziemia gmachu pionowe otwory okienne wypełnione jednolitymi taflami szkła pozwalają zajrzeć do wnętrza holów i do lokalu przeznaczonego na restaurację czy też stołówkę hotelową. Dodatkowo od Puławskiej architekci wprowadzili podcień z osobnym wejściem do holu konferencyjnego i restauracji. Nadaje on budowli wielkomiejski szlif, wzbogacając parter ulicy.
Od południa budynek niskim skrzydłem przylega do granicy działki. Nie straszy gołą ścianą szczytową – nadano jej taki kształt, jak pozostałym elewacjom, z rytmem okien w kratownicy z żelbetowych prefabrykatów. Różnica polega na tym, że okna te są ślepe. W przyszłości w tym miejscu może zostać doklejony budynek. Duże wrażenie we wnętrzach wywiera jakość betonu, połyskującego opiłkami miki niczym przedwojenne tynki szlachetne, a także porządnie wykonane lastriko na schodach i posadzkach.
Wnętrza biurowe utrzymane są w jednolitej kolorystyce odcieni szarości. Zrealizowane w charakterze kondygnacji open space otrzymały opracowany przez architektów system ścian działowych z wbudowanymi szafami i półkami. Tego rodzaju mobilne rozwiązania są charakterystyczne dla projektów biurowych pracowni JEMS. Podobnie zresztą jak drewniane ściany tworzące tło holu części konferencyjnej, za którymi znajdują się szafy na ubrania. Panele z drewna, kontrastujące z płaszczyznami z betonu, docieplają wnętrza strefy wejściowej. Ujmują ościeża wejść do sal konferencyjnych czy wnękę kryjącą bufet stołówki. Pośrodku kondygnacji biurowych wygospodarowano wiele miejsca na nowoczesne, sterowane komputerowo szafy na archiwa. Wymagało to zastosowania stropów wytrzymujących duże obciążenia. Architekci wprowadzili też wiele innych rozwiązań technicznych, m.in. żaluzje wmontowane w zespolone okna. W połączeniu z bardzo głębokimi otworami mają one zmniejszać nagrzewanie się budynku latem, dzięki czemu obniżone zostaną koszty chłodzenia.
Szukając słabszych punktów budynku, w zasadzie dostrzegam tylko jeden: słupki zasłaniające widok w narożnikach pomieszczeń hotelowych w wieży. Są one masywne, niczego nie podtrzymują, lecz wynikają jedynie z chęci zachowania jednolitej kratownicy elewacji budynku.
Gdybym zobaczył budynek po raz pierwszy, nie miałbym większych trudności z przypisaniem go pracowni JEMS. Jest to bowiem architektura autorska, logiczna, dopracowana i chyba ponadczasowa.
Założenia autorskie
Siedziba TDT znajduje się na warszawskim Mokotowie, na osi ulicy Puławskiej, jednej z najdłuższych ulic Warszawy. 63-metrowy wieżowiec wykonany został w całości z betonu o ciepłoszarym odcieniu. Ze względu na swoją wysokość i położenie widać go już z daleka, gdy stopniowo pojawia się na horyzoncie. Kolor monochromatycznej elewacji, proporcje wielkości okien, a także jej rytmiczne podziały nawiązują do architektury budynków po przeciwnej stronie ulicy. Dzięki temu nowy budynek dopełnia istniejącą zabudowę i wizualnie ją uspójnia.
Geometria trójkątnej działki determinuje nieregularny kształt budynku. Sam obiekt złożony jest z dwóch połączonych ze sobą brył: wysokiej wieży oraz o połowę niższej części, która rozciąga się wzdłuż ulicy. Fasada od tej strony tworzy pierzeję i uzupełnia lukę między zabudowaniami jednej z głównych warszawskich ulic. Patrząc od ulicy Idzikowskiego, bryła jest najwyższa i najwęższa, kształt budynku tworzy jednorodną, prostopadłościenną formę, jednostronnie opadającą schodkowo ku prawej stronie. Natomiast widok od ulicy Domaniewskiej ukazuje cały obiekt, którego bryła została rozrzeźbiona z uwagi na doświetlenie budynków mieszkalnych przy ulicy Bukowińskiej.
Kolorystyka prezentuje spektrum odcieni szarości – od ciepłych na zewnętrznej elewacji, przez chłodniejsze zabarwienie betonu we wnętrzach. Detale utrzymane są w ciemnej kolorystyce grafitu.
Nowa siedziba TDT składa się z trzech funkcjonalnie niezależnych od siebie części. Na pierwszym piętrze umieszczona została strefa konferencyjna, wyżej zaś znajdują się biura oraz sale szkoleniowe i egzaminacyjne. Najwyższe kondygnacje przeznaczone zostały na hotel dla uczestników konferencji i szkoleń. Na parterze zaplanowano część usługową oraz restaurację. Od strony ulicy Bukowińskiej zaprojektowano nieduży zielony skwer. Pod budynkiem znajduje się dwupoziomowy parking podziemny.
Marek Moskal
Transportowy Dozór Techniczny
Warszawa, ul Puławska 125
Autorzy: JEMS Architekci, architekci Marek Moskal, Olgierd Jagiełło, Paweł Majkusiak, Karol Olechnicki
Współpraca autorska: architekci Maciej Rydz, Mai Bui Ngoc, Małgorzata Charazińska, Anna Bilińska, Magdalena Sakowicz
Architektura wnętrz: JEMS Architekci
Architektura krajobrazu: RS Architektura
Konstrukcja: LGL
Generalny wykonawca: Budimex
Inwestor: Transportowy Dozór Techniczny
Powierzchnia terenu: 4598 m2
Powierzchnia zabudowy: 1814 m2
Powierzchnia użytkowa: 15 240 m2
Powierzchnia całkowita: 17 560 m2
Kubatura: 90 885 m3
Projekt konkursowy: 2008
Projekt: 2010-2012
Realizacja: 2016-2019
Nie podano kosztu inwestycji
Erected on a triangular plot where one of the longest Warsaw streets curves a little, the office and hotel building has become a new landmark in this part of Warsaw. It is combined of a 63 meters high, 19-floor tower with hotel guestrooms in the top 12 floors, and a building half that height housing offices and rooms for training and workshops. Three separate lobbies lead to offices, hotel and conference rooms. A large hall giving on the street has a kitchen attached, and may become a canteen or a generally accessible restaurant. The elevations are made of L-shaped reinforced-concrete prefabricates, which create a light grey regular trussing. The building looks as solid and sturdy as the 1950s’ buildings on the opposite side of the street. In the ground floor, vertical windows open views into the lobbies and the big hall. The low wing touches the border of the plot from the south; its elevation looks like the others, but is finished in blind windows. The office interiors are maintained in hues of grey. Open space floors have been furnished with a system of partition walls with in-built shelves and cases.