Opactwo w Lubiążu
Według reguły św. Benedykta ośrodki działalności cysterskiej powinny zawsze cechować się skromnością, prostotą i wstrzemięźliwością – w myśl zasady Ora et labora. Rezydujący w Lubiążu mnisi oraz fundatorzy opactwa zdawali się o tym nie pamiętać. Kompleks klasztorny za czasów swojej świetności był obiektem o ponadprzeciętnej skali i stał się przejawem niespotykanego przepychu. Podczas tzw. barokizacji wnętrz i elewacji w Lubiążu pracowali znamienici mistrzowie, tworząc specjalnie zaprojektowane dla opactwa wyposażenie kościoła, rzeźby, freski czy obrazy. Dziś reliktem dawnej świetności (oprócz obiektu o wciąż imponujących rozmiarach) są jedynie 3 odnowione sale – Sala Książęca, Refektarz Opata oraz Refektarz Letni. Burzliwe losy lubiąskiego opactwa sprawiły, że większość dekoracji wnętrzarskich i dzieł sztuki została skradziona, zniszczona lub wywieziona do innych miast. Z kolei sam budynek sukcesywnie popadał w ruinę. Obserwując surowe wnętrza i obdrapane ściany, trudno oprzeć się wrażeniu, że ten ewenement architektury i dawna skarbnica dzieł sztuki ma niebywały potencjał, który dziś jest zupełnie niewykorzystany.
Michael Willmann
Uosobieniem specyfiki tego zapomnianego miejsca jest dla nas postać Michaela Willmanna – wybitnego barokowego malarza, zwanego śląskim Rembrandtem. Żyjący w klasztorze w Lubiążu przez ponad 40 lat artysta stworzył na zamówienie opatów kolekcję znakomitych dzieł, zaprojektowanych specjalnie z myślą o lubiąskich wnętrzach. Wielkogabarytowe malowidła oraz liczne freski zdobiły ściany kościoła oraz rezydencji mnichów.
Ów malarz barokowy jest nierozerwalnie związany z historią opactwa. Michael Willmann nie tylko przyczynił się do największego skoku rozwojowego w dziejach klasztoru, ale też mieszkał w Lubiążu, więc doskonale znał mnichów i sposób funkcjonowania opactwa. O tym, jak bardzo szanowała go społeczność duchownych, świadczy chociażby fakt, że jako jedyna osoba świecka został pochowany w krypcie klasztornego kościoła pw. Najświętszej Marii Panny. Historycy sztuki jednogłośnie mówią, że Willmann, mimo że był w zasadzie samoukiem, stał się malarzem wysokiej klasy, o rzadko spotykanym talencie i wrażliwości oraz unikalnym warsztacie. W Polsce poza terenem Dolnego Śląska mało kto o nim pamięta – mimo że jego wielkie dzieła można podziwiać w Warszawie, Wrocławiu, Krakowie, a nawet Berlinie i Augsburgu.
Analizując zarówno historię opactwa, jak i życiorys Michaela Willmanna, dostrzegliśmy analogię dotyczącą współczesnej nieświadomości i niepamięci o niezwykłym dziedzictwie, które jest wyjątkowe nie tylko w skali kraju, lecz także całej Europy. Puste wnętrza lubiąskiego klasztoru są smutnym świadectwem stopniowej degradacji całego założenia architektonicznego oraz bogatej kolekcji dzieł sztuki, w tym licznych prac Willmanna.
Pustka
Gdy zastanawialiśmy się, czym dla nas jest spatium lubiąskiego opactwa, doszliśmy do wniosku, że jest nim właśnie ta przejmująca pustka – tak silnie kontrastująca z rzekomym bogactwem i przepychem dawnych wnętrz klasztornych. Haki po zdjętych ze ścian obrazach, puste ramy, surowa geometria ścian i sklepień pozbawionych dawnej, fantazyjnej sztukaterii...
Pustkę rozumiemy nie jako nicość, ale jako przeciwieństwo pełni. Nie jest więc ona pozbawiona swojego własnego znaczenia, wręcz przeciwnie – jako wyraz braku czegoś zawiera w sobie przekaz o pewnej nieobecności.
Instalacja
Celem naszej instalacji jest kontemplacja pustki. Jej symbolem są ramy obrazów Michaela Willmanna, które niegdyś zdobiły wnętrza lubiąskiego opactwa. Kompozycja, która wypełnia przestrzeń wystawową, złożona jest z 40 ram, których kształty wiernie odzwierciedlają lubiąskie obrazy Willmanna. Rzeczywiste gabaryty, duża ilość oraz różnorodność form ma uwypuklać ogrom utraconego dziedzictwa i przypominać o tym, co dziś w Lubiążu jest już nieobecne. Zdając sobie sprawę, że obrazy Willmanna prawdopodobnie nigdy nie powrócą do opactwa, zdecydowaliśmy się przywrócić je w symboliczny sposób. Każda z ram opatrzona jest tytułem oraz miejscem, gdzie obecnie znajduje się oryginał dzieła.
Instalacji nie traktujemy jedynie jako nostalgicznego zwrotu w stronę minionych czasów. Forma pustej ramy staje się również pretekstem do interpretowania przestrzeni na nowo. W kontraście do statycznej, monumentalnej ramy wypełnionej obrazem używamy lekkiej i ażurowej struktury, która umożliwia wielowymiarowy odbiór przestrzeni oraz skłania do interakcji. Pierwszy kontakt z instalacją to przede wszystkim wejście w kompozycję przestrzenną, która dopiero po pewnym czasie odsłania przed zwiedzającym swoją rzeczywistą treść.
Realizacja
Urzeczywistnienie koncepcji było wyzwaniem, z którym mierzyliśmy się od momentu rozstrzygnięcia konkursu. Dzięki pomocy Pawła Paciorka i kolektywu „Ferwor” mogliśmy w warsztacie stolarskim własnoręcznie pracować nad każdym szczegółem projektu. Podczas kilkumiesięcznego stażu poznaliśmy techniki pracy w drewnie, tworzyliśmy prototypy elementów instalacji i testowaliśmy zaprojektowane wcześniej rozwiązania. Praktyka warsztatowa była dla nas bardzo cennym doświadczeniem, które pozwoliło bardziej pragmatycznie spojrzeć na proces projektowy i zmierzyć się samodzielnie z wieloma problemami technicznymi i konstrukcyjnymi. Cała struktura instalacji to niemal tona drewna, które musiało zostać wyszlifowane i odpowiednio przygotowane do dalszego montażu w opactwie. Wiele aspektów, w szczególności logistycznych, musieliśmy przewidzieć jeszcze w trakcie trwania prac warsztatowych z uwagi na małą dostępność profesjonalnego sprzętu na miejscu. Ukoronowaniem półrocznej pracy był montaż instalacji, która we fragmentach została przetransportowana do klasztoru w Lubiążu. Tutaj z pomocą organizatorów i sympatyków wydarzenia OSSA Spatium podczas długiego weekendu majowego krok po kroku nadaliśmy instalacji ostateczny kształt. Dzięki wspólnemu wysiłkowi udało się zbudować obiekt, który w całości realizuje założenia koncepcji konkursowej i w szczególny sposób wpisuje się w historię lubiąskiego opactwa. Wystawa Nieobecność od 29 maja jest częścią stałą ekspozycji w klasztorze w Lubiążu.
Marianna Moskal, Mikołaj Cichocki, Bartosz Teodorczyk
Tytuł wystawy: Nieobecność
Autorzy: Marianna Moskal, Mikołaj Cichocki, Bartosz Teodorczyk
Projekt: listopad 2020
Realizacja: listopad 2020 – maj 2021
Współpraca: OSSA Spatium, Ferwor, Fundacja Lubiąż
Zdjęcia: Marianna Moskal, Mikołaj Cichocki, Bartosz Teodorczyk