W 1982 roku podpisano polsko-radziecką umowę o współpracy przy budowie warszawskiego metra, a plac Zwycięstwa otoczono płotem, by ludzie nie mogli układać krzyża z kwiatów na pamiątkę wizyty papieża. Charles Jencks w „Architekturze” 2/1982 mówi, że postmodernizm zmieni świat na lepsze, bo oferuje ludziom podobne rzeczy (np. osiedla z prefabrykatów), ale bardziej przystające do ich wyobrażeń i oczekiwań, choćby w formie (historyzujący kostium, bajkowe kolory). Gdy architektura wstaje z ideologicznych kolan, może nie będzie wiele lepiej, za to bardziej swojsko i weselej, a od tego ludzie są szczęśliwsi. Jencks był przenikliwym ironistą. 40 lat później przyjechał do Warszawy na zaproszenie Centrum Architektury. W upalną sobotę 6 października 2012 roku wygłosił wykład w ramach edukacyjno-artystycznego programu LeCorbusyear, kuratorowanego przez Grzegorza Piątka, a zorganizowanego z okazji premiery pierwszego polskiego wydania książki Le Corbusiera W stronę architektury i 125. rocznicy urodzin architekta. Jencks znowu był szczery, zdystansowany, dialektyczny i dowcipny. Papieżowi modernizmu nie układał kwiatów, wytykał niespójności, podkreślał jego wielkość. Sam w zamaszystym kapeluszu, zrelaksowany, Le Corbusiera przedstawił jako człowieka, a nie jednowymiarową postać z Wikipedii, zaś o architekturze, jak w 1982 roku, mówił bez ideologicznego zacięcia. Tytuł nie stroniącego od anegdot wykładu, który w ciszy wchłonęło kilkaset osób, brzmiał: Le Corbusier – Right and Wrong. Agnieszka Rasmus-Zgorzelska, Centrum Architektury
Agnieszka Rasmus Zgorzelska, Centrum Architektury