Spis treści
- Architektoniczna legenda Zakopanego zyska drugie życie
- Sanato miało być sanatorium, zostało pensjonatem
- Sanato zaprojektował Eugeniusz Wesołowski
- Artystyczne wnętrza Sanato
- Pensjonat w końcu stał się sanatorium gruźliczym
- Idą dobre czasy dla Sanato. Będzie rewitalizacja zabytku
- Rewitalizacja obejmie także wzgórze Antałówka
- Rewitalizacja Sanato i zbocza Antałówki za prawie pół miliarda złotych
Architektoniczna legenda Zakopanego zyska drugie życie
Szykuje się prawdziwe wskrzeszenie legendy zakopiańskiej architektury murowanej. Mowa o dawnym, przedwojennym pensjonacie Sanato, na szczycie Antałówki w Zakopanem. To miejsce w którym bywali celebryci i artystyczna śmietanka przed 100 laty.
Sanato miało być sanatorium, zostało pensjonatem
Pensjonat Sanato, początkowo miał być sanatorium. Z tą myślą budował go właściciel Aleksander Rumiński. Jednak, jak informują źródła historyczne, na sanatorium nie zgodziły się ówczesne władze Zakopanego. W obiekcie zaczął więc funkcjonować pensjonat. I to nie byle jaki. Był to obiekt bardzo nowoczesny. Miał centralne ogrzewanie, windy, i jak na tamte czasy niesamowitą bryłę. To była architektura, która wyprzedzała swoje czasy. W ówczesnym Zakopanem królowały wtedy drewniane budynki, Sanato ze swoją ceglaną elewacją, budził powszechny zachwyt,. W obiekcie było centralne ogrzewanie, działały windy. Zachwycali się nim celebryci i architekci.
Tygodnik Ilustrowany w 1924 roku pisał o obiekcie: „W najpiękniejszem i najzdrowszem miejscu Zakopanego, na wzgórzu Antołówki, wśród balsamicznej woni kilkudziesięciu morgów lasu szpilkowego, z przecudnym widokiem na Tatry, górując o 100 metrów nad całem Zakopanem, wznosi się budynek czteropiętrowy, widoczny z daleka. Przyjechawszy do Zakopanego, nie można go minąć, nie zainteresowawszy się nim. To „Sanato”. (…)
O obiekcie pisał też m.in. w swoich listach Kornel Makuszyński.
Sanato zaprojektował Eugeniusz Wesołowski
Budynek, na szczycie Antałówki wybudowano według projektu zakopiańskiego architekta i budowniczego - Eugeniusza Wesołowskiego. Wesołowski zaprojektował i wybudował także inne znane na Podhalu obiekty, m.in. Grand-Hotel Stamary przy ul. Kościuszki w Zakopanem.
Sanato”, jak już wspomnieliśmy, zostało zaprojektowane i wybudowane z przeznaczeniem na sanatorium przeciwgruźlicze. Jego wzorcem było nowoczesne, jak na ówczesne czasy Sanatorium Dłuskich, zbudowane w latach 1899–1902 w Kościelisku. Także wnętrza obiektu, czerpały mocno z tego wzorca.
Artystyczne wnętrza Sanato
Wnętrza projektowali artyści Towarzystwa „Sztuka Podhalańska”. Boazerię i meble w stylu zakopiańskim do jadalni zaprojektował i wykonał Wojciech Brzega. Freski w salonach wykonała w duchu „modernistycznego zdobnictwa ludowego” Anna Gramatyka-Ostrowska, natomiast w hallu i na klatce schodowej Natalia Rumińska-Gerżabkowa.
Lusus i artystyczny duch tego miejsca przyciągał celebrytów. W pensjonacie bywali artyści, pisarze, celebryci. Często zatrzymywał się tu Kornel Makuszyński.

i
Pensjonat w końcu stał się sanatorium gruźliczym
W 1929 r. pensjonat „Sanato” przerobiono na nowoczesne sanatorium, gdy kupił go Związek Pracowników Poczt, Telegrafów i Telefonów. Zaczęło tu funkcjonować wówczas Sanatorium Przeciwgruźlicze Pocztowców. W okresie okupacji sanatorium nie działało, a po wojnie, w 1951 r. właścicielem zostało Ministerstwo Zdrowia. Od 1985 roku nosiło już nową oficjalną nazwę - Sanatorium Chorób Płuc i Gruźlicy „Pocztowców”. Były to już jednak raczej schyłkowe lata tego obiektu.
Potem przeszedł w prywatne ręce. Niszczał w oczach. Jednak malownicza ruina, w jaką się zmieniał sprawiła, że zyskał miano polskiego Silent Hill. Miłośnicy eksploracji starych budynków twierdzili, że w opuszczonym Sanato słychać skrzypienie desek, same otwierają się drzwi… Czy tak faktycznie było, trudno zweryfikować. Byliśmy na miejscu i mieliśmy okazję zobaczyć zrujnowany obiekt (także jego wnętrze) na własne oczy. Na szczęście, bez podobnych doświadczeń.
Idą dobre czasy dla Sanato. Będzie rewitalizacja zabytku
Tymczasem dla Sanato pojawił się właśnie promyk nadziei, bo obiekt został kupiony przez firmę inwestycyjną CORE Development, która chce odmienić nie tylko sam obiekt, ale też całe jego otoczenie.
Założeniem inwestycji jest kompleksowa renowacja istniejącego budynku oraz elewacji z zachowaniem jej unikalnych detali architektonicznych – zgodnie z wytycznymi konserwatora zabytków. Na terenie działki mają powstać sąsiadujące budynki, które wspólnie z Sanato utworzą wysokiej klasy 5-gwiazdkowy hotel. Łącznie powstanie około 200 pokoi. Nowe budynki zostaną "wbudowane" w zbocze. Będą miały prostą formę i duże przeszklenia.
Autorem koncepcji rewitalizacji tego miejsca i samego budynku Sanato jest architekt, Aleksander Bernatowicz. Doskonale czuje klimat tego miejsca, bo jest rodowitym zakopiańczykiem.
Jest to obiekt, który zapisał się w tutejszej historii wyższym, niż w tamtych czasach spotykano, standardem. Takie obiekty budowano wówczas w Szwajcarii czy Austrii, nie u nas. To przepiękny obiekt jest próbą adaptacji stylu zakopiańskiego na architekturę murowaną. Dla naszego projektu ten kontekst jest punktem wyjścia. Z jednej strony jest piękny zabytek, z drugiej piękne zbocze góry Antałówki w Zakopanem, gdzie niedaleko mamy też przepiękne przykłady architektury modernistycznej. Taki jest, stojący niedaleko, hotel Panorama, wpisany do rejestru zabytków. Chcemy połączyć w tym miejscu te dwa światy. Z jednej strony odrestaurować zabytek, nie ingerować w jego formę i kubaturę. Bez przebudowy, nadbudowy. Ale z drugiej strony, chcemy stworzyć kompleks budynków, które będą wtopione w zbocze, poniżej głównego budynku. One będą nawiązywały wprost do prostej formy, architektury hotelu Panorama. Dominantą oczywiście pozostanie zabytkowy Sanato – mówi Aleksander Bernatowicz.
Rewitalizacja obejmie także wzgórze Antałówka
Rewitalizacja obejmie nie tylko sam budynek dawnego Sanato. Oczywiście centralnym miejscem poddanym rewitalizacji będzie zabytkowy budynek Sanato, który zmieni się w pięciogwiazdkowy hotel na szczycie Antałówki. Teren i budynek są już własnością firmy CORE, która chce się podjąć ambitnego planu rewitalizacji budynku i całego wzgórza.
- Przeczytaj także: Hotel Gołębiewski przy plaży w Pobierowie. Kiedy otwarcie giganta? Rekrutują pracowników
Rewitalizacja Sanato z pewnością będzie największym wyzwaniem. Jednak nie mniejszym będzie budowa pozostałych części kompleksu w zboczu góry – mówi Dawid Tatarek, dyrektor zarządzający CORE Development, inwestora. - Obecnie jesteśmy na etapie przygotowywania wniosku o pozwolenie na budowę. Zakładamy, ze złożymy ten wniosek na przełomie czerwca i lipca tego roku.

i
Projekt rewitalizacji Antałówki to jednak według koncepcji firmy, więcej niż hotel. Zakłada stworzenie parku o powierzchni 7000 metrów kwadratowych, w ramach którego wśród drzew powstałyby ścieżki spacerowe, punkty widokowe czy nawet tężnia solankowa.
Ponadto przestrzeń parku miałaby zostać wzbogacona o miejsca do odpoczynku, siłownię plenerową czy punkty edukacyjne – tak, by Antałówka mogła tętnić życiem przez cały rok. CORE deklaruje, że park może zostać docelowo bezpłatnie oddany do pełnego użytku miasta.
Rewitalizacja Sanato i zbocza Antałówki za prawie pół miliarda złotych
Otwarty park zwiększy dostępność terenów rekreacyjnych dla mieszkańców, a hotel stworzy około 150 miejsc pracy i wesprze lokalne firmy – od dostawców produktów po firmy transportowe, sprzątające, usługodawców eventowych, taksówkarzy czy lokalnych sprzedawców.
Miasto może zyskać także dzięki wpływom z podatków – szacunkowo ponad 1,3 mln zł rocznie. Co równie ważne, wzgórze, które dziś jest niedostępne, może zyskać szczególne miejsce na mapie Zakopanego – jako przestrzeń wspólna – dla spacerowiczów, rodzin z dziećmi i osób szukających wyjątkowego doświadczenia pobytu z panoramą na Tatry.
Jak oszacowano wstępnie – projekt ma kosztował około 450 milionów złotych.
Jeśli uda się w miarę szybko uzyskać pozwolenie na budowę, firma szacuje, że według optymistycznego scenariusza, Antałówka i Sanato odzyskają blask za około pięć lat.
