Spis treści
- Ekspresowa budowa Śląskich Technicznych Zakładów Naukowych
- Politechnika Śląska w Katowicach. 9 kilometrów korytarzy, prawie 2 tysiące okien i polski dąb
Przed wojną, wraz z rozwojem przemysłu w Katowicach i na Górnym Śląsku, zrodziła się potrzeba rozwoju edukacji i kształcenia specjalistów. Podjęto decyzję o założeniu wyższej uczelni technicznej. Pomysł ten jednak nie spodobał się istniejącym już ośrodkom naukowym w Krakowie i Lwowie - pomysł w konsekwencji zarzucono, a w miejsce politechniki powołano Śląskie Techniczne Zakłady Naukowe. Gdy powstały, były drugą największą szkołą w Europie.
Zobacz także: Biblioteka SGH w Warszawie. Zobacz spektakularne wnętrza perły modernizmu - skrywa piękną czytelnię
Ekspresowa budowa Śląskich Technicznych Zakładów Naukowych
W styczniu 1928 roku miasto przekazuje działkę pod budowę szkoły. Po trzech miesiącach rozpisano konkurs na projekt kompleksu. Miesiąc później był już rozstrzygnięty, a w kolejnym miesiącu podpisano umowę z architektami. Dwa miesiące później, czyli zaledwie pół roku od pozyskania terenu, ruszyła budowa. W 1931 roku w budynku zaczynają się pierwsze zajęcia. Przyjmowano dzieci między 14 a 18 rokiem życia; obowiązywało czesne.
W dwa i pół roku wzniesiono potężny budynek szkoły wraz z jego zapleczem warsztatowym. Sam projekt ogromnego kompleksu powstał natomiast w zaledwie miesiąc, a stał za nim nie byle kto, bo pierwsza kobieta polskiej architektury - Jadwiga Dobrzyńska. W projektowaniu obiektu, jak zawsze, partnerował jej mąż Zygmunt Łoboda.
Działkę zapełniono do granic możliwości, projektując trzy atria wewnątrz. Zespół monumentalnych obiektów z charakterystyczną wieżą zwieńczoną nieistniejącym od niedawna masztem - dominantą - stanął przy ul. Krasińskiego. Nawiązująca do klasycyzmu bryła dodawała patosu. Na tyłach, od stronu torów, znalazła się o wiele bardziej surowa w formie część warsztatowa.
W 1933 roku do szkoły uczęszczał już komplet 1500 uczniów kształconych przez 100 nauczycieli (o statusie Funkcjonariuszy Wojewódzkich), a Ignacy Mościcki przybył oficjalnie zainaugurować działanie Śląskich Technicznych Zakładów Naukowych.
Nauczyciele szkoły otrzymali mieszkania służbowe w modernistycznym wieżowcu przy ul. Wojewódzkiej.
Politechnika Śląska w Katowicach. 9 kilometrów korytarzy, prawie 2 tysiące okien i polski dąb
Ogrom inwestycji nie jest wcale łatwo dostrzegalny z zewnątrz. Zaprojektowany w zaledwie parę miesięcy kompleks mierzy aż 28 tysięcy metrów kwadratowych zabudowy. We wnętrzach wije się 9 kilometrów korytarzy, a na piętra prowadzi 20 klatek schodowych. W 520 pomieszczeniach użytkowych i w całym budynku znajdowało się 1870 okien.
Okien jest dziś prawdopodobnie nieco mniej - w czasie modernizacji część zniknęła. W budynku znajdują się dwie aule wykładowe, pierwotnie z górnobocznym oświetleniem - okna płynnie "podróżowały" ze ściany na sufit. Rozwiązanie rzadko stosowane i niezwykle efektowne można obecnie niestety podziwiać jedynie na zdjęciach archiwalnych. Do dziś zachowały się łuki w przestrzeni między ścianą a sufitem świadczące o dawnym rozwiązaniu. Okien w suficie jednak brak. Zniknęły też okna z jednej z sal gimnastycznych.
Wnętrza wykończono oszczędnie w formie - szare lastryko połączono z białymi ścianami i ocieplono drewnem dębowym uważanym za symboliczne polskie drzewo. Z dębu wykonano parkiet oraz stolarkę drzwiową, również tę zewnętrzną. Główną aulę zwieńczono płaskorzeźbą orła.
W trzewiach szkoły działała elektrownia generująca tyle energii, że zasilała sąsiednie dzielnice. Znajdowała się w części warsztatowej szkoły.
Profil kształcenia był szeroki i funkcjonował w ramach sześciu wydziałów, znajdowało się tu zatem wiele warsztatów, w których uczono m.in. odlewnictwa, elektrotechniki, chemii.
W 1939 roku budynek przekazano na cele wojskowe, a szkoła o dużej już renomie działała jeszcze przez moment we Lwowie. Po wojnie szkoła wraca na swoje miejsce, jednak w latach 50. sprawy zaczynają się komplikować. Ówczesne Ministerstwo Hutnictwo podjęło decyzję o przekształceniu szkoły w technikum hutnicze. W 1957 roku szkoła wraca jednak do swojej pierwotnej nazwy - uczniowie silnie identyfikowali się ze Śląskimi Zakładami istniejącymi zresztą do dziś; wciąż pielęgnuje się tu tradycję szkoły. W 1972 roku gmach przy Krasińskiego przejmuje Politechnika, a szkoła przeprowadza się do nowego budynku zaprojektowanego przez Henryka Buszkę, Aleksandra Frantę i Jerzego Gottfrieda przy ul. Sokolskiej.
Dziś w budynku Jadwigi Dobrzańskiej mieszczą się wydziały Politechniki Śląskiej - w tym również Architektury.
Budynek Politechniki Śląskiej mogliśmy zobaczyć w ramach Archispaceru organizowanego przez Instytut Dokumentacji Architektury Biblioteki Śląskiej oraz SARP Katowice.
Zobacz także: Aula Kopernikańska w Szczecinie. Nieznana ikona późnego modernizmu i Mister Szczecina 73