Buszko i Franta

Pracownia Projektów Budownictwa Ogólnego Buszki i Franty. W niepozornym pawilonie powstały Piramidy z Ustronia, Tauzen, Gwiazdy

2024-09-13 11:47

W niewielkim budynku otoczonym kasztanowcami narodziły się powojenne Katowice i całe mnóstwo budynków Górnego Śląska, które dziś znają wszyscy - choćby zabytkowe już Piramidy z Ustronia-Zawodzie czy Osiedle Tysiąclecia w Katowicach. Henryk Buszko i Aleksander Franta urządzili tu swoją pracownię. Dziś, niestety, budynek nie przypomina samego siebie. Co się zachowało?

Spis treści

  1. Tauzen na horyzoncie. Buszko i Franta szukają siedziby dla Pracowni
  2. Wypych, gwiazdy, Zawodzie. W małym pawilonie powstawał Górny Śląsk
  3. PPBO dzisiaj czyli zmarnowana szansa
Anna Cymer: architektura lat 90. była kiczowata, ale nasza

Tauzen na horyzoncie. Buszko i Franta szukają siedziby dla Pracowni

Pracownia Projektów Budownictwa Ogólnego Aleksandra Franty i Henryka Buszki (czyli PPBO) rozpoczęła działalność 1 sierpnia 1958 roku, a architekci rozpoczęli poszukiwanie lokalu - bez skutku. 

Warunki lokalowe w jakich znajdowała się Pracownia w tym okresie stały w skrajnej sprzeczności z podstawowymi zasadami organizacji pracy.

— informowali Buszko i Franta w swoim corocznym biuletynie. Czas naglił, bo zespół właśnie rozpoczynał prace nad potężnym projektem Osiedla Tysiąclecia w Katowicach, które miało angażować pracowników przez najbliższe lata.

Prawdopodobnie w 1959 roku architekci stworzyli projekt pawilonu biurowego z myślą o pracowni - z niewielkim zielonym atrium z fontanną. Wojewoda wydał zgodę na jego budowę w 1960 roku. Buszko i Franta mogą odetchnąć. 

Stan ten [perspektywa zapewnionych zleceń na następnych kilka lat w związku z projektem Osiedle Tysiąclecia - przyp. red.] jak również bardzo krótkie terminy opracowań dokumentacji dla pierwszego etapu realizacji Osiedla wymagają pełnej mobilizacji całej Pracowni. Bez wątpienia zostanie to ułatwione przez wybitne polepszenie warunków pracy, a co za tym idzie - możliwość wprowadzenia dalszych usprawnień organizacyjnych z związku z przejęciem w użytkowanie własnego, dostosowanego do potrzeb Pracowni, lokalu biurowego.

— kontynuują architekci w biuletynie.

Pawilon powstał jeszcze tego samego roku i bez pudła można było w nim rozpoznać duet budowniczych Górnego Śląska. Elewację obłożono cegłą silikatową i przedzielono dużymi, nadającymi bryle lekkości oknami zwieńczonymi białymi pasami. Wewnątrz - atrium z fontanną, która jednak (czego nie da się dziś z całą pewnością potwierdzić) działała tylko na początku swojego istnienia.

Zobacz także: Architekt Śląska, który projektował budynki uznawane dziś za ikony. Dziś Henryk Buszko świętowałby setne urodziny

Wkrótce oszczędny w formie biały budynek na rogu Misjonarzy Oblatów i Sokolskiej otoczyły bujne kasztanowce i inne drzewa, a Pracownia Projektów Budownictwa Ogólnego rozpoczęła prace nad swoimi najsłynniejszymi realizacjami.

Niedokończony projekt Buszki i Franty. "Mikołowski Tauzen" miał być rewolucją

Wypych, gwiazdy, Zawodzie. W małym pawilonie powstawał Górny Śląsk

Oczywiście, prace nad powojennymi zabudowaniami Górnego Śląską powstawały też w innych pracowniach (choć nie autorskich), jednak Buszko i Franta tworzyli na potęgę - od osiedli mieszkaniowych, przez ośrodki wypoczynkowe i całe dzielnice uzdrowiskowe, po domy kultury i kościoły. Stale współpracowali m.in. z Tadeuszem Szewczykiem.

PPBO działała nieprzerwanie od 1958 do 2001 roku. W tym czasie powstały tu setki projektów, m.in.:

Opracowano także patenty na "wypych" (pozwalający budować budynki jak trzonolinowce - od góry do dołu i niezależnie od warunków pogodowych; metodę zastosowano na Osiedlu Tysiąclecia przy jednym z bloków) oraz "taras naddachowy" (promenadę umieszczono w sanatorium Równica oraz w ośrodku w Świeradowie).

PPBO dzisiaj czyli zmarnowana szansa

Od czasu zamknięcia Pracowni budynek stopniowo popadał w ruinę, a rosnąca wokół zieleń osłaniała bryłę naturalnym parawanem, przyspieszając proces popadania w zapomnienie. Ostatnie lata życia budynku w oryginalnej formie nie wskazywały na to, że miejsce to ma tak wielkie znaczenie dla Górnego Śląska. Dziś, po remoncie, kiedy mieści się tu już zupełnie inna firma, nadal niewiele na to wskazuje.

Układ przestrzenny wnętrza nie został w dużym stopniu zmieniony. Zmieniły się przede wszystkim materiały wykończeniowe we wnętrzach i na zewnątrz (plus inna technologia okienna).

— ocenia Dominika Śliwińska z Instytutu Dokumentacji Architektury Biblioteki Śląskiej.

Przebudowę projektowało biuro MUS Architekci. Cegłę skuto, wymieniono okna. Kiedy w 2021 roku trwały prace adaptacyjne, a krytyków nie brakowało, Dorota Niećko na łamach Dziennika Zachodniego pisała: 

Architekci z pracowni MUS włączyli się do dyskusji [...]. Przypomnieli, że inwestor zdecydował się nie wyburzać pawilonu, choć mógł, bo nie był on wpisany do żadnego rejestru. I że w miarę możliwości starali się w projekcie podtrzymać ducha Pracowni.

Niewątpliwie nieobjęcie budynku ochroną konserwatorską z dzisiejszej perspektywy wydaje się być zmarnowaną szansą. Podobnie jak i nowe przeznaczenie pawilonu, który przecież zasługiwałby na utrzymanie związku z architekturą. Choć z charakteru bryły niewiele zostało, udało się zachować część historycznego wyposażenia - zasługa w tym Instytutu Dokumentacji Architektury BŚ. W 2023 roku wyposażenie na moment powróciło do życia podczas zorganizowanej przez IDA BŚ Nocy w pracowni architekta w ramach Nocy Muzeów.

Co zostało po Pracowni Buszki i Franty?

i

Autor: Dominika Śliwińska Nad księgozbiorem - 4-metrowe zdjęcie zbocza, na którym w Pracowni projektowano Ustroń-Zawodzie

Bogate archiwalia przyczyniają się obecnie do zachowania powojennego modernizmu na terenie Górnego Śląska - w tym projektów Buszki i Franty, co potwierdza, że dziedzictwo górnośląskich architektów należy pielęgnować. 

Obecnie znaczna część wyposażenia pracowni znajduje się w Instytucie Dokumentacji Architektury Biblioteki Śląskiej w Katowicach. Mowa tutaj o m.in. stole kreślarskim firmy „Skala” z Warszawy, biurkach wraz z oświetleniem, stole podświetlanym do kopiowania dokumentacji projektowej czy niemal 4 metrowej fotografii góry Równica w Ustroniu - jeszcze przed budową kompleksu sanatoryjnego - służąca do prac projektowych. Pod opieką Instytutu jest również księgozbiór, który znajdował się w pracowni oraz cały jej dorobek architektoniczny, m.in. pełna dokumentacja osiedla Tysiąclecia, osiedla Walentego Roździeńskiego w Katowicach, dzielnicy leczniczo-rehabilitacyjnej Ustroń Zawodzie czy osiedla Reta w Mikołowie. Materiały są na bieżąco opracowywane oraz badane. Na ich podstawie Instytut Dokumentacji Architektury wraz z Wydziałem Architektury Politechniki Śląskiej opracował „Studium konserwatorsko-historyczne dzielnicy Zawodzie w Ustroniu”, które było podstawą dokonania oceny wartości zespołu i wyznaczenia granic wpisu zespołu do rejestru zabytków.

- mówi mi Dominika Śliwińska, zastępczyni kierownik IDA BŚ.

Dziś dawny budynek pracowni stoi ogrodzony, część drzew zniknęła. O historii miejsca nie przypomina nic - być może czas na tabliczkę pamiątkową?

Źródło: Instytut Dokumentacji Architektury Biblioteki Śląskiej, Biuletyn PPBO (wydany na prawach rękopisu dla użytku służbowego przez PPBO; ze zbiorów IDA BŚ), Dziennik Zachodni
Listen to "Podcast miejski" on Spreaker.