Aby dać mieszkańcom szansę przemieszczania się przy zachowaniu dystansu społecznego, w 2020 roku w miastach na całym świecie zaczęto wprowadzać udogodnienia dla pieszych i rowerzystów. Działano za pomocą prostych środków: zwężenie pasów ruchu, poszerzenie chodników, wyznaczenie na jezdni ścieżek rowerowych. Jak pandemia zmieniła naszą mobilność, a także środki transportu? I jaką lekcję miasta oraz my wszyscy możemy wyciągnąć z kryzysowej sytuacji roku 2020?
Koncepcja New Deal – paryska autostrada w roku 2050; il. CRA graphic team: Gary di Silvio, Pasquale Milieri, Gianluca Zimbardi
Gdy wiosną 2020 roku, podczas zaostrzanego stopniowo lockdownu, władze kazały wszystkim siedzieć w domach, ograniczyć przemieszczanie się i kontakty społeczne, powszechne było odczucie, że świat stanął w miejscu. Pojawiły się obawy dotyczące spowolnienia gospodarki i globalnej recesji. Niektórzy dostrzegają jednak szansę w zastopowaniu świata kręcącego się w zawrotnym tempie i pochłaniającego coraz więcej zasobów. Ekonomista Gert Noels prognozuje, że przyszłość będzie mniejsza, wolniejsza i bardziej ludzka. W maju 2020 roku Jacek Dukaj opublikował esej zatytułowany Tak wymienia się rdzeń duszy, w którym postrzega pandemię zupełnie inaczej. Słyszę zewsząd, jak to pandemia spowolniła świat i ludzi. Jest na odwrót: koronawirus oznacza przyśpieszenie. W strategiach ekonomicznych. W trendach technologicznych. W geopolityce, w grze sił na mapie świata. W lifestyle’u. W przemianach wartości i kultury. W ewolucji ustrojów społecznych. W stanie świadomości. Dziś, w oku informacyjnego cyklonu i z głową jeszcze niespokojną, szacuję, iż wirus przyśpieszył nas średnio o 10 lat. Po wyjściu z jego cienia znajdziemy się w tym miejscu, w którym bez wirusa znaleźlibyśmy się około roku 2030 – pisze.
Piesi i rowerzyści – globalne prototypowanie
Pandemia przyśpiesza zatem niektóre przemiany cywilizacyjne i wygląda na to, że wiele z „rozwiązań pandemicznych" w przestrzeni może mieć też wartość jako prototypy. Są szybko wprowadzanie w życie i natychmiast testowane. Mogą się również okazać pożyteczne w dalszej perspektywie – w kształtowaniu zrównoważonego i ekologicznego miasta postpandemicznego. Aby dać mieszkańcom szansę przemieszczania się przy zachowaniu wymogu dystansowania społecznego, zaczęto wprowadzać tymczasowe udogodnienia dla pieszych i rowerzystów. Często działano za pomocą prostych środków: zwężenie pasów ruchu dla samochodów i poszerzenie chodników, wyznaczenie na jezdni ścieżek rowerowych za pomocą farby, taśm, barier, słupków czy pachołków, całkowite lub okresowe zamknięcie odcinków ulic aut oraz otwarcie ich dla ruchu pieszego i rowerowego.
Pandemia nie kładzie kresu miastom, jakie znaliśmy. Jej szczególny charakter polega na tym, że działa czasami jak dopalacz – akcelerator, a czasami wygaszacz procesów, które dopiero zaczynały się tlić. Wraz z socjolożką profesor Katarzyną Kajdanek, zastanawiamy się, jak pandemia zmienia życie w polskich miastach.
Wydaje się, że ruch samochodowy w czasie pandemii ze względu na pracę zdalną powinien zmaleć, ale jednak wzrósł. Ludzie zaczęli kupować najtańsze auta, aby tylko jakieś mieć. Najważniejszy wniosek z naszych badań to właśnie konieczność ograniczenia ruchu samochodowego. Małgorzata Denis i Anna Majewska – architektki i badaczki z Politechniki Warszawskiej – o tym, co zrobić, by uodpornić polskie miasta na pandemię.
Za sprawą pandemii na mapie turystycznych atrakcji Polski miały szansę zaistnieć zupełnie nowe miejsca, oddalone od obleganych kurortów i głównych miejscowości wypoczynkowych. Zarysowały się też nowe trendy i zjawiska, jak glamping czy workation. Czy zmiany te zostaną z nami na dłużej? I czy pod wpływem kryzysu wywołanego SARS-CoV-2 turystyka ma szansę stać się bardziej zrównoważona?
Pandemia przyspieszyła nowy podział miejskich ról. W miejsce rządów, które nie były w stanie zaspokoić różnych potrzeb w czasie lockdownu, kiedy ludzie nie mogli wychodzić z domu, pojawiły się platformy cyfrowe. Weszły w tę lukę i zajęły quasi-rządowe pozycje. Autorzy książki Platform Urbanism and Its Discontents oraz wystawy w austriackim pawilonie na tegorocznym biennale w Wenecji o wpływie na miasto internetowych graczy, takich jak Google, Uber czy Airbnb.
Ludzie powinni wytwarzać żywność czy energię lokalnie, globalnie będąc połączeni siecią informacyjną. Jesteśmy już do niej podłączeni, ale musimy zacząć produkować potrzebne nam rzeczy w pobliżu miejsca zamieszkania, aby zabezpieczyć własną przyszłość. Hiszpański architekt Vicente Guallart o mieście i architekturze, które mogłyby stać się odpowiedzią na wyzwania związane z takimi kryzysami, jak pandemia.
Wbrew początkowym obawom związanym z COVID-19 kryzys prawie ominął branżę budowlaną. Pandemia, która jest z nami już ponad rok, zaczyna implikować jednak nowe tendencje na rynku nieruchomości. O to, jaki mają one wpływ na projektowanie, pytamy przedstawicieli największych polskich biur architektonicznych.