Nowy gmach MSZ planowany jest w jednej z najbardziej prestiżowych lokalizacji w Warszawie, w sąsiedztwie głównej siedziby ministerstwa przy al. Szucha, która mieści się w zabytkowym budynku NIK z 1935 roku autorstwa Tadeusza Leśniewskiego i Stefana Colonny-Walewskiego. Zadaniem, jakie resort postawił przed architektami w przetargu jest zaproponowanie najtańszej koncepcji zabudowy niezagospodarowanej dotąd działki o powierzchni 2889 m², usytuowanej na tyłach historycznego obiektu, przy al. Armii Ludowej 3/5. W ramach koncepcji przewiduje się zaprojektowanie budynku biurowego klasy A zapewniającego maksymalizację powierzchni biurowej, pozwalającej na stworzenie stanowisk pracy dla minimum 480 osób oraz stworzenie na poziomie parteru dodatkowo przestrzeni konferencyjno-szkoleniowej w postaci kilku sal modułowych pozwalających na ich łączenie lub dzielenie w zależności od potrzeb bieżących inwestora. (...) Zamawiający oczekuje prezentacji proponowanych rozwiązań w minimum trzech wariantach. Do każdego należy przedstawić szacunkowe koszty realizacji oraz dołączyć harmonogram rzeczowo-finansowy – czytamy w ogłoszeniu. Jedynym kryterium oceny prac jest w tym przypadku koszt przygotowania dokumentacji projektowej. Ogłoszenie opublikowano 25 listopada, natomiast termin składać prac określono na 18 grudnia, ewentualni uczestnicy mają więc niecały miesiąc na przygotowanie propozycji. 2 grudnia do redakcji „Architektury-murator” przyszedł e-mail od pracowni MWM Architekci, stanowiący odpowiedź na propozycję MSZ. Z uwagi na ważny interes publiczny, przytaczamy go tutaj w całości. Szanowni Państwo !Uprzejmie dziękujemy za zaproszenie do przetargu, niestety poczucie odpowiedzialności za kraj i szacunek dla własnej i cudzej pracy nie pozwala nam brać udziału w postępowaniu przetargowym na prace twórcze, w którym jedynym kryterium wyboru jest cena.Jedyną akceptowaną w krajach cywilizowanych formą wybierania rozwiązań architektonicznych i kształtowania przestrzeni miejskiej jest KONKURS ARCHITEKTONICZNY. Dotyczy to przede wszystkim zamówień publicznych, które powinny być wyznacznikiem tego jak należy troszczyć się o dobro wspólne jakim jest otaczająca nas przestrzeń. Nie ma już chyba dzisiaj nikogo, kto nie rozumiał by tego, że należy z rozumną troską i szacunkiem podchodzić do przyrody. Analogiczna sytuacja występuje w przypadku otaczającej nas przestrzeni miejskiej. Przestrzeń, podobnie jak i przyroda, wpływa na zdrowie, jakość relacji międzyludzkich, na to jak wydajnie pracujemy czy jak się uczą nasze dzieci. Wpływa również na wiele innych czynników, takich jak poczucie bezpieczeństwa czy coś tak prozaicznego jak koszty infrastruktury. Jak to swego czasu podsumował Winston Churchill, „my kształtujemy nasze budynki, a one kształtują nas”.Niefrasobliwe odnoszenia się do przestrzeni miast, która stanowi ramy życia nas wszystkich jest tak samo skandaliczne jak działalność przedsiębiorcy, który, z głupoty czy też z wyrachowania, wpuszcza nieoczyszczone ścieki do rzek czy spaliny w powietrze, tłumacząc się tym, że dbanie o środowisko podnosi mu koszty prowadzenia działalności. Jeśli ktoś nie ma tej świadomości, to powinien zasięgnąć opinii fachowców albo nie powinien nawet zbliżać się do inwestycji, które będą skutkować zmianami otoczenia w którym żyjemy, szczególnie gdy dotyczy to inwestycji publicznych. Organizowanie PRZETARGU na twórcze prace projektowe, według najbardziej ordynarnego i prostackiego kryterium, jakim jest cena, jest przykładem działalności rodem z krajów trzeciego świata. W przypadku każdej działalności kreatywnej kryterium cenowe jest najgorszym z możliwych i ZAWSZE skutkuje JAK NAJGORSZYMI rozwiązaniami. Czy przyszłoby Państwu do głowy zorganizować PRZETARG NA SKOMPONOWANIE NOWEGO HYMNU POLSKI?! Ewentualnie, czy zorganizowaliby Państwo taki przetarg według zasady „Zaprojektuj i Zbuduj”, w którym uczestnikami byłyby drukarnie, które dokoptowałyby sobie do zespołu kompozytorów?Skutkiem takich działań, do których być może nieświadomie przykładają Państwo rękę jest postępująca degradacja środowiska w polskich miastach, brak szacunku dla kultury i ludzkiej pracy oraz tworzenia obrazu Polski jako kraju ciemniaków i ludzi pozbawionych kultury. Skutkiem stosowania złych procedur są zawsze złe rozwiązania. Oszczędzanie na procesie projektowania i przygotowania inwestycji, jest oszczędzaniem na ludzkim myśleniu. Skutkiem tego są zawsze fatalne rozwiązania, przekroczone koszty realizacji, wysokie koszty utrzymania i ogólnie rzecz biorąc (nie do pomyślenia w sektorze prywatnym) marnowania publicznego grosza.Jeśli naprawdę zależy Państwu na otrzymaniu wartościowych rozwiązań, które będą szanować narodowe dziedzictwo, respektować ekonomiczną stronę inwestycji i tworzyć optymalna przestrzeń do pracy dla przyszłych pracowników, to PROSZE SIĘ ZWRÓCIĆ DO STOWARZYSZNIA ARCHITEKTÓW POLSKICH, KTÓRE POMOŻE PRZYGOTOWAĆ KONKURS ARCHITEKTONICZNY I WYŁONIĆ JEGO ZWYCIĘZCĘ. W takiej procedurze z przyjemnością weźmiemy udział. P.S.Uprzejmie proszę nie odpisywać, że procedury konkursowe trwają zbyt długo. Planują Państwo inwestycję z którą obcować będą kolejne pokolenia Polek i Polaków, więc kryterium czasowe jest tu równie mało istotne jak cena. Pośpiech jest wskazany jedynie w dwóch powszechnie znanych wypadkach. z wyrazami szacunku,Maciej ŁobosArchitekt, Prezes ZarząduMWM Architekci
MSZ ogłasza przetarg na projekt biurowca w centrum Warszawy: architekci zbulwersowani
Ministerstwo Spraw Zagranicznych rozesłało zapytania ofertowe do wybranych pracowni. Przedmiotem procedury jest wybranie najtańszej koncepcji nowego biurowca w alei Armii Ludowej, w sąsiedztwie głównej siedziby MSZ i placu Na Rozdrożu. „W przypadku każdej działalności kreatywnej kryterium cenowe jest najgorszym z możliwych i ZAWSZE skutkuje JAK NAJGORSZYMI rozwiązaniami. Czy przyszłoby Państwu do głowy zorganizować PRZETARG NA SKOMPONOWANIE NOWEGO HYMNU POLSKI?!” - odpowiadają architekci.