Spis treści
Zakręt Śmierci. Ścieżka w koronach drzew wzburzyła mieszkańców
„Oby ten koszmar nigdy się nie ziścił”, „jestem na NIE”, „banda demolatorów znowu atakuje” – taka była reakcja lokalnych aktywistów i części mieszkańców na pomysł wybudowania ścieżki w koronach drzew przy Zakręcie Śmierci na Dolnym Śląsku. Był to już kolejny w ostatnich latach pomysł na nową atrakcję turystyczną w tym miejscu (dopuszcza ją plan miejscowy). Pomysłodawca inwestycji – spółka Kocham Karkonosze – pod koniec października 2024 r. przedstawił swoją wizję Radzie Miejskiej Szklarskiej Poręby. Wcześniej rozmawiał już też z władzami sąsiedniej gminy Stara Kamienica, do której należy część terenu. Ostatecznie do Nadleśnictwa Szklarska Poręba trafiły podobne wnioski dwóch różnych inwestorów: jeden przewidywał drewnianą wieżę widokową, a drugi stalową.
Przypomnijmy. Wybudowany w latach 30. XX w. Zakręt Śmierci to popularny punkt widokowy na drodze nr 358, zlokalizowany między Szklarską Porębą a Świeradowem-Zdrojem, na wysokości 775 m n.p.m. Jego nazwa wzięła się z faktu, że na niezwykle ostrym łuku (blisko 180°) przez lata dochodziło do wielu wypadków. Dziś miejsce słynie jednak z naturalnego piękna i niesamowitych widoków na Karkonosze i Kotlinę Jeleniogórską.
Właśnie zniszczenia tego wyjątkowego krajobrazu obawiali się przeciwnicy inwestycji. Stowarzyszenie Przyjaciół Górzyńca, które jako pierwsze nagłośniło sprawę, opublikowało w mediach społecznościowych ostre oświadczenie.
– Budujmy wieże, ścieżki widokowe, platformy, wszędzie tam, gdzie i tak dobrze widać. (...) Niech będzie prosto. Wysoko. Jeszcze wyżej. Tylko dlaczego i po co? Dla pieniędzy. Bo nie dla Mieszkańców, nie dla krajobrazu, nie dla przyrody. Niepowtarzalny zakręt, wpisany z funkcjonalną determinacją, ale i z niezwykłym wdziękiem w krajobraz Gór Izerskich, symbol, ikona dla wszystkich wędrujących pomiędzy „Szklarską Porębą a Gdynią”, będzie teraz „poprawiany” krzywą kreską „ścieżki w koronach drzew”. Oby ten koszmar nigdy się nie ziścił.
i
W podobnym tonie była większość komentarzy mieszkańców pod postami o planowanej inwestycji. Choć niektórzy wyrażali poparcie dla planów budowy wieży, większość komentujących krytykowała inwestycję:
- „Pomysł budowy czegokolwiek w tak pięknym naturalnym miejscu jest absurdalny!”,
- „Wszystko zabetonujcie”,
- „Takie sztuczne atrakcje zabijają te prawdziwe, jakimi w górach są natura i przestrzeń”,
- „Opamiętajcie się. Przecież to kompletna porażka”,
- „Kiedyś ze względu na takie decyzje nastąpi odpływ turystów i mieszkańców z miasta”.
Głos zabrał też m.in. radny Marcin Michałków, który podkreślił, że od lat jest przeciwnikiem tego typu inwestycji w regionie. Powoływał się między innymi na to, że, „Zakręt Śmierci jest atrakcją samą w sobie”.
Plan budowy wieży odrzucony przez Lasy Państwowe
Na sprzeciw mieszkańców w pierwszej kolejności zareagowali miejscy radni. 8 listopada 2024 roku odbyło się posiedzenie Komisji Wspólnej Rady Miejskiej Szklarskiej Poręby, podczas którego podniesiono temat. Jak powiadomił dzień później wspomniany już radny Marcin Michałków, podczas omawiania Spraw Różnych na posiedzeniu radna Dorota Bieńkowska "zapytała o sens tworzenia wizualizacji Wieży Widokowej na Zakręcie Śmierci, skoro większość głosów Mieszkańców jest przeciwnych jej budowie". Wywiązała się dyskusja w efekcie której przeprowadzono głosowanie, na którym większość lokalnych radnych zdecydowała o zatrzymaniu dalszych procedur związanych z tą inwestycją. Przed głosowaniem zwrócono uwagę na konieczność wylesienia i przekazano negatywne opinie mieszkańców Szklarskiej Poręby.
Ostateczna decyzja należała jednak do Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych we Wrocławiu, która zarządza terenem. Choć Nadleśnictwo Szklarska Poręba było przychylne budowie wieży widokowej, ostatecznie dyrekcja Lasów Państwowych sprzeciwiła się inwestycji. W efekcie obu inwestorom odmówiono dzierżawy działki, na której wieża mogła powstać. To zamyka temat, choć oczywiście w przyszłości inwestorzy mogą próbować ponownie.
Co dokładnie miało powstać przy Zakręcie Śmierci? Inwestor uspokajał
Gdy pisaliśmy przed rokiem o planach wybudowania wieży widokowej przy Zakręcie Śmierci, przedstawiciele spółki Kocham Karkonosze zapewniali, że ich propozycja uwzględni postulaty gminnych władz oraz mieszkańców. Jak podawał inwestor w październiku 2024 r.:
- w planach była minimalnie ingerująca w przyrodę ścieżka w koronach drzew, a nie wieża widokowa w stylu Sky Walk na Podhalu,
- obiekt miałby powstać w pewnej odległości od samego zakrętu i skałek z punktem widokowym,
- ścieżka znajdowałaby się na wysokości ok. 25–30 m nad ziemią, zaś wejście na nią byłoby łagodne, nachylone pod kątem maksymalnie 6 stopni,
- przy inwestycji powstałyby nowe miejsca parkingowe,
- szacowany koszt inwestycji wynosiłby ok. 30 mln zł,
- według szacunków nowa atrakcja miałaby przyciągać ok. 300 tys. turystów rocznie,
- gminne władze zarabiałyby na atrakcji podwójnie: zarówno w formie podatków, jak i opłat za miejsca parkingowe.
Jak podkreślał potencjalny inwestor, pomysł budowy ścieżki w koronach drzew był zgodny z planami miejscowymi dla tego obszaru. Inwestor zapewniał także, iż chce wypracować ostateczną koncepcję wieży w porozumieniu z lokalnymi władzami i mieszkańcami. Ostatecznie jednak większość mieszkańców pozostała przeciwna inwestycji, a sprzeciw Lasów Państwowych pogrzebał szanse na realizację.
Zakręt Śmierci zabytkiem? Konserwator mówi „nie”
Warto dodać, że jednym ze skutków omawianej kontrowersji był wniosek lokalnego stowarzyszenia Flins o wpisanie Zakrętu Śmierci do rejestru zabytków. Konserwator zabytków nie zgodził się wszcząć postępowania w tej sprawie. Uzasadnienia decyzji nie znamy. Aktywiści już złożyli na nią zażalenie i chcą walczyć dalej.
Plany objęcia Zakrętu jakąś formą ochrony są zresztą nie od dziś. Kilka lat temu Dolnośląska Służba Dróg i Kolei miała w planach wyłączenie Zakrętu z ruchu i utworzenie tu deptaka. O tym, że plany są już dość konkretne, może świadczyć także fakt, że przeprowadzony w 2024 r. remont drogi nr 358 nie objął samego Zakrętu. Jak informowała DSDiK, około 800-metrowy odcinek drogi nr 358 (w tym Zakręt Śmierci) nie spełnia dziś norm dla dróg publicznych. Chodzi przede wszystkim o ostry łuk wybudowany w latach 30. XX w., który dziś jest już niezgodny z przepisami. Drogowcy planują „ściąć” ten łuk, skracając trasę o ok. 400 m. Ruch przeniósłby się na nową, już normatywną drogę, zaś dzisiejszy Zakręt Śmierci zostałby przekształcony w turystyczny deptak. Na razie nie wiadomo jednak, czy i kiedy inwestycja zostanie zrealizowana.
- Czytaj także: Ścieżka w koronach drzew w Zwierzyńcu z obręczą widokową
– Aby zlikwidować odcinek o ponadnormatywnym łuku, trzeba drogę poprowadzić w nowym przebiegu. Inaczej będzie niemożliwe spełnienie współczesnych wymagań technicznych dla drogi publicznej – podkreślała DSDiK.
- Przejdź do galerii: Ścieżka w koronach drzew Krynica Słotwiny