Lotnicza panorama Półwyspu Helskiego z miastem Hel, portem, gęstym lasem i rozległymi piaszczystymi plażami, gdzie wypoczywają turyści, ukazująca piękno natury zagrożone przez planowaną inwestycję. Więcej o kontrowersyjnych zabudowach przeczytasz na Architektura Murator Plus.

i

Autor: Ysuel Lotnicza panorama Półwyspu Helskiego z miastem Hel, portem, gęstym lasem i rozległymi piaszczystymi plażami, gdzie wypoczywają turyści, ukazująca piękno natury zagrożone przez planowaną inwestycję. Więcej o kontrowersyjnych zabudowach przeczytasz na Architektura Murator Plus.

Nie będzie wycinki setek drzew na Helu pod ogromny kompleks? Zawieszono pozwolenie na budowę

Zwrot akcji w sprawie planowanej budowy na Helu. Inwestycja o nazwie Centrum Rewitalizacji Zdrowia Hel Happiness już miała startować, ale Samorządowe Kolegium Odwoławcze wstrzymało niespodziewanie pozwolenie na budowę. Przypomnijmy, że o wstrzymanie inwestycji walczyli mieszkańcy Półwyspu Helskiego, bo w planach jest wycinka kilkuset drzew.

The Sea Resort w Międzyzdrojach

Centrum Rewitalizacji Zdrowia Hel Happiness nie powstanie kosztem lasu?

Mierzeja helska jest unikatowym elementem krajobrazu polskiego wybrzeża. Serwis The World Geography umieścił mierzeję helską na 6 miejscu najbardziej zdumiewających półwyspów na Ziemi. Kompleks hotelowy HEL HAPPINESS wkomponowany w niezwykle atrakcyjne otoczenie, bliskości morza lokalizacji Cypla Helskiego. Otoczony lasem zapewni Gościom bezpośredni kontakt z naturą w jej najczystszej formie

Tak o planowanym Centrum Rewitalizacji Zdrowia pisze się na stronie inwestycji (zachowano pisownię oryginalną). Można się z niej także dowiedzieć, że „HEL HAPPINESS to miejsce, w którym czas zwolni”, zaś „rewitalizacja to nie potrzeba czasów, ale przede wszystkim unikalny osobisty klucz do lepszej codzienności”. W planach jest hotel, apartamenty na wynajem, pojemny garaż. Inwestycja ma pozwolenie na budowę.

O inwestycji, jak zwykle w takich przypadkach, niestety zrobiło się głośno o wiele za późno. Media podchwyciły temat, gdy budowa jest już blisko – opinię publiczną wzburzyła dopiero planowana wycinka drzew (w znacznej mierze samosiejek, które porosły dawny teren wojskowy). 15 października kończy się okres lęgowy ptaków i inwestor może przystępować do działania. A to przecież już końcowy etap przygotowań do inwestycji, które rozpoczęły się blisko dekadę temu. O decyzję środowiskową inwestor zaczął się starać już w 2016 r. W 2020 r., gdy wszyscy mieli co innego na głowie, w BIP ukazała się jedynie lakoniczna informacja o wydaniu dla inwestycji decyzji środowiskowej. Protesty pojawiły się dopiero wtedy, gdy od realizacji inwestycji dzieli nas już tylko krok.

W 2025 r., tuż przed zaplanowaną na październik wycinką, nastąpił zwrot akcji. Samorządowe Kolegium Odwoławcze wstrzymało decyzję o pozwoleniu na budowę, żeby zbadać, czy przy jej wydawaniu nie doszło do naruszenia przepisów. Można zgadywać, że to pokłosie medialnej burzy, jaka rozpętała się wokół planowanej inwestycji. Na chwilę obecną projekt jest zatem w zawieszeniu. Warto jednak pamiętać, że pozwolenie na wycinkę uzyskane przez inwestora jest ważne do 2027 r.

Mieszkańcy protestowali miesiącami przeciwko budowie

My, niżej podpisani mieszkańcy Helu, zwracamy się z formalnym wnioskiem o podjęcie działań mających na celu zablokowanie wycinki drzew związanej z realizacją inwestycji „Centrum Rewitalizacji Zdrowia Hel Happiness”. Inwestycja ta w naszej ocenie wymaga pilnej interwencji

– można przeczytać w petycji, jaką złożyli do władz miasta zaniepokojeni mieszkańcy. Podpisało ją odręcznie kilkuset mieszkańców Helu – blisko połowa uprawnionych tu do głosowania osób. Dodatkowo podpis online złożyły ponad 4000 osób.

Media ochoczo podchwyciły temat. W świat poniosła się wieść, że inwestor wytnie setki drzew (wydano już pozwolenie na wycinkę 433 sztuk). Protestujący argumentują, że będzie to ogromny cios dla lokalnej przyrody i pogorszenie jakości życia mieszkańców, a także przypominają władzom, że mają one obowiązek chronić rodzimą przyrodę. Żądają wstrzymania wycinki na działkach przy ul. Kuracyjnej i chcą przeprowadzenia dodatkowej oceny oddziaływania inwestycji na środowisko.

Pismo mieszkańców trafiło do burmistrza Helu, a także m.in. do Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska, Wojewody Pomorskiego oraz Ministerstwa Środowiska. Protestujący zapowiadają, że nie odpuszczą. Na razie udało się wstrzymać pozwolenie na budowę. Trudno jednak założyć, że to wystarczy. Nawet jeśli pozwolenie ostatecznie zostanie cofnięte, inwestor zapewne spróbuje uzyskać nowe. Dla przeciwników inwestycji walka dopiero się rozpoczyna.

Inwestor i urzędnicy stoją po jednej stronie

Postępowanie w tej sprawie trwało ponad dwa lata, pracownicy RDOŚ w Gdańsku przeprowadzili szczegółową i drobiazgową analizę wszystkich uwarunkowań wynikających z istniejących na tym obszarze form ochrony przyrody oraz potencjalnych skutków i wpływu planowanego przedsięwzięcia na środowisko. (...) W postępowaniu uczestniczyły również na prawach strony organizacje społeczne, które w swoich statutach miały zapisane działania na rzecz środowiska i ekologii

– odpiera zarzuty burmistrz Helu Mirosław Wądołowski.

W podobnym tonie wypowiada się dla „Wyborczej” inwestor. Firma podkreśla, że podjęła szereg działań mających zminimalizować wpływ inwestycji na środowisko oraz wybrała do realizacji wariant projektu gorszy ekonomicznie, ale za to korzystniejszy dla przyrody. Uzgodniła też ów wariant z wymaganymi urzędami, w tym z Wodami Polskimi i Urzędem Morskim.

Nie ma podstaw, by inwestorowi nie wierzyć – z pewnością posiada wszelkie wymagane zgody. Smutna prawda jest taka, że tego typu inwestycje komercyjne wyrastają na polskim wybrzeżu coraz częściej i gęściej (oraz w pełni legalnie), bo prawie wszystkim się to opłaca. Lokalne władze ochoczo przyklaskują pomysłom deweloperów. Jedni urzędnicy uchwalają plany miejscowe dopuszczające zabudowę (lub, jak w tym przypadku, nie uchwalają ich wcale), drudzy wydają decyzje WZ i pozwolenia na budowę. Po drodze architekci bez oporów projektują kolejne betonowe kompleksy na dotąd zielonych obszarach, a organy odpowiedzialne za ochronę środowiska poświadczają swoim autorytetem, że można budować. Burmistrzowie zachwalają dobroczynny wpływ takich inwestycji na lokalną gospodarkę. Nawet część mieszkańców pochwala budowanie coraz bliżej morza.

Niszczonej przyrody nikt o zdanie, rzecz jasna, nie pyta. Drzewa padają bez krzyku.

Podcast Architektoniczny
Skąd wziąć więcej dobra w architekturze?
Mediateka.pl
Sponsor podcastu:
Knauf
Architektura Murator Google News