Z daleka i z bliska: rozmowa z architektką Katarzyną Dobiecką

i

Autor: Archiwum Architektury Katarzyna Dobiecka; fot Michał Gadek

Z daleka i z bliska: rozmowa z architektką Katarzyną Dobiecką

2021-01-13 17:25

Nigdy nie czułam się tylko architektem. Jestem projektantem, lubię patrzeć i z daleka, i z bliska. Meble to działka, na którą nigdy nie miałam czasu, a zawsze chciałam ją uprawiać. Okoliczności życiowe i pandemia pozwoliły mi do tego wrócić – z Katarzyną Dobiecką, laureatką konkursu „Linoleum od nowa” rozmawia Zofia Malicka.

Zofia Malicka: Ma pani w dorobku wiele nagród, zarówno za projekty z dziedziny architektury, jak i wzornictwa przemysłowego czy grafiki. Pod koniec ubiegłego roku dołączyła do nich nagroda za najlepszy projekt w konkursie Linoleum od nowa organizowanym przez markę Forbo. Czy nagrodzone stoły Fi powstały specjalnie na potrzeby konkursu?Katarzyna Dobiecka: Był to splot różnych okoliczności. Rok temu szukałam stołu do kuchni do mojego nowego mieszkania. Szybko okazało się, że nie mogę znaleźć takiego, który mi odpowiada – nowego czy używanego. Zależało mi na niewielkim, okrągłym stole typu bistro, najlepiej na jednej nodze. Taki model jest ergonomiczny, nie definiuje sztywnego układu krzeseł i ułatwia zmywanie podłogi w kuchni, co przy moim pragmatycznym podejściu jest istotne. Postanowiłam zaprojektować stół, który spełni wszystkie moje oczekiwania. Słyszałam już wtedy o konkursie organizowanym przez Forbo i pomyślałam, że to dobra okazja, aby wykorzystać właśnie linoleum meblowe.

Czytaj też: Linoleum od nowa: wyniki konkursu |

Mój pomysł ewoluował głównie w zakresie podstawy i zamiast nogi pojawiła się kolumna. Kiedy projekt był gotowy, musiałam znaleźć wykonawcę, który go zrealizuje w odpowiednim budżecie. Trafiłam na producenta opakowań, m.in. z tektury, firmę Tarnopak. W trakcie rozmów i kalkulacji okazało się, że produkcja jednego egzemplarza prototypu jest możliwa, natomiast nie ma uzasadnienia ekonomicznego. Wtedy zaczęłam myśleć szerzej, nie jak o stole do mojej kuchni, tylko jak o kolekcji stołów i stolików do innych mieszkań, domów, kawiarni czy restauracji. I tak jakoś się to potoczyło, od projektu do produktu, z tym że proces wdrożenia ciągle trwa. Czy pracowała pani wcześniej z linoleum meblowym Forbo, czy sięgnęła po ten materiał na potrzeby konkursu?Wzornik Forbo Furniture mam od kilku lat, dostałam go przy okazji realizacji z użyciem klasycznego linoleum podłogowego Forbo z kolekcji Marmoleum Walton, która jest jedną z moich ulubionych. Mówiąc „klasyczne”, mam na myśli nową generację linoleum, które niewiele przypomina to znane nam z lat 70. ubiegłego wieku. Linoleum meblowe Forbo z kolekcji Furniture jest jeszcze bardziej eleganckie i nowoczesne, mnie osobiście zachwyciło. Przypomina gruby karton barwiony w masie, który wygląda bardzo ekskluzywnie. Dla mnie to świetny materiał jako okładzina na blat, fronty, siedzisko, elementy gięte czy powierzchnie dekoracyjne typu relief. Linoleum sprawdziło się w moim projekcie i sprawdza się również w codziennym życiu. Materiał na szczęście jest zaskakująco odporny, również na pomysły mojego dwuletniego synka. Z punktu widzenia projektanta daje duże możliwości obróbki. Jestem na etapie ich zgłębiania, interesuje mnie, jak perfekcyjnie ciąć, frezować i łączyć ten produkt.To jednocześnie naturalny, ekologiczny materiał. Czy projektując, zwraca pani uwagę na ten aspekt?Nie jest to moje pierwsze kryterium wyboru, bo najpierw musi mi się coś podobać. Najczęściej jednak materiały naturalne są najładniejsze, więc ekologia idzie w parze z estetyką. Wybór materiału to jedno, ale równie istotne jest jego wykorzystanie. Projekt musi uwzględniać logiczny rozrys, czasami trzeba coś zmienić, na przykład średnicę blatu, żeby wykorzystać maksymalnie arkusz czy płytę. Która z dziedzin jest pani najbliższa – architektura, projektowanie graficzne, czy projektowanie szeroko pojętego wyposażenia wnętrz?Nigdy nie czułam się tylko architektem, a tym bardziej grafikiem. Jestem projektantem, lubię patrzeć i z daleka, i z bliska. Meble to działka, na którą nigdy nie miałam czasu, a zawsze chciałam ją uprawiać. Okoliczności życiowe i pandemia pozwoliły mi do tego wrócić. Nad czym teraz pani pracuje? Przekonałam do swoich stołów ludzi z branży i to jest dla mnie bardzo ważne. Teraz chciałabym zmierzyć się z rynkiem komercyjnym, gdzie panują trochę inne zasady. Aktualnie pracuję nad projektem i realizacją strony internetowej mojego nowego brandu Pasieka. Tutaj będzie można zamówić stół Fi i zobaczyć inne autorskie meble, które udało mi się zrealizować w ostatnich latach.Katarzyna Dobiecka jest architektką i projektantką. Z sukcesami zajmuje się projektowaniem zarówno przestrzeni publicznych, jak i elementów wyposażenia wnętrz, a także grafiką. W jej portfolio znajdziemy wiele nagród, między innymi za rewitalizację Bulwaru Xawerego Dunikowskiego we Wrocławiu, lampę LED IT BE czy identyfikację wizualną projektu „100 na 100. Muzyczne dekady wolności”.