Nazwa obiektu | Polska Stacja Antarktyczna im. Henryka Arctowskiego |
Adres obiektu | wyspa Króla Jerzego |
Autorzy | Kuryłowicz & Associates |
Współpraca autorska | Konsorcjum DEMIURG i Home OF Houses |
Konstrukcja | Konsorcjum DEMIURG i Home OF Houses |
Inwestor | Instytut Biochemii i Biofizyki Polskiej Akademii Nauk (IBB PAN) |
Powierzchnia użytkowa | 1348.0 m² |
Powierzchnia całkowita | 1960.0 m² |
Polska Stacja Antarktyczna im. Henryka Arctowskiego, powszechnie nazywana Arctowski, znajduje się na wyspie Króla Jerzego w archipelagu Szetlandów Południowych. Opiekę logistyczną i merytoryczną nad placówką sprawuje Zakład Biologii Antarktyki Instytutu Biochemii i Biofizyki PAN. Blisko 40-letni obiekt jest dziś w fatalnym stanie, zagraża mu też erozja linii brzegowej i coraz bliżej podchodząca woda, instytut zabiega więc o realizację nowej bazy, usytuowanej trzy metry wyżej i dostosowanej do współczesnych możliwości prowadzenia badań. Opracowanie wstępnego projektu instytut zlecił trzem polskim biurom architektonicznym. Ostatecznie wybrał propozycję Kuryłowicz & Associates.
Czytaj też: Warszawska linia średnicowa według Kuryłowicz & Associates |Koncepcja zakładała budowę dwukondygnacyjnego obiektu, zakotwiczonego na 36 betonowych blokach lub mikropalach. Z uwagi na trudne warunki klimatyczne, stacja miała powstawać z modułów przetransportowanych z Polski drogą morską. Konstrukcję zaplanowano z klejonego drewna, ponieważ, jak tłumaczą architekci, jest lekkie, po zaimpregnowaniu ognioodporne i charakteryzuje się bardzo dobrymi właściwościami akustycznymi, co ma duże znaczenie przy porywistych polarnych wiatrach. Prefabrykowane panele na elewacji to z kolei niewielkie bloczki z wełny mineralnej osłoniętej sklejką i metalowym poszyciem zewnętrznym ze stopu aluminium i miedzi. Do zasilania obiektu mają być wykorzystane m.in. turbiny wiatrowe z pionowymi wirnikami.
Nowa polska stacja badawcza na Antarktydzie
Obecnie trwa opracowywanie pełnobranżowego projektu wykonawczego budynku mieszkalnego, koncepcji i projektów wykonawcze nowych budynków towarzyszących oraz modernizacji istniejących obiektów garażowych, magazynowych i technicznych. Za tę część inwestycji odpowiada konsorcjum poznańskich firm DEMIURG i home OF houses. Biuro Kuryłowicz & Associates, jako główny projektant, czuwa jednak przez cały czas nad zgodnością dokumentacji z całością założeń. Projekt nowej Polskiej Stacji Antarktycznej otrzymał dofinasowanie z Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego w wysokości 88 mln złotych. Pierwsze elementy konstrukcyjne nowego budynku oraz hal, które posłużą za zaplecze dla dalszej realizacji, mają zostać wysłane statkiem jeszcze w tym roku. Oddanie do użytku nowej stacji Arctowski planowane jest na przełomie 2023 i 2024 roku – informuje pracownia DEMIURG.Powierzchnia całkowita nowej stacji wyniesie 1960 m², a użytkowa 1348 m². Na jej terenie znajdzie się 11 pokoi dla stałych mieszkańców oraz 6 gościnnych, dwu- i czteroosobowych, a także laboratoria i przestrzenie wspólne, w tym połączona z jadalnią kuchnia, otwarta na hol mesa, siłownia, sauna, dwupoziomowa biblioteka czy 100-metrowa szklarnia, gdzie będzie można uprawiać warzywa.

i
Stacja badawcza na Arktyce: modułowość i prostota
Jedną z głównych idei przyświecających projektantom w przypadku tej inwestycji jest modułowość, powtarzalność i możliwa prostota proponowanych rozwiązań, pozwalających na sprawny transport i realizację. Kolejnym warunkiem do spełnienia jest zapewnienie bezawaryjnej eksploatacji budynków przy ograniczeniu do minimum niezbędnych prac serwisowych w przyszłości. Dobór materiałów i rozwiązań technicznych musi zapewnić trwałość w trudnych warunkach klimatycznych panujących na miejscu – mówi Rafał Mysiak prezes i główny architekt Home OF Houses.
Czytaj też: Przebudowa siedziby Urzędu Miasta Józefowa według Demiurg Project |Wbrew pozorom to nie niskie temperatury są głównym wyzwaniem, lecz silny wiatr i warunki sprzyjające korozji. Na terenie, na którym usytuowana jest baza, panuje klimat morski. Choć notowane są temperatury poniżej -30 °C, to w ciągu roku przeważnie mieszczą się one w granicach od -20 do +12 °C. Wyzwanie stanowi silny wiatr wiejący przez większą część roku, z dużą zmiennością kierunku działania i prędkością dochodzącą w porywach do 60 m/s. Konieczność oparcia się sile wiatru miała wpływ na sposób ukształtowanie bryły głównego budynku. Ma także decydujący wpływ na wielkość projektowanych fundamentów, które muszą zapewniać pewne przytwierdzenie projektowanych konstrukcji do podłoża.
Huraganowy wiatr niosący drobiny piasku i lodu powoduje silne „szlifowanie” wszystkich powierzchni. Zjawisko to, w połączeniu z agresywną atmosferą wynikającą z nadbrzeżnej lokalizacji, prowadzi do przyspieszonej korozję materiałów budowlanych. Z tego względu niezbędne jest wykorzystanie materiałów o wysokiej odporności, stosowanie specjalnych środków zabezpieczających. Za przykład może posłużyć zewnętrzna obudowa głównego budynku przewidziana z niezwykle odpornego na korozję stopu aluminium i miedzi. Z kolei obudowa obiektów towarzyszących, mniej reprezentacyjnych, została zaprojektowana z blach stalowych, ale zabezpieczonych odporną na ścieranie i wysoce korozyjne środowisko powłoką.
Polska Stacja Antarktyczna: prefabrykacja na Antarktydzie
W projekcie Polskiej Stacji Antarktycznej duże znaczenie ma także logistyka. Kluczową rolę odgrywa tu proces prefabrykacji. Elementy przeznaczone do wbudowania na placu budowy muszą zostać wyprodukowane, zapakowane i przetransportowane drogą morską na Antarktydę. Na miejscu nie ma nabrzeża rozładunkowego, w związku z tym elementy ze statku transportowane są za pomocą amfibii. Projektanci muszą brać pod uwagę powyższe ograniczenia, dostosowując masę i gabaryty przy podziale konstrukcji na poszczególne elementy do dostępnych środków transportu. Jednocześnie dla obiektów takich jak oczyszczalnia ścieków czy agregaty prądotwórcze przewiduje się zabudowę ich w kontenerach umożliwiających prefabrykację całych modułów, ich łatwy transport i w razie potrzeby szybką wymianę.
Czytaj też: Mieszkanie Plus Toruń: pierwsze osiedle z prefabrykatów w ramach programu Mieszkanie Plus od S.A.M.I Architekci |Poza warunkami klimatycznymi nasz zespół projektowy i konstruktorski musiał wziąć pod uwagę uwarunkowania środowiskowe wynikające z Protokołu Madryckiego, który definiuje warunki prowadzenia wszelkiej działalności na Antarktydzie. Zgodnie z nim ochrona środowiska, włączając w to dziką przyrodę, wartości naukowe i estetyczne, jest kluczowa przy planowaniu tego przedsięwzięcia. Dobierając materiały i technologie, musimy brać pod uwagę ich potencjalnie niekorzystny wpływ na środowisko naturalne. W praktyce oznacza to np. ograniczenie do minimum użycia luźnych arkuszy folii, wełny mineralnej czy styropianu, które mogłyby zostać porwane przez wiatr, wykorzystywanie niepylących metod oczyszczania istniejących elementów konstrukcyjnych, stosowanie odpowiednich rozwiązań technologicznych, chociażby w zakresie oczyszczania ścieków, zabezpieczających przed przedostawaniem się do środowiska substancji i materiałów biologicznie czynnych – mówi Hubert Maciejewski, kierownik projektu Polskiej Stacji Antarktycznej i główny konstruktor w DEMIURG Project.
Arctowski z nową energią
Ważnym aspektem w projekcie nowej Polskiej Stacji Antarktycznej Arctowski są też rozwiązania odpowiadające polityce zrównoważonego rozwoju. Jednym z działań w tym zakresie jest modernizacja systemu energetycznego stacji, mająca na celu ograniczenie zużycia energii. Układ funkcjonalny oraz projektowane rozwiązania instalacyjne pozwolą na wyłączenie części nowo projektowanego budynku z eksploatacji na czas zimowy i tym samym ograniczenie zapotrzebowania na energię. System energetyczny oprócz zastosowania wysokosprawnych agregatów będzie wykorzystywał dużo większą powierzchnię paneli fotowoltaicznych. Nadwyżki produkowanej energii w okresach mniejszego zapotrzebowania będą gromadzone w bankach energii. Projektowana jest również nowoczesna oczyszczalnia ścieków.Polska Stacja Antarktyczna to wyzwanie bez precedensu dla zespołu DEMIURGA. Zarówno pod względem projektowym, jak i konstrukcyjnym. Na potrzeby projektu zawiązaliśmy konsorcjum DEMIURG i Home OF Houses, by połączyć nasze doświadczenia i stworzyć zespół gotowy sprostać temu wyzwaniu. Brak przepisów normowych określających algorytmy, ustalania chociażby obciążeń klimatycznych wymusza na nas bardzo pragmatyczne, inżynierskie podejście. Korzystamy zatem z archiwalnych pomiarów meteo, dostępnych badań, prowadzimy symulacje komputerowe. Teraz na etapie projektu wykonawczego wszystko musi być zaplanowane z największą precyzją, bo przy montażu na Antarktydzie nie będzie miejsca na żadną improwizację – mówi Łukasz Klekotko CEO DEMIURG Project.