Nowa ekspozycja przywraca pamięć o wielokulturowej historii miasta. W dawnej synagodze ingerencje ograniczono do minimum, pozostawiając odciski po zdjętych ze ścian obrazach i wytarte deski podłogi. O realizacji pisze Oskar Grąbczewski.
Eksponaty związane z częściami „Galicja” i „Między Wojnami” umieszczono w podłużnych gablotach, dostosowanych kolorystycznie do historycznej drewnianej posadzki; fot. Jakub Certowicz
Centrum Żydowskie OszpicinOświęcim, pl. ks. J. Skarbka 5
AutorzyNArchitekTURA –
architekci Bartosz Haduch,
Łukasz Marjański; Imaginga
Studio – architekt Magdalena
Poprawska
Generalny wykonawcaImaginga
Studio – architekt Magdalena
Poprawska
InwestorCentrum Żydowskie
w Oświęcimiu
Powierzchnia użytkowa283.0 m²
Powierzchnia całkowita368.0 m²
Kubatura933.0 m³
Projekt (data)2012-2013
Data realizacji (początek)2014
Data realizacji (koniec)2015
Na potrzeby Centrum zaadaptowano dawną synagogę i dwa sąsiadujące z nią domy. To, co od razu przykuwa dziś uwagę, to stojący na placu przed budynkami obelisk – trójkątny graniastosłup z zardzewiałej, częściowo przeszlifowanej blachy. Przez okrągłe otwory można zajrzeć do środka, a tam dostrzec fragmenty wiersza Wisławy Szymborskiej, kadry komiksowej opowieści o oświęcimskich Żydach i cienie liter wycięte w blasze, układające się w napis Oszpicin, jak w języku jidysz określa się Oświęcim.
Poszczególne pomieszczenia noszą wiele mówiące nazwy: „Początki”, „Galicja”, „Między Wojnami”, „Zagłada”, „Polska Ludowa” i „Pamięć”. Autorzy z niezwykłym wyczuciem poruszają się w historycznej materii. Tam, gdzie jest to potrzebne, utrzymują całe wnętrze w bieli, wyznaczając jedynie pasy multimedialnych ekspozycji. Tam, gdzie mamy do czynienia z dawną przestrzenią synagogi, ingerencje ograniczają do minimum, pozwalając odbiorcy podziwiać działanie czasu widoczne na przykład w odciskach i plamach po zdjętych ze ściany obrazach czy w startych do surowego drewna deskach podłogi.
Smuga przeszlifowana w miedzi na wysokości wzroku ukazuje poszczególne fazy starzenia się materiału – od matowego seledynu, poprzez brąz, złoto, po refleksyjną płaszczyznę przypominającą lustro. Inspiracją dla takiego potraktowania materiału były historyczne eksponaty znajdujące się w kolekcji Centrum – kandelabry, menory itp.; fot. Jakub Certowicz
Projekt ma bardzo czytelny i konsekwentnie zrealizowany koncept. Widz prowadzony jest po wnętrzu przez „spatynowane”, metalowe graniastosłupy, będące ekspozytorami, a zarazem ramionami Gwiazdy Dawida, które wskazują różne kierunki emigracji oświęcimskich Żydów. Kolejne mają powstać w różnych punktach miasta, jako nawiązanie do historii jego żydowskich mieszkańców.
Zachwycająca jest przy tym precyzyjna nieoczywistość uzyskanej przestrzeni. Z jednej strony mamy idealnie dopasowane do wysokości drzwi i okien przecięcia łuków dobudowanych sklepień i ścian, matematycznie podziały wszystkich elementów czy niewidoczne mocowania pochwytu przecinającego białą linią stare schody, z drugiej zaś zabawy światłem i cieniem, które sprawiają, że w określonych porach dnia na ścianach pojawiają się i znikają odbite napisy.
Część ścian poprzecinano pasmami wykorzystującymi różne sposoby ekspozycji (historyczne przedmioty i dokumenty, fotografie, filmy, projekcje itp.); fot. Jakub Certowicz
Zwraca uwagę także obsesyjnie powracający motyw otworów soczewek, przez które dostrzegamy ukryte treści i obrazy, iluzjonistycznie schowane w ścianach wieszaki małej szatni czy ukazującą upływ czasu patynę na metalu, w części zeszlifowaną do lustrzanej powierzchni, w której możemy się przejrzeć.
Skromność i pokora wobec zachowanych budynków zaowocowała powstaniem miejsca, w którym stare harmonijnie łączy się z nowym. Niezwykła jakość tej przestrzeni wymyka się zarówno słowom, jak i obiektywowi aparatu – mam nadzieję, że przynajmniej część z milionów odwiedzających co roku Auschwitz będzie mogła zobaczyć Centrum i dzięki niemu oprócz obrazu niemieckiej fabryki śmierci wynieść wspomnienie spokojnego miasta, gdzie Polacy i Żydzi żyli obok siebie przez setki lat.
Trójkątne kształty rzutów opisywanych elementów symbolizują zdeformowane ramiona Gwiazdy Dawida, a kierunki wskazywane przez poszczególne formy określają miejsca emigracji narodu żydowskiego. Obiekty te są również na zewnątrz Centrum. W przyszłości elementy nawiązujące do aranżacji wnętrz mają pojawić się również na placu ks. Jana Skarbka i w ogrodzie, rozszerzając zakres działania Centrum Żydowskiego w Oświęcimiu; fot. Bartosz Haduch
Eksponaty związane z częściami „Galicja” i „Między Wojnami” umieszczono w podłużnych gablotach, dostosowanych kolorystycznie do historycznej drewnianej posadzki; fot. Jakub Certowicz
Graniastosłupy trójkątne z miedzi i zardzewiałej blachy sugerują kierunek zwiedzania, akcentują też początek i koniec ekspozycji. Oprócz elementów architektonicznych, specjalnie na potrzeby nowej aranżacji wnętrz Centrum zaprojektowano wszystkie gabloty, meble, elementy graficzne i detale. W części z nich wykorzystano zjawiska optyczne, z użyciem szkieł i soczewek (np. w drzwiach wejściowych); fot. Bartosz Haduch
Graniastosłupy trójkątne z miedzi i zardzewiałej blachy sugerują kierunek zwiedzania, akcentują też początek i koniec ekspozycji. Oprócz elementów architektonicznych, specjalnie na potrzeby nowej aranżacji wnętrz Centrum zaprojektowano wszystkie gabloty, meble, elementy graficzne i detale. W części z nich wykorzystano zjawiska optyczne, z użyciem szkieł i soczewek (np. w drzwiach wejściowych); fot. Bartosz Haduch
Smuga przeszlifowana w miedzi na wysokości wzroku ukazuje poszczególne fazy starzenia się materiału – od matowego seledynu, poprzez brąz, złoto, po refleksyjną płaszczyznę przypominającą lustro. Inspiracją dla takiego potraktowania materiału były historyczne eksponaty znajdujące się w kolekcji Centrum – kandelabry, menory itp.; fot. Jakub Certowicz
Smuga przeszlifowana w miedzi na wysokości wzroku ukazuje poszczególne fazy starzenia się materiału – od matowego seledynu, poprzez brąz, złoto, po refleksyjną płaszczyznę przypominającą lustro. Inspiracją dla takiego potraktowania materiału były historyczne eksponaty znajdujące się w kolekcji Centrum – kandelabry, menory itp.; fot. Jakub Certowicz
Część ścian poprzecinano pasmami wykorzystującymi różne sposoby ekspozycji (historyczne przedmioty i dokumenty, fotografie, filmy, projekcje itp.); fot. Jakub Certowicz
Część ścian poprzecinano pasmami wykorzystującymi różne sposoby ekspozycji (historyczne przedmioty i dokumenty, fotografie, filmy, projekcje itp.); fot. Jakub Certowicz
Do 5 grudnia w Muzeum Narodowym w Krakowie można oglądać wystawę drzeworytów Katsushiki Hokusaia „Hokusai. Wędrując…”. Projekt aranżacji ekspozycji opracowało biuro NArchitekTURA Bartosza Haducha.
Najbardziej wyrazistym elementem realizacji są kamienne płyty z szarego piaskowca. Przywodzą na myśl obraz zalegających w tym miejscu ruin spalonej i zburzonej Wielkiej Synagogi.
Ekspozycja otworzona w 150. rocznicę urodzin artysty stanowi uzupełnienie i zwieńczenie wcześniejszej wystawy, to połączenie historycznych kanonów bibliotecznych ze współczesną estetyką, próba ubrania słów w przestrzeń – piszą Piotr Lewicki i Kazimierz Łatak.
W inauguracyjnej wersji aranżacji doprowadziliśmy minimalistyczną estetykę do ekstremum, dobierając do wnętrza wszystkie meble i dodatki w kolorze białym. O wyjątkowym charakterze miejsca decyduje indywidualnie projektowana "ściana zieleni" złożona z przesuwnych paneli z żywicy z zatopionymi w nich zaimpregnowanymi roślinami - pisze Bartosz Haduch z pracowni NArchitekTURA.