Dom w tydzień

i

Autor: Archiwum Architektury Dom z prefabrykowanego drewna zrealizowano na działce pod Krakowem. Fot. Agnieszka Majewska

Dom w tydzień

2016-11-23 7:00

Dom w cenie mieszkania, budowa w tydzień? Brzmi jak marzenie inwestora i nie lada wyzwanie dla projektanta. Jak poradzili sobie z tym zadaniem architekci i zarazem inwestorzy – Maria Rauch i Tomasz Żemojcin, autorzy „domu z klocków”?

Nazwa obiektuDom z klocków
Adres obiektuMałopolska
AutorzyMaria Rauch, Zofia Rauch, Tomasz Żemojcin
InwestorMaria Rauch, Tomasz Żemojcin
Projekt2015
Data realizacji (koniec)2015

Dom stanął na wsi w Małopolsce i ma 50 m2 – dokładnie tyle, ile poprzednie mieszkanie architektów. Chcieli mieszkać poza miastem, w budynku wkomponowanym w otoczenie, prostym, wykonanym z naturalnych materiałów. Nie interesowała ich jednak klasyczna inwestycja – z metrażem „na zapas dla przyszłego pokolenia”, z garażem, poddaszem, z wielodniowym stawianiem murów. Chodziło o dom w cenie mieszkania, który można zrealizować w najkrótszym możliwym czasie. Gotowy obiekt wzbudził spore zainteresowanie – okazało się, że tak budować i tak mieszkać chce wiele osób. W odpowiedzi para architektów stworzyła alternatywny dla popularnych katalogowców projekt „domu z klocków” w trzech rozmiarach: 50, 75 i 100 m2, z dachem płaskim (zielonym) lub dwuspadowym oraz z możliwością wprowadzenia drobnych zmian. Propozycja architektów obejmuje również nadzór nad budową, a dom oddany może być w stanie deweloperskim lub pod klucz.

Ten własny, od którego wszystko się zaczęło, powstał w technologii szkieletu drewnianego z sosnowego drewna KVH – odpowiednio suszonego, klejonego, certyfikowanego, mogącego przenosić spore obciążenia. Ściany i stropy wykonano z prefabrykatów, ściany działowe – z płyt wielkoformatowych CLT. Wykończenie ścian zewnętrznych wewnątrz domu i stropu to z kolei świerkowe płyty wielkoformatowe Nowatop. W projekcie został zastosowany jeszcze jeden materiał drewniany – belki z ultralamu, dzięki którym można było ograniczyć liczbę słupów i zastosować większe rozpiętości. Z resztek paneli CLT po wykonaniu ścian działowych stworzono blaty kuchenne, w salonie – półki na książki, a w łazience zabudowa wanny i toalety. Wszystko zabezpieczono olejem lekko bielącym.

Dom w tydzień

i

Autor: Archiwum Architektury Całą zabudowę kuchni wykonano z resztek prefabrykowanego drewna, które zostały po postawieniu domu. Fot. Agnieszka Majewska

Projekt powstawał około pół roku, przygotowanie prefabrykatów to kolejne trzy miesiące. Wszystkie elementy, docięte i poskładane, przyjechały na miejsce inwestycji w dwóch ciężarówkach, a następnie przy pomocy dźwigu złożono je w jeden dzień. Fundamenty zostały wylane wcześniej w postaci dwunastu słupów żelbetowych – z uwagi na pochyły teren i założenie ewentualnej późniejszej rozbudowy.

Izolację wewnątrz elementów prefabrykowanych wykonano z wełny drzewnej Steico, zaś do ogrzewania i wentylacji budynku służą trzy systemy. Ten najprostszy to koza opalana drewnem. Drugi to pompa ciepła powietrze-powietrze (mająca zarówno funkcję grzania, jak i chłodzenia). Ostatni – obecnie jeszcze w trakcie instalowania – to wentylacja mechaniczna z rekuperacją. Wszystkie te systemy działają wymiennie i zapewniają mieszkańcom duży komfort latem i zimą. Żeby zabezpieczyć dom o tak dużych połaciach okien przed przegrzewaniem, zaprojektowano poziome, drewniane żaluzje od strony południowej. Ciekawym rozwiązaniem jest jedno z okien: nie ma ono ram – zestawy szyb zespolonych zamontowane zostały za pośrednictwem odpowiednich uszczelek we wcześniej przygotowanych profilach z drewna klejonego.

Architekci deklarują, że ważna jest dla nich troska o środowisko. Co to znaczy w przypadku „domu z klocków”? W naszym projekcie obyło się prawie całkowicie bez mokrych i ciężkich prac typu wykuwanie ścian pod instalacje. Staraliśmy się unikać elementów typu tynki cementowo-wapienne, gładzie, kafelki czy kleje. Dzięki temu oszczędziliśmy dużo energii, a wszystko odbyło się w krótszym czasie – podsumowuje architekt. Dodaje, że panele drewniane CLT spełniają najbardziej rygorystyczne normy ekologiczne. Płyty klejone są przy użyciu bezpiecznych dla środowiska klejów wolnych od formaldehydu, których udział w panelu stanowi mniej niż 1% całości. Ściany wykonane w tej technologii są otwarte dyfuzyjnie, czyli oddychające, regulują poziom wilgoci. Przesunięcia fazowe wewnątrz płyt skutecznie zapobiegają przegrzewaniu się, panele mają zdolność do magazynowania ciepła zimą oraz chronienia domu przed przegrzaniem w okresie letnim. Cechuje je nieprzepuszczalność powierzchniowa, co pozwala minimalizować straty energetyczne powodowane nieszczelnościami.

Dom w tydzień

i

Autor: Archiwum Architektury Niewielki, intymny taras, na który wychodzi się z sypialni, i okno nad wanną to niedrogie rozwiązania, które zwiększają przyjemność i komfort życia w tym domu. Fot. Agnieszka Majewska

Do podgrzewania wody będą służyć kolektory słoneczne, a do spłukiwania toalet można wykorzystywać deszczówkę. Gospodarze rozważają nawet podłączenie pralki do tego systemu. Drewno zostało pokryte olejem. Jak mówią, nie spodziewali się aż tak dobrych rezultatów: Olej zapewnia wystarczającą ochronę, drewno nie jest narażone na wilgoć, materiał dalej oddycha, nie brudzi się tak, jak przypuszczaliśmy. Mało tego, kiedyś zaplamiliśmy blat ostrą papryką i obawialiśmy się, że z tą plamą będziemy mieszkali już zawsze, lecz po paru dniach się zmyła – dodaje Tomasz Żemojcin. Pytani, czy w trakcie użytkowania ujawniły się jakieś wady, które poprawiliby, projektując dom już na zlecenie klienta, odpowiadają, że być może teraz, kiedy wiedzą jak praktyczną warstwą ochronną jest olej, którego użyli do pokrycia ścian, użyliby go również do malowania podłogi zamiast lakieru. Innych wad nie widać.

Maria Rauch (WA PK i WAW ASP w Krakowie). Stypendystka College of Art and Architecture w Tennessee. W 2011 roku za cykl warsztatów Akademia Małego Architekta otrzymała nagrodę za najlepszy projekt roku w dziedzinie edukacji kulturalnej od Prezydenta m.st. Warszawa

Tomasz Żemojcin (WA PK i WAW ASP w Krakowie i College of Art and Architecture w Tennessee). Doświadczenie zdobywał m.in. w pracowniach architektonicznych w Chicago i Dublinie. Prowadzi Biuro Projektów w Ko-Workingu w Młynie Zabierzów pod Krakowem

Artykuł pochodzi z "Architektury od wnętrza" nr 2/2016, bezpłatnego dodatku dla Prenumeratorów "Architektury-murator".