Nazwa obiektu | Filharmonia Folkloru Polskiego |
Adres obiektu | Zbąszyń, ul. 17 Stycznia 69 |
Autorzy | ARPA Architektoniczna Pracownia Autorska Jerzego Gurawskiego, architekt Jerzy Gurawski |
Współpraca autorska | architekci Łukasz Janiak, Łukasz Nowak, Jakub Adamiak, Marek Szapiel, Aleksander Grygorowicz (architekt sprawdzający) |
Architektura wnętrz | ARPA Architektoniczna Pracownia Autorska Jerzego Gurawskiego |
Architektura krajobrazu | ARPA Architektoniczna Pracownia Autorska Jerzego Gurawskiego |
Konstrukcja | Bud-Ekspert, Jerzy Zielonacki, Jan Drzewiecki |
Generalny wykonawca | Skanska |
Inwestor | Państwowa Szkoła Muzyczna I Stopnia im. Stanisława Moniuszki w Zbąszyniu |
Powierzchnia terenu | 3008.0 m² |
Powierzchnia zabudowy | 1271.0 m² |
Powierzchnia użytkowa | 1608.0 m² |
Powierzchnia całkowita | 2068.0 m² |
Kubatura | 12700.0 m³ |
Projekt | 2008 |
Data realizacji (początek) | 2013 |
Data realizacji (koniec) | 2014 |
Koszt inwestycji | 11 000 000 PLN |
Zbąszyń jest niewielkim, bo zaledwie nieco ponad siedmiotysięcznym miastem położonym w tak zwanym Regionie Kozła, skupiającym sześć gmin z pogranicza województw wielkopolskiego i lubuskiego, w których do dziś kultywowana jest tradycja gry na instrumentach wywodzących się z rodziny dud, takich jak kozły czy sierszenki. Historia zbąszyńskiej Państwowej Szkoły Muzycznej I stopnia im. Stanisława Moniuszki, szczycącej się jedną z dwóch w Polsce klas instrumentów ludowych, sięga lat 50. ubiegłego wieku. W roku 2014 w miejscu starego gmachu szkoły powstał nowy, rozbudowany dodatkowo o salę koncertową. Inwestycję pod nazwą Filharmonia Folkloru Polskiego zrealizowano według projektu zleconego Architektonicznej Pracowni Autorskiej Jerzego Gurawskiego, która w swoim dorobku miała już ukończoną w 2004 roku Filharmonię Zielonogórską czy Aulę Novą poznańskiej Akademii Muzycznej z 2006 roku.
Zbąszyński budynek usytuowany jest przy głównej drodze biegnącej przez miasto, ulicy 17 Stycznia. Oprócz części dydaktycznej i sali koncertowej, kryje także pomieszczenia warsztatowe, w których naprawiane, konserwowane i budowane są instrumenty ludowe. Trzy odrębne funkcje znajdują odzwierciedlenie w układzie przestrzennym. Obiekt składa się bowiem z trzech brył o różnej wysokości, skupionych wokół otwartego dziedzińca. Dwukondygnacyjnej części warsztatowo-administracyjnej nadano formę łącznika pomiędzy szkołą a filharmonią. Pomieszczenia dydaktyczne zlokalizowano na trzech kondygnacjach w głębi działki. Obok kameralnych klas muzycznych znajdują się tam także sale do rytmiki, przestrzenie seminaryjne, świetlica i biblioteka z mediateką.
Reprezentacyjne, jednokondygnacyjne foyer sali koncertowej zlokalizowano od strony ulicy 17 Stycznia. Odpowiednią akustykę sali, mogącej pomieścić ponad 220 widzów, zapewnia strop kasetonowy. Układ prostych kwadratowych kasetonów powtarza drewniana konstrukcja przeszklonego dachu nad całym foyer, wychodząca także poza obrys budynku, gdzie wspiera się na siedmiu słupach z klejonego drewna. Dzięki w pełni przeszklonej ścianie frontowej granica między wnętrzem obiektu a jego otoczeniem zdaje się zanikać, przez co nawet przypadkowy przechodzień zostaje niejako wciągnięty w strefę muzyki. Wraz ze zmieniającymi się porami dnia i nasłonecznieniem zmienia się również wygląd filharmonii.
Za sprawą przeszklonego dachu na ścianach wewnętrznych i na posadzce niewielkiego placu przed budynkiem pojawiają się geometryczne wzory. Projektant kierował się zasadą prostota – umiar – elegancja, co znalazło swoje odzwierciedlenie zarówno w zastosowanych formach jak i materiałach. W strefie wejściowej pierwsze skrzypce grają nowoczesne, pełne przeszklenia i dające wrażenie ciepła elementy konstrukcyjne z klejonego drewna. Na pozostałych elewacjach królują kompozycje z białego tynku oraz żółtej cegły klinkierowej, nawiązującej do tej, jaką wykończono sąsiadujące z filharmonią kamienice. Całości dopełniają utrzymane w odcieniach szarości detale stolarki okiennej, osłon lamp, schodów czy poręczy.
Muzyka, zwłaszcza ludowa, pełni szczególnie ważną rolę w tradycji regionu. W samym Zbąszyniu od roku 1973 każdej jesieni organizowane są Biesiady Koźlarskie, a od roku 2015 wiosenny Festiwal Dud Polskich. I to tutaj na rynku, przed zbąszyńską kolegiatą, stoi rzeźba chłopca grającego na koźle. Dzięki Filharmonii tradycja otrzymała godną oprawę w nowoczesnej formie.
Założenia autorskie
Zbąszyń to kawał historii prowincji Wielkopolskiej. Przepięknie położony wśród lasów nad jeziorem Błędno i rzeką Obrą, był i pod Francuzami, i pod Niemcami, aby w 1920 roku wrócić do Polski jako miasto przygraniczne. Burzliwe losy odbiły się na jego strukturze architektoniczno- urbanistycznej – ni to miast, ni wieś – podkreślonej barokowymi wieżami kościoła NMP. W latach 30.
Niemcy wrzucili do miasta ogromny transport swoich Żydów, a mieszkańcy przyjęli ich życzliwie i umożliwili dalszą ucieczkę – chwała. Lata powojenne to czas koszul, bluz etc. marki Zbąszyń, królujących w całej Polsce. Niestety, era kapitalizmu zmiotła zakłady, ale zbąszynianie dali sobie radę. Pozostało rzemiosło, turystyka… Nad zbąszyńskim jeziorem pływał na kajaku Karol Wojtyła, przyszły papież. Wznieśli więc mu wspaniały pomnik „wspomnienie”: papież na kajaku ustawionym na wodzie w zamyśleniu czyta książkę, wiosła odstawił na bok – bomba.
No i najważniejsze dla projektu – Region Kozła, niezwykłego instrumentu zbliżonego do znanych dud, dzięki któremu zainteresowanie muzyką, w tym kulturą ludową i jej dźwiękami, stało się podstawą powstania państwowej szkoły muzycznej kształcącej kolejne pokolenia koźlarzy już ponad 60 lat. Nie dość, że dźwięki kozła są oryginalne i przyciągające, to stroje koźlarzy też są niezwykłe. Ostro czerwone żupany, czarne kapelusze i spodnie, białe koszule, czerwone muszki. Do tego różnobarwne stroje kobiece. Różnorodności kolorów starczyłoby na opanowanie ogromnych przestrzeni, a co dopiero kameralnej sali na 300 osób.
Tak ogromny potencjał kulturowy, skromna i trudna działka, lecz wspomagana przez obrzeżny potok i wspaniałe drzewa, oraz program obejmujący szkołę muzyczną, warsztaty do budowy kozłów i salę koncertową wielofunkcyjną – bowiem oprócz muzyki służyć ma mieszkańcom gminy do spotkań i narad – to sama przyjemność w kształtowaniu przestrzeni. Trzeba było się trzymać w ryzach, by nie tworzyć „ikony” w mieście, które same jest ikoną.
Pomogło mi w tym wywiedzione jeszcze ze sklepów Gallux motto – „prostota, umiar, elegancja”. Podczas otwarcia szkoły radość i akceptacja koźlarzy dały mi pełną satysfakcję. Sama chałupa jak chałupa – wpisuje się w istniejącą przestrzeń dwukondygnacyjnych domków stojących wśród zieleni, starając się rozpychać między starodrzewem, pobliskim potokiem a budyneczkami gospodarczymi. Musi być elegancka, bo jest ważna dla tradycji, mieszkańców i uczniów szkoły. Posiada dwa placyki wejściowe, jeden dziedziniec dla szkoły, drugi – niejako reprezentacyjny – dla sali koncertowej.
Elegancja to współczesna faktura materiałów: szkło, aluminium, drewno klejone i moja ulubiona cegła sylikatowa Sahara. Prostota, czytelność funkcji i kameralność wnętrz szkoły z otwarciami widokowymi na istniejącą zieleń przechodzi w dwukondygnacyjną przestrzeń holu nad salą koncertową. Umiar – sala koncertowa ukierunkowana, aby być jedynie tłem dla wspaniałych strojów, instrumentów muzycznych i ruchu koźlarzy uprawiających coś w rodzaju specyficznego baletu różnorodnych postaci w spokojnej i wyważonej akustycznie przestrzeni. I to by było na tyle.
Jerzy Gurawski