Filharmonia-Szczecińska4

i

Autor: Archiwum Architektury Fragment foyer przed salą symfoniczną z punktem gastronomicznym, z którego widzowie mogą korzystać podczas przerw w koncertach. Wyposażenie baru zostało zminimalizowane i całkowicie ukryte pod blatem. Źródło: "A-m" nr 07/2014

Filharmonia Szczecińska. Kontynuacja tradycji miejsca

2014-09-18 15:54

Budynek został wpisany w układ przestrzenny rejonu ulicy Małopolskiej z poszanowaniem linii zabudowy sąsiadującego z nim neogotyckiego gmachu komendy policji. Gmach przywraca śródmiejski charakter tej części Szczecina

Nazwa obiektuFilharmonia im. Mieczysława Karlowicza w Szczecinie
Adres obiektuSzczecin, ul. Małopolska 48
AutorzyEstudio Barozzi Veiga, architekci Fabrizio Barozzi, Alberto Veiga; architekci prowadzący: Pieter Janssens, Agnieszka Samsel
Współpraca autorskaarchitekci Marta Grządziel, Isak Mayor, Petra Jossen, Cristina Lucena, Cristina Porta, Ruben Sousa
KonstrukcjaBOMA S.L., Fort Polska Sp. z o.o.
Generalny wykonawcaWarbud S.A.
InwestorMiasto Szczecin
Powierzchnia terenu3800.0 m²
Powierzchnia użytkowa12734.0 m²
Kubatura98200.0 m³
Projekt2007
Data realizacji (początek)2014
Data realizacji (koniec)2014
Koszt inwestycji118 918 000 PLN

Filharmonia w Szczecinie funkcjonowała do tej pory w jednym ze skrzydeł gmachu urzędu miejskiego, tworząc rzadko spotykaną, a jeszcze rzadziej udaną symbiozę muzyki i władzy lokalnej. Nadszedł w końcu czas decyzji o rozłące i konieczności wyboru innej lokalizacji dla świątyni muzyki. Pomysłów było kilka. Między innymi proponowano plac Adama Mickiewicza, położony za Muzeum Narodowym przy Wałach Chrobrego, w kompleksie najważniejszych gmachów publicznych miasta, oraz skraj cypla Łasztowni, co miało nadać budynkowi rangę symbolu na miarę opery w Sydney. Przeważyła koncepcja „tradycji miejsca”, czyli usytuowania go przy ul. Małopolskiej (dawniej Augustastraße), gdzie do II wojny światowej znajdował się szczeciński Konzerthaus. Miejsce to, od wielu lat puste, prosiło się o wypełnienie zwartą zabudową, dzięki której mógł zostać odtworzony nieczytelny, historyczny układ pierzei. Na sąsiedniej działce wznosi się neogotycki gmach komendy policji, który w niechlubny sposób zapisał się w najnowszych dziejach, związanych z protestami stoczniowców podczas wydarzeń Grudnia ‘70. Budynek policji to obiekt monumentalny i harmonijny, o bardzo szczecińskim, tradycyjnym charakterze, nawiązującym do średniowiecznej architektury miasta. O tyle ważny dla projektu nowej filharmonii, że de facto tworzący jej bezpośredni kontekst – w zakresie skali, kompozycji i artykulacji bryły.

Międzynarodowy konkurs na koncepcję budynku urząd miasta zorganizował we współpracy z lokalnym oddziałem SARP. Przewodniczący jury, Marek Dunikowski, ogłaszając werdykt, zaapelował do władz, by koniecznie podjęły się realizacji zwycięskiego projektu, gdyż jest on wybitny, wyjątkowy i stanie się nowym symbolem Szczecina. I stał się cud – projekt autorstwa zespołu Barozzi Veiga z Barcelony został zrealizowany! Od samego też początku wzbudzał emocje, dzieląc szczecińską społeczność na zwolenników i przeciwników. Nowy gmach filharmonii został wpisany w układ przestrzenny tej części miasta z poszanowaniem linii zabudowy i gabarytów sąsiadującej z nim komendy policji. Wyjątkowość powstałej tu przestrzeni podkreśla równoległa w czasie realizacja Centrum Dialogu Przełomy, będąca rezultatem drugiego w tym miejscu konkursu – na plac Solidarności. Niezwykłość rozwiązań detalu elewacji i dachów, ich efemeryczność i odcinająca się od otoczenia biel sprawiają, że architektura nowej filharmonii bardzo przyciąga uwagę. Gmach ten przywraca śródmiejski charakter tej części Szczecina, jednocześnie w zdecydowany sposób zmieniając jej dotychczasową konotację, odbiór emocjonalny i tożsamość, związane, jak dotychczas, głównie ze szczecińską martyrologią. Dzięki eksponowanej lokalizacji obiektu przy placu Solidarności zyskali wszyscy: miasto – tworząc swój nowy, choć oparty na kontynuacji założeń z przełomu wieku XIX i XX wizerunek, mieszkańcy – otrzymując lepsze możliwości udziału w wydarzeniach muzycznych, artyści – zyskując nowoczesne miejsce pracy, a także wszyscy odwiedzający Szczecin, dla których ten wyjątkowy gmach może się stać kolejną atrakcją turystyczną.

Artykuł ilustrowany stroną 46 miesięcznika "Architektura-murator" nr 07/2014.