Nazwa obiektu | Budynek biurowo-usługowy Le Palais |
Adres obiektu | Warszawa, ul. Próżna 7/9 |
Autorzy | OP ARCHITEKTEN, architekci Andrzej Orlinski, Wojciech Popławski |
Współpraca autorska | architekci Paweł Nawrocki, Martha Franzini- -Tibaldeo, Filip Sobstel, Barbara Greszta, Marcus Weissenboeck, Agnieszka Modzelewska, Maciej Ciesielka, Michał Koprowski |
Architektura wnętrz | OP ARCHITEKTEN, architekci Andrzej Orlinski, Wojciech Popławski |
Konstrukcja | ARBO Projekt, PG-Projekt, SD Olipitz |
Generalny wykonawca | PORR Polska |
Powierzchnia terenu | 1734.0 m² |
Powierzchnia zabudowy | 1331.0 m² |
Powierzchnia użytkowa | 6700.0 m² |
Powierzchnia całkowita | 9845.0 m² |
Kubatura | 34415.0 m³ |
Projekt | 2006-2012 |
Data realizacji (początek) | 2011 |
Data realizacji (koniec) | 2013 |
Koszt inwestycji | nie podano |
Rewitalizacja pierzei ul. Próżnej jest przykładem niezwykle udanej, świadomej i kulturalnej interwencji w zabytkową tkankę. W jej wyniku południowy kwartał zabudowy ulicy, składający się z dwóch kamienic autorstwa znakomitego architekta XIX-wiecznej Warszawy Franciszka Braumana (twórcy m.in. kamienicy Wedla przy ul. Szpitalnej), odzyskał dawną świetność. Do pełni szczęścia brakuje jeszcze doprowadzenia do podobnego stanu przeciwległej pierzei, tak aby odtworzyć ostatni zwarty fragment przedwojennej, żydowskiej stolicy. Ale już teraz, mimo kontrastu dwóch ścian: białej i ceglanej, żyjącej i martwej, perspektywa na plac Grzybowski, zamknięta szklaną wieżą Cosmopolitana autorstwa Helmuta Jahna, stanowi jeden z najpiękniejszych widoków metropolitalnej Warszawy. Warszawy różnych epok, zmieniającej swą skalę, pełnej przeciwieństw i wielkomiejskich aspiracji. Ten ocalały fragment ul. Próżnej to skarbnica wiedzy o przestrzennym rozwoju miasta: od starszej, niższej, odremontowanej pierzei, do tej późniejszej, gdzie obok kamienic z końca XIX wieku, dziś pustostanów, stoi warszawski niebotyk z początku XX stulecia, przypominający o ciągłym procesie naturalnego dogęszczania stolicy.
Traktowanie zabytkowej tkanki jako pretekstu do wzbogacenia współczesnego na wskroś projektu jest miarą wysokiego warsztatu i kultury projektowej OP Architekten. Śmiałe połączenie elementów nowych z niebywale szczerą rekonstrukcją tego, co stare, wartościowe i udokumentowane historycznie, nadaje obiektowi czytelność, głębię i elegancję. Architekci doskonale wyczuwają, gdzie należy zagrać na jakiej nucie. Wszystko podporządkowane jest naczelnej idei kompozycyjnej, konsekwentnie realizowanej w komercyjnych wnętrzach w formie pasowej, od rekonstrukcji w pierzei po kreację w głębi działki. Projekt jest daleki od historycznego kamuflażu, formalizmu i atrapowości, z czym mamy do czynienia niestety w przypadku większości polskich inwestycji dotykających tej materii. Może służyć za modelowe rozwiązanie problemu adaptacji starej tkanki wymagającej wprowadzenia nowej, opłacalnej komercyjnie funkcji. Takie działania z reguły wymagają głębokiej interwencji w strukturę budynku, przystosowania układu funkcjonalnego do nowych potrzeb, wprowadzenia współczesnych standardów technicznych i środowiskowych przy jednoczesnym zachowaniu ducha czasu i miejsca, klimatu i detalu, kolorystyki, układu przestrzennego.
Rozbudowywane kamienice są połączone funkcjonalnie. Zespół Le Palais jest biurowcem z funkcjami usługowymi w parterach i części frontowych piwnic, głównie gastronomicznymi. W kamienicy narożnej, na wysokości piano nobile, na podstawie dostępnych materiałów odrestaurowano wystrój wnętrz mieszkania Zalmana Nożyka (fundatora pobliskiej synagogi). Z pietyzmem potraktowano też elewację, odtwarzając znaczną część detali, zarówno sztukatorskich, jak i żeliwnych oraz kutych. Współczesna fasada od ulicy Bagno, vis-à-vis apartamentowca Atelier Residence, również autorstwa OP Architekten, jest przykładem zhumanizowanej fasady biurowej, przywołującej z użyciem ceramiki i cortenu świat XIX-wiecznej cegły i stali: architekturę podwórek, oficyn i fabryczek. Z tarasu dachowego, ciągnącego się wzdłuż kalenicy, rozciąga się wspaniały widok na plac Grzybowski z kościołem Wszystkich Świętych na tle szklanej, wielkogabarytowej Warszawy.
W celu zmaksymalizowania powierzchni architekci stanęli przed zadaniem rozbudowy kamienic w głąb działki. Z uwagi na bardzo wąski trakt istniejącego obiektu oraz ciekawy i rzadko spotykany bezpodwórkowy układ wjazdu i wyjazdu dwoma bramami, postanowiono tył posesji całkowicie zabudować, przykleić do zabytkowego frontu. Powstały w ten sposób trzy pasy o różnej stylistyce: historyczny, przejściowy i współczesny, tworzący w Warszawie nową typologię intensywnej zabudowy śródmiejskiej.
Na uwagę zasługuje też uzyskanie certyfikatu BREAM GOOD, co dla historycznych rozbudów jest dość trudne i kosztowne. Rzeczowa, szlachetna, pozbawiona efekciarstwa realizacja wzbudza zaufanie i szacunek. Ogrom pracy, jakiej wymagał ten projekt, może ocenić tylko praktykujący architekt. Z zazdrością patrzę więc na dokonania kolegów, dodatkowo gratulując im świadomego inwestora i skutecznego wykonawcy. Inwestycja ta powinna być też przykładem dla wszystkich, którzy pragną rewitalizować starą substancję o dużym ładunku emocjonalnym, a chcą zrobić to elegancko i współcześnie, ale też racjonalnie, z pietyzmem oraz odpowiedzialnością wynikającą nie z konieczności spełnienia wymagań konserwatorskich, ale świadomości zachowania jej dla przyszłych pokoleń. Projekt daje więc odpowiedź, jak można połączyć współczesne wymagania komercyjne z wrażliwością na piękno i historię miejsca, tworząc w efekcie unikatowy produkt doceniony przez wymagających klientów
Założenia autorskie:
Dwie kamienice na obszarze Grzybowa, zaginionego już rejonu Warszawy, tworzą typową śródmiejską zabudowę z końca XIX wieku. W Wiedniu tysiące takich kamienic pokryły w okresie zakładania miasta gęstą masą jego ogromne obszary. W Warszawie jest to jednak miejsce wyjątkowe, magiczne – ostatni kawałek prawdziwego miasta w tym regionie, ostatnia ulica w obrębie dawnego getta mająca swoje dwie pierzeje, wspaniałe proporcje i niepowtarzalny klimat. Projekt powstawał przez wiele lat, narastał jak tkanka miejska, wchłaniając nastroje, potrzeby, zmiany funkcji, sytuacji ekonomicznej. Przeżył trzy kadencje konserwatorów zabytków, reagował na postulaty i pikiety stowarzyszeń, cały czas dążąc jednak do ściśle określonego celu. Główną ideą było stworzenie obiektu, który w szczery i rzetelny sposób podchodzi do konserwacji i rewitalizacji XIX-wiecznego budynku, przeprowadzając go płynnie w architekturę XXI wieku. Ten proces zapisany jest już nie tylko na papierze, ale i w murach. Można odczytywać go z poziomu ulicy w fasadach, z okolicznych wysokościowców w krajobrazie dachu, a także we wnętrzach. Na ul. Próżną wróciło życie. Ten projekt to deklaracja naszej filozofii budowania tkanki miejskiej, pisania historii architektury w odpowiedzialny sposób.
Wojciech Popławski