Spis treści
Sulmierzyce. To miała być przebudowa, jak każda inna
Sulmierzyce to maleńkie, bo liczące niespełna 3 tysiące mieszkańców miasteczko w powiecie krotoszyńskim (Wielkopolska). Ostatnio o tej miejscowości zrobiło się bardzo głośno w mediach społecznościowych, a to za sprawą trwającej przebudowy Drogi Wojewódzkiej 444, będącej jednocześnie głównym traktem miasta.
Za inwestycję odpowiada Wielkopolski Zarząd Dróg Wojewódzkich w Poznaniu. Z pozoru standardowa przebudowa mocno przeciągnęła się w czasie z powodu odkrycia archeologicznego, którego dokonano podczas jej trwania. Prace wstrzymano, a mieszkańcy załamują ręce...
Odkrycie archeologiczne kontra mieszkańcy
Z pozoru standardowa przebudowa drogi, okazała się wyjątkowym wyzwaniem. Podczas prac odkryto fragmenty drewnianej drogi z XV lub XVI wieku. Zgodnie z prawem, w przypadku tego typu znalezisk, teren budowy musi być objęty ochroną konserwatora zabytków. To on decyduje, co dalej będzie się działo na placu budowy.
W przypadku inwestycji w Sulmierzycach, w związku z konserwacją i prowadzonymi badaniami naukowymi, archeolog zamknęła drogę na 5 miesięcy. Nad odnalezioną drogą ma zostać wybudowany sarkofag, czyli specjalna konstrukcja żel-betonowa.
Polecamy: Najpierw budziło kontrowersje, potem zostało najlepszym osiedlem dekady. Osiedle Hozjusza
I tutaj pojawia się konflikt z mieszkańcami, bo remontowana droga jest główną ulicą miasta. Ci z niecierpliwością czekali na zakończenie inwestycji, ponieważ wyznaczone objazdy znacznie utrudniały ich codzienne życie. Z powodu dużego natężenia ruchu, droga będąca objazdem jest aktualnie w bardzo złym stanie - jest dziurawa i węższa. Dopiero po interwencjach mieszkańców, wprowadzono tam zakaz wjazdu pojazdom ciężarowym i wysypano tłuczeń. Tymczasem przebudowa DW 444 przeciąga się w czasie, powodując wzrost frustracji.
Filmik, który przedstawia, jak teraz wygląda życie mieszkańców miasta, stał się internetowym viralem. Dowiadujemy się z niego, że wydłużający się remont sprawia, że życie ludzi jest sparaliżowane, a na budowie od jakiegoś czasu nic się nie dzieje.
Nam udało się nawiązać kontakt z jedną z mieszkanek Sulmierzyc. Jak wyjaśnia, remont drogi strasznie się przedłuża, a objazdy, które wyznaczono, prowadzą przez pola i są bardzo uciążliwe.
A niebawem zaczną się żniwa, rolnicy wyjadą ciężkim sprzętem...
- słyszymy od kobiety.
Czytaj także: Najstarsze osiedle Nowej Huty świeci pustkami
Co teraz z remontem drogi w Sulmierzycach?
W poszukiwaniu odpowiedzi na to, kiedy przebudowa drogi ma się zakończyć i jak aktualnie postępują prace, zwróciliśmy się do urzędu miejskiego. Niestety, burmistrz jest aktualnie nieobecny, a urzędnicy odsyłają do inwestora i zarządcy drogi- Wielkopolskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich.
W poprzednich publikacjach można jednak wyczuć, że trwająca przebudowa i narastająca frustracja mieszkańców jest nie w smak także władzom miasta.
Robi się z tego film, Bareja mógłby się uczyć
- mówił już w maju burmistrz Dariusz Dębicki w artykule na portalu rzeczkrotoszynska.pl
Wielkopolski Zarząd Dróg Wojewódzkich w Poznaniu udzielił nam obszerniejszej wypowiedzi. Wynika z niej, że całkowity koszt robót wzrośnie i będzie sfinansowany przez WZDW.
Pierwotnie wartość robót w ciągu DW 444 w Sulmierzycach określono na ponad 3,1 mln zł. Obecnie nie jest jeszcze znana ostateczna kwota, o jaką wzrośnie wartość zadania w związku z prowadzonymi pracami archeologicznymi. Aktualnie szacujemy, że wzrost z tego tytułu zwiększy się o ok. 200 tys. zł. Dodatkowe wydatki zostaną pokryte przez Wielkopolski Zarząd Dróg Wojewódzkich w Poznaniu
- wyjaśnia zastępca dyrektora Andrzej Staszewski.
A jak realnie wyglądają terminy? Okazuje się, że oficjalne przekazanie wykonawcy placu budowy miało miejsce 28 sierpnia 2024 r. Wstępnie zakładano, że roboty zakończą się w listopadzie 2024 r. Prace zostały jednak wstrzymane decyzją Wielkopolskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków z powodu odkrycia zabytkowej drewnianej drogi (zlokalizowanej w korycie DW 444).
- Do końca sierpnia 2025 r. w rejonie budowy zaplanowano ratownicze badania archeologiczne, których celem jest szczegółowe rozpoznanie oraz dokumentacja znaleziska. Zakończenie realizacji inwestycji planowane jest na grudzień 2025 r. - czytamy w odpowiedzi przedstawiciela WZDW.
Dodatkowo zaznacza on, że w trakcie prowadzonych odkryć, przeprowadzono rozbiórkę dotychczasowych elementów drogowych w ciągu ok. 560 m. Ponadto wykonawca zajął się również stworzeniem rowu w celu zabezpieczenia konstrukcji w obrębie placu budowy. Drogowcy zainstalowali systemy odwodnienia, które skutecznie przejmują wodę opadową, minimalizując ryzyko podmywania fundamentów.
Odpowiedzi na szereg pytań udzielił nam także Sebastian Nowak, Inspektor Ochrony Zabytków ds. Zabytków Archeologicznych Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Poznaniu, Delegatura w Kaliszu.
Przeczytaj także: Lew spędził dekady za ścianą sklepu mięsnego. Wkrótce poznańska kamienica przejdzie remont
Znaleziska związane z infrastrukturą drogową epoki nowożytnej czy średniowiecznej należą do rzadkości. Najczęściej trafiają się pojedyncze belki lub bardzo krótkie odcinki chodników, które pozbawione są swojego spektakularnego charakteru wielometrowych połaci wyłożonych dranicami czy okrąglakami drewnianymi. Ma to związek ze specyfiką zabytków drewnianych, które dla swojego przetrwania, wymagają stałych i wilgotnych warunków zalegania. W miejscowości Sulmierzyce doszło do odkrycia nawierzchni drewnianej drogi w dobrym stanie zachowania, naruszonej wkopami nowożytnymi związanymi z remontami infrastruktury technicznej z XX wieku. Zachowany odcinek mierzy sobie około 140 m długości.
Jak technicznie ma wyglądać sarkofag, który ma pokryć odkrytą drogę? Tutaj przedstawiciel WUAZ wyjaśnił nam szczegóły.
Sarkofag to robocza nazwa konstrukcji wsporczej, która ma na celu odciążeniem pozostawianego w ziemi zabytku archeologicznego. W przypadku przebudowy drogi wojewódzkiej nr 444 w m. Sulmierzyce wystąpiła konieczność przeprojektowania rozwiązań projektowych związanych z ułożeniem nawierzchni w taki sposób, by drewniana droga mogła zostać po zadokumentowaniu i niezbędnych badaniach archeologicznych zabezpieczona, zasypana i pozostawiona dla przyszłych pokoleń badaczy. Kwestie projektowe wyjaśnić może projektant lub inwestor, nasze działania skupiają się na zachowaniu zabytku archeologicznego in situ, czyli w miejscu jego odnalezienia - mówi Sebastian Nowak.
Kolizja wartości historycznych z realiami życia codziennego
W przypadku Sulmierzyc, trudno jest się dziwić którejkolwiek ze stron. Pierwsza - konserwator zabytków - ma obowiązek wstrzymać prace budowlane, zabezpieczyć znalezisko i przeprowadzić dogłębne oględziny. Druga ze stron - mieszkańcy - spodziewali się szybkiego remontu drogi, który poprawi ich codzienne życie, a otrzymali rozkopaną ulicę i brak konkretnych informacji.
Starą drogę odkryto także podczas remontu w Łeknie
Przypadek z Sulmierzyc nie jest odosobniony. Nie trzeba daleko szukać, by przybliżyć podobną sytuację, gdzie podczas przebudowy drogi dokonano odkrycia archeologicznego. W wielkopolskim Łeknie (pow. wągrowiecki) w 2023 roku odnaleziono odcinek dawnej ulicy moszczonej drewnem z XV wieku. I tutaj także prace zostały wstrzymane, a na placu robót pojawili się archeolodzy. Tutaj prace zostały wstrzymane na wiele miesięcy i wznowiono je wraz z początkiem 2025 roku.

Zobacz galerię: Ten zamek "gra" w bajkach Disney'a. Właśnie trafił na listę UNESCO