Spis treści
- Ambicje, pieniądze i marszałek Piłsudski. Polska buduje najwyższe i najnowocześniejsze obserwatorium
- Konkurs na projekt był zamknięty. W sądzie Romuald Gutt, Bohdan Pniewski
- Obserwatorium na krańcu świata. Trzy lata budowy, 40 km do najbliższego sklepu
- Biały Słoń. Wybucha wojna, ginie architekt
Ambicje, pieniądze i marszałek Piłsudski. Polska buduje najwyższe i najnowocześniejsze obserwatorium
Przed II wojną światową powzięto plany o budowie nie jednego, a dwóch wysokogórskich obserwatoriów. Otwarto je w tym samym roku - pierwsze i mniejsze na Kasprowym Wierchu w styczniu, drugie i większe na Popie Iwanie w lipcu 1938 r.
Zobacz także: Obserwatorium na Śnieżce. Ikona Karkonoszy obchodzi 50-lecie
Obserwatorium astronomiczno-meteorologiczne na górze Pop Iwan w paśmie Czarnohory było wtedy drugim najwyżej położonym obserwatorium w Europie (2022 m n.p.m.). Najnowocześniejsze, bardzo dobrze wyposażone, miało być powodem do dumy i symbolem potęgi II RP. Patronem został Józef Piłsudski. Liga Obrony Powietrznej i Przeciwgazowej wyłożyła na tę inwestycję okrągły milion złotych - w tamtym czasie budżet był to kosmiczny.
Przestrzeń do pracy i do mieszkania rozplanowano w aż 43 pomieszczeniach (na Kasprowym było ich jedynie 14). Zamieszkało tu kilku meteorologów, jeden astronom, mechanik i obsługa. Wszyscy młodzi, silni, sprawni. Jeżdżący na nartach, przygotowani do pracy w ciężkich warunkach. Gotowi zmierzyć się z samotnością. Zespół meteorologiczny musiał być większy - praca zmianowa trwała non stop, 24 godziny na dobę, a co 3 godziny do Warszawy i Lwowa musiała wyjść zaszyfrowana depesza o pogodzie i jej zmianach. Odbiorcy: służby pogodowe i lotnictwo.
Obserwacje prowadzono z pomocą kilkudziesięciu różnych aparatów, ale gwoździem programu był nowoczesny astrograf.

i
Najważniejszym jego instrumentem jest astrograf firmy H. Grubb, Parsons and Co w Newcastle on Tyne (Anglia) o potrójnym obiektywie średnicy 83 cm i ogniskowej 200 cm, połączony z lunetą wizualną o objektywie średnicy 25 cm i ogniskowej 300 cm. W przeciwieństwie do jednofilarowego systemu Zeissowskiego, astrograf Popa Iwana jest zmontowany na dwóch słupach kamiennych, na których znajdują się łożyska jego osi biegunowej, co zapewni mu większą stałość zwłaszcza podczas silnego wiatru, i co ułatwi także obserwacje w okolicy zenitu. Konstrukcja astrografu jest nowoczesna: mechanizm zegarowy, który powoduje ruch obrotowy astrografu, ma napęd elektryczny oraz samoczynną regulację ruchu przy pomocy osobnego chronometru. Celem zmniejszenia wpływu zmian temperatury na przyrząd zainstalowano niektóre jego części w dolnych pomieszczeniach wieży
— opisywał nową inwestycję Edward Stenz w 1938 roku na łamach czasopisma Mathesis Polska.
Zobacz także: "Tylko mi Panowie budować bez kantów", pogroził Piłsudski. I źle go zrozumieli
Konkurs na projekt był zamknięty. W sądzie Romuald Gutt, Bohdan Pniewski
Wyboru projektu tak ważnego budynku nie można było pozostawić przypadkowi - 1935 roku rozpisano konkurs. W jury zasiedli Minister Spraw Wojskowych Kasprzycki, prezes L.O.P.P. Berbecki (prawdopodobnie inicjator budowy) oraz główny konserwator Jerzy Remer wyznaczony przez Państwową Radę Ochrony Przyrody. I architekci: Bohdan Pniewski, Romuald Gutt, Jan Chmielewski.
Do nadesłania projektu zaproszono arch. Edmunda Michalskiego, Stefana Listowskiego, Jerzego Woyzbuna oraz dwa zespoły z Biura Planów Regjonalnych Podhala i Huculszczyzny: Jana Cybulskiego i Zygmunta Skibniewskiego oraz Kazimierza Marczewskiego i Jana Pohoskiego.
Konkurs jednogłośnie wygrał zespół ostatni, Marczewskiego i Pohoskiego. Zaważyło najlepsze wpisanie budynku w otoczenie i trudną rzeźbę terenu. Jako jedną z zalet wymieniono "prostotę, nawet prymitywizm" architektury, zgrywającą się z surowym otoczeniem górskim.

i
Obserwatorium na krańcu świata. Trzy lata budowy, 40 km do najbliższego sklepu
Budowa obserwatorium trwała aż trzy lata i przebiegała w ekstremalnych warunkach. Jak donosiła gazeta Wschód, "pracujących robotników zmieniano co kilkadziesiąt minut, aby praca mogła postępować naprzód". Szczyt góry pokrywała czapa śniegu przez 8-9 miesięcy w roku. Najbliższe miasto skomunikowane ze Lwowem, Kołomyja, leżało ponad 120 kilometrów stąd, a najbliższy sklep - 40.
Przy budowie Obserwatorium trzeba było wszystko transportować z bardzo daleko położonych stacyj kolejowych. Na sam szczyt wywożono na dwókołowych wózkach cały materiał budowlany i urządzeniowy, także często przy pomocy jucznych koni. A gdy wszystkie środki techniczne, z powodu bardzo ciężkich warunków terenowych zawodziły, — nie zawiódł nigdy człowiek, który na plecach mógł transportować w najgorszych warunkach najcięższe materiały i przyrządy
— podawano we Wschodzie. Po uroczystym przecięciu wstęgi ruszyły badania prowadzone przez Uniwersytet Warszawski. Warunki pogodowe nad Czarnohorą sprawiały jednak, że przez większość roku niebo było całkiem lub częściowo zachmurzone.
Biały Słoń. Wybucha wojna, ginie architekt
Obserwatorium na Popie Iwanie szybko zyskało przydomek "Biały Słoń" demaskujący je jako obiekt drogi i niepotrzebny, z czym z pewnością nie zgodziliby się naukowcy prowadzący tam obserwacje i pomiary. Społeczeństwo i prasa nie miały jednak wątpliwości. Chwytliwa nazwa utrzymała się do dziś, choć budynek dawno już znajduje się poza granicami Polski.
Inwestycja mimo wszystko nie była jednak szczęśliwa. Rok po otwarciu wybuchła II wojna światowa. Zarządzono ewakuację pracowników, a nowoczesne urządzenia pomiarowe zwieziono do innych jednostek naukowych. Budynek jednak nie opustoszał. Wkrótce zajęli go Sowieci, później służył przez chwilę jako stacja meteorologiczna. W 1940 roku Jan Pohoski, architekt budynku, został rozstrzelany przez Niemców w Palmirach. Romuald Gutt zaprojektuje później mauzoleum upamiętniające ofiary tej zbrodni.
Prawdopodobnie już w trakcie wojny budynek Obserwatorium zamienił się w ruinę. Po wojnie, już na ziemiach ukraińskich, nieużywany i trudnodostępny, niszczał jeszcze bardziej z każdym rokiem.
Od 2010 roku temat reaktywacji obserwatorium odżył; w walkę o odbudowę zaangażowali się naukowcy z Uniwersytetu Warszawskiego i Przykarpackiego Uniwersytetu Narodowego w Iwano-Frankiwsku. W końcu postanowiono o kompleksowej renowacji. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego zaangażowało się finansowo w prace remontowe mające przywrócić budynkowi dawną świetność. Od 2017 roku działała tam polsko-ukraińska stacja ratownictwa górskiego.
Źródła: Edward Stenz, Polskie obserwatoria wysokogórskie [w:] Mathesis Polska. Czasopismo poświęcone naukom ścisłym i ich metodologii (nr 5-6, 1938 r.), Siedziba nauki polskiej na Popie Iwanie [w:] Wschód. Lwów, Stanisławów, Tarnopol (nr 89, 1938 r.), Konkurs na gmach Obserwatorjum Astronomiczno-Meteorologiczne im. Marszałka Piłsudskiego w Czarnohorze [w:] Architektura i Budownictwo (nr 12, 1935 r.)
