Przystań we Włocławku

i

Autor: Archiwum Architektury Wojciech Ryżyński, Przystań we Włocławku. Fot. Jakub Certowicz

Przystań wodna we Włocławku

2014-10-21 13:17

Autorzy budynku specjalizują się w obiektach wykorzystujących konstrukcje linowe i membrany. Ten rodzaj architektury to już rodzinna tradycja, zapoczątkowana w latach 50. przez profesora Andrzeja Ryżyńskiego i kontynuowana przez jego syna Wojciecha, a ostatnio także wnuka – Piotra

Nazwa obiektuPrzystań wodna
Adres obiektuWłocławek, ulice Piwna, Solna, Fabryczna
Autorzyarchitekt Wojciech Ryżyński
Współpraca autorskaarchitekt Andrzej Ryżyński
KonstrukcjaModern Construction Systems sp. z o.o.
Generalny wykonawcaHydrobudowa Gdańsk S.A, Molewski sp. z o.o., Husar sp. z o.o.
InwestorUrząd Miasta Włocławek
Powierzchnia terenu33964.0 m²
Powierzchnia zabudowy2157.0 m²
Powierzchnia użytkowa5010.0 m²
Powierzchnia całkowita6300.0 m²
Kubatura35000.0 m³
Projekt2009
Data realizacji (koniec)2014
Koszt inwestycji33 000 000 PLN

Włocławek – dotąd kojarzony głównie z fajansowym talerzem na ścianie w kuchni – dołącza do miast takich jak Bydgoszcz czy Toruń, które od lat z powodzeniem wykorzystują uroki swojego nadrzecznego położenia. Chociaż tutejsza starówka rozczarowuje nieco pustką i zaniedbaniem, to panorama miasta od strony Wisły zachwyca. Odnowione bulwary Piłsudskiego ciągną się od ujścia Zgłowiączki do cypla, za którym wznosi się zapora. Nadrzeczny trakt łączy największe atrakcje Włocławka: Pałac Biskupi, imponującą katedrę i sąsiednie Muzeum Diecezjalne, odświeżony plac przyległy do stalowego mostu Rydza-Śmigłego i wreszcie Stary Rynek z dawną farą, zamykający główną oś miasta widokiem na wiślane zakole. Od niedawna ten nadbrzeżny szlak uatrakcyjnia jeszcze Centrum Kultury Browar B. urządzone w XIX-wiecznym zespole fabrycznym i otwarta w maju tego roku przystań projektu Modern Construction Systems, pracowni znanej przede wszystkim z przebudowy i modernizacji na potrzeby Euro 2012 stadionu miejskiego w Poznaniu. Wielkopolska firma specjalizuje się w wielkoprzestrzennych obiektach sportowych wykorzystujących konstrukcje linowe i membrany. Ten rodzaj architektury to już rodzinna tradycja, zapoczątkowana w latach 50. przez profesora Andrzeja Ryżyńskiego i kontynuowana przez jego syna Wojciecha, a ostatnio także wnuka – Piotra.

Przystań wodna we Włocławku

i

Autor: Archiwum Architektury Źródło: "A-m" 11/2014 s. 68

Nowy budynek przystani zwraca uwagę zawieszoną nad wodą formą i deskowaną elewacją. Połączenie drewna i białej membrany rozpiętej na stalowej konstrukcji nawiązywać ma do nadrzecznej lokalizacji i konstrukcji żaglowców. Marina dostosowana jest do zmiennego poziomu wód. Żelbetowe, 10-metrowe pale, na których stoi budynek służą równocześnie jako stabilizatory pomostu z pływających pontonów. Pod nawisem obiektu, na skarpie Wisły, umieszczono wydłużoną widownię (4 rzędy o 60-metrowej długości) dla kibiców zawodów wioślarskich. Podniebienie starannie wykończone jest tu drewnianą okładziną. Proponowana w projekcie egzotyczna tatajuba na aluminiowym ruszcie, zastąpiona została bliższym naszym klimatom modrzewiem syberyjskim. Z kolei na obłożone styropianem i otynkowane na szaro ściany nałożono konstrukcję z drewna docinanego w nieduże wsporniki. W ten sposób minimalistyczne rozwiązanie, kojarzące się raczej ze Skandynawią, nabrało rustykalnego charakteru swojskiej ciesiołki.

Obiekt służy przede wszystkim kajakarzom, ale mieści też siedzibę WOPR, pomieszczenia do suchej zaprawy dla trenujących sporty wodne, kawiarnię z widokiem na Wisłę i salę konferencyjną. Nieuprawiający wioślarstwa włocławianie mogą skorzystać też z sauny czy siłowni.

Przystań wodna we Włocławku

i

Autor: Archiwum Architektury Źródło: "A-m" nr 11/2014 s. 70

Membranowy dach na stalowej konstrukcji, przyklejony do obiektu od strony rzeki, przykrywa basen z pływającymi pomostami oraz zawieszone powyżej drewniane kładki. Z wąskich pokładów, trochę na wyrost nazywanych tarasem, oglądać można cumujące kajaki, jachty, a nawet statki wycieczkowe. Zapowiadana jest wymiana balustrad, które – wykonane ze zbyt luźnej linki stalowej – nie zapewniają pełnego bezpieczeństwa.

W 1924 roku, kiedy wybudowana została stanica wioślarska na Wiśle we Włocławku, uznano ją za najpiękniejszą przystań w Europie. Młodsza o 90 lat siostra krytykowana jest za wysoki koszt realizacji (ponad 30 mln złotych) i słabe wykonawstwo. Tej jesieni w basenie hula wiatr – zacumowanych jest zaledwie kilka motorówek. Z obiektu korzystają jednak mieszkańcy, rozgrzewając się imbirową herbatą w kawiarni, której nazwa nawiązuje do filmu Rejs Marka Piwowskiego. No cóż: Na każdym zebraniu jest taka sytuacja, że ktoś musi zacząć pierwszy.

Przystań wodna we Włocławku

i

Autor: Archiwum Architektury Źródło: "A-m" nr 11/2014 s. 71

Założenia autorskie:

Przystań wioślarska kończy dziś prowadzącą ze starówki trasę spacerowo-rowerową, która jest głównym deptakiem wzdłuż lewego brzegu Wisły. Rzeka w tym miejscu ma liczne rozlewiska i dopływy. Jednym z nich jest Zgłowiączka, nad którą – w ramach inwestycji – został rozpięty 40-metrowy most, również naszego autorstwa. Kładka ta jest lekką, ale bardzo stabilną strukturą, zawieszoną na dwóch parabolicznych rurach o delikatnej, ścięgnowej konstrukcji, a jej forma nawiązuje do łukowatych kratownic nośnych mariny, co szczególnie wyraźnie widać od strony starego miasta.

Mając świadomość znaczącego wpływu całego zespołu na otoczenie, budynek przystani zaprojektowaliśmy jako prostą, prostopadłościenną formę, której cechą charakterystyczną jest drewniana elewacja oraz misterna, linowa konstrukcja. W obiekcie znalazły się pomieszczenia do tzw. suchej zaprawy dla trenujących sporty wodne, pomieszczenia biurowe, sanitarne, duża część gastronomiczną oraz pomost widokowy, który przystosowany jest również do cumowania statków pasażerskich.

Nowa marina dostosowana jest do zmiennego poziomu wód, uwzględniliśmy także zmianę warunków po wybudowaniu w niedalekiej przyszłości kolejnej tamy na Wiśle. 10-metrowe, żelbetowe pale, na których stoi konstrukcja obiektu, są równocześnie stabilizatorami dla pomostu z potężnych, pływających pontonów.

WOJCIECH RYŻYŃSKI

Artykuł ilustrowany stronami 68, 70 i 71 miesięcznika "Architektura-murator" nr 11/2014