Nazwa obiektu | Zespół Szkolno-Przedszkolny nr 20 (Szkoła Podstawowa nr 22, Przedszkole nr 20) |
Adres obiektu | Wrocław, osiedle Stabłowice, ul. Karpnicka 2 |
Autorzy | VROA architekci, ch+ architekci, architekci Agnieszka Chrzanowska, Agnieszka Hałas, Grzegorz Kaczmarowski, Marta Mnich, Mikołaj Smoleński, Łukasz Wojciechowski |
Współpraca autorska | architekci Aleksander Chamielec, Wojciech Chrzanowski, Patryk Kusz, Hanna Skąpska, Maria Wawer |
Architektura wnętrz | VROA, ch+ |
Architektura krajobrazu | VROA, ch+, Marta Nenycz |
Konstrukcja | P3 Group Biuro Projektów Konstrukcyjnych |
Generalny wykonawca | Skanska |
Inwestor | Gmina Wrocław |
Powierzchnia terenu | 43296.0 m² |
Powierzchnia zabudowy | 7563.0 m² |
Powierzchnia użytkowa | 11295.0 m² |
Powierzchnia całkowita | 13501.0 m² |
Kubatura | 52170.0 m³ |
Projekt | 2014-2015 |
Data realizacji (początek) | 2016 |
Data realizacji (koniec) | 2017 |
Zalecane przez specjalistów projektowanie kameralnych placówek edukacyjnych nie ma odzwierciedlenia w nowych realizacjach w Polsce. W wielu miastach, w tym we Wrocławiu, mimo niżu demograficznego, wciąż brakuje szkół i przedszkoli. Jednak zamiast dużej sieci obiektów małoskalowych, powstają głównie molochy. Przede wszystkim dlatego, że są tańsze i w realizacji, i w utrzymaniu. Jednym z najnowszych wrocławskich obiektów tego typu jest kompleks na peryferyjnych Stabłowicach. Ma zaspokoić potrzeby szybko rozwijającej się zachodniej dzielnicy, która z kolonii podmiejskich domków przeistacza się w osiedla z kilkupiętrową zabudową wielorodzinną. Szkołę-gigant, mieszczącą podstawówkę dla 1200 uczniów wraz przedszkolem dla 200 dzieci, zaplanowano w obrębie nieużytków przy sporym stawie po byłej cegielni. Atrakcyjne sąsiedztwo od zachodu i północy stanowi wspomniany powyrobiskowy zbiornik oraz zielone tereny stadniny i klubu jeździeckiego. Od wschodu, wzdłuż ul. Łomnickiej, dominuje zaś nieciekawa nowa mieszkaniówka, a od południa – chaotyczna zabudowa przy ruchliwej ul. Głównej.
Realizacja prawie nie różni się od koncepcji zaproponowanej w zwycięskiej pracy konkursowej z 2014 roku. Został zmaterializowany główny jej atut, tj. idea modularnej, ortogonalnej struktury, lakonicznie ujętej w prosty układ atrialny. Ze względu na skromny budżet, zmniejszeniu uległa wysokość kondygnacji, lecz zachowano podstawowy moduł projektowy (4,6 x 4,6 m), wynikający z wielkości sal dydaktycznych. Utrzymano jednoprzestrzenny charakter głównych holi, a poprzez wycięcia w stropie łączące piętro z parterem, stworzono dobrze doświetloną, wygodną strefę komunikacji z miejscami wypoczynku. Ponadto, widoczne nad głowami żelbetowe belki uczytelniają ramową strukturę założenia, którą autorzy starali się wyeksponować również na zewnątrz. Moduł ram, poza elewacjami, obecny jest także w elementach zagospodarowania terenu, gdzie betonowe obrysy wyznaczają kwadraty posadzek, trawników, placów zabaw, a także „zielonych klas” w patio. Z kolei ich dalsze podziały przeprowadzono konsekwentnie wedle „mondrianowskiej zasady”. Powtarzalna kompozycja ma swoje użytkowe uzasadnienie, choćby w podziale przeszkleń na duże, stałe tafle oraz mniejsze, otwierane okna i drzwi. Odnosi się wrażenie, iż każdy element obiektu jest logicznie „wyprowadzony”, niczym wzór matematyczny, i podlega prymatowi naturalnego doświetlenia, a także regule brzytwy Ockhama. Starano się nie mnożyć form, faktur, kolorów, mając na uwadze żywiołowy i wielobarwny wymiar szkoły. Nieotynkowane, betonowe ściany i sufity zostały jedynie rozbielone laserunkiem i zlewają się z jasnoszarą wykładziną winylową na podłodze. Monochromatyczne wnętrze uzupełniono siedziskami z jasnej sklejki i ekranami akustycznymi z wełny drzewnej. Kolorem wyróżniono tylko wnęki przy salach. Zapewne w tej wstrzemięźliwości, prostocie i strukturze tkwi zaleta projektu, który ogromny, prostopadłościenny budynek zamienia w przestrzenne sekwencje przypisane poszczególnym zespołom klas. Zasadniczą rolę w ich percepcji, a także organizacji i doświetleniu samego obiektu, odgrywają trzy patia. Jedno mniejsze, południowe, zostało przypisane przedszkolu i stołówce, a na piętrze świetlicom i bibliotece. Dwa większe, kwadratowe, dzielą szkołę na blok centralny oraz północny, z wielofunkcyjną salą gimnastyczną i salkami korekcyjnymi. Patia nie tylko doświetlają korytarze i klasy, tworzą także bezpieczną przestrzeń edukacji oraz zabaw na powietrzu.
Trudno nie ulec wrażeniu, że ten utrzymany w surowej, przemysłowej estetyce zespół szkolno-przedszkolny o powierzchni ponad 13 tys. m2 jest rodzajem „edukacyjnej fabryki”. Lecz jego dwukondygnacyjna, horyzontalna struktura nie ma w sobie nic z monumentalności, rozsądnie dzieli i integruje oraz, o dziwo, zapewnia kameralność, wyciszenie i skupienie, tak niezbędne przy nauczaniu. Projektanci udowadniają, że przedszkole i szkoła podstawowa mogą świetnie funkcjonować w „industrialnej” przestrzeni, bez konieczności jej infantylizacji. Kształtują przyjazne, jasne sale i korytarze, zawsze z widokami na zieleń, pozwalając najmłodszym doświadczać architektury skromnej i bezpretensjonalnej. Czyż nie taka winna być zaszczytna, edukacyjna rola wzorcowego projektu?
Założenia autorskie
Dynamicznie rozbudowująca się dzielnica Stabłowice potrzebuje równie dynamicznego rozwoju infrastruktury społecznej. Starając się wyjść naprzeciw tym potrzebom, program planowanego zespołu szkolno-przedszkolnego rozpisano aż na wyrost, przewidując w nim ok. 1200 uczniów i 200 przedszkolaków. Obiekt zaplanowano na terenach nieużytków, w sąsiedztwie stawów pokopalnianych. Duża działka pozwoliła na swobodne kształtowanie niskiej zabudowy: jednopiętrowej szkoły i parterowego przedszkola. Przy dwóch kondygnacjach i dużej powierzchni rzutu wynikającej z programu, aby dobrze doświetlić obiekt i zapewnić mu kontakt z otoczeniem zdecydowaliśmy się na układ atrialny. Założyliśmy przy tym, że patia posłużą dzieciom jako „zielone klasy” i bezpieczne miejsce zabaw podczas przerw. Swoboda w dysponowaniu przestrzenią pozwoliła też zastosować jednotraktowe rzędy sal w każdym ze skrzydeł i zapewnić im południowo-wschodnie światło, przy jednoczesnym doświetleniu wszystkich ciągów komunikacyjnych. Dzięki temu szeroka powierzchnia komunikacji stała się jasną częścią wspólną, w której toczy się życie pozalekcyjne. Przez witryny uczniowie mogą obserwować otaczającą budynek przyrodę, staw, stadninę koni i pozostawione na działce dzikie zagajniki brzozowe. Konsekwentnie zrezygnowaliśmy też z zamkniętych klatek schodowych na rzecz układu antresolowego. Dodało to przestrzenności i światła holom poprzecznym, mieszczącym strefy ogólnodostępne i łączącym podłużne trakty lekcyjne. Umieściliśmy przy nich stołówki, bibliotekę, świetlice i blok sportowy. Ograniczaliśmy do minimum stosowanie ścian g-k i zrezygnowaliśmy niemal całkowicie z sufitów podwieszanych, odsłaniając gdzie tylko możliwe rysunek stropów żelbetowych.
Marta Mnich, Mikołaj Smoleński