Wizualizacja konstrukcji Cricoteki

i

Autor: Archiwum Architektury Model komputerowy konstrukcji Muzeum Kantora i Cricoteki. Fot. dzięki uprzejmości Pracowni Inżynierskiej Czesława Hodurka

Most kratownicowy nad elektrownią - o konstrukcji Cricoteki Czesław Hodurek i Andrzej Soboń

2014-09-18 11:41

Pokonanie trudności konstrukcyjnych okazało się wyzwaniem przy ostro zakreślonych wymaganiach architektonicznych.

Nowy budynek ma formę dwóch przenikających się przęseł utworzonych z przestrzennych, stalowych kratownic opartych na dwóch żelbetowych trzonach. Trzecią podporą jest stalowa, dwugałęziowa podpora wahaczowa. Kratownicom nadano podniesienie wykonawcze równe ich ugięciu pod obciążeniem stałym i użytkowym. Ze względu na skomplikowaną geometrię i inne rozpiętości, wartości podniesienia wykonawczego są różne, co uwzględniono w konstrukcji poprzecznic. Oparcie kratownic na żelbetowych trzonach zrealizowano za pośrednictwem pięciu łożysk garnkowych i jednego soczewkowego (łożyska te przenoszą obciążenia pionowe). Siły poziome z pasów górnych kratownic (rozciągające) przenoszone są przez specjalne konstrukcje kotwiące osadzone w trzonach. Siły poziome z pasów dolnych (ściskające) przekazywane są z kolei przez docisk na ściany trzonów.

Wizualizacja konstrukcji Cricoteki

i

Autor: Archiwum Architektury Model komputerowy konstrukcji Muzeum Kantora i Cricoteki. Konstrukcja żelbetowa trzonów na palach CFA, stalowa konstrukcja galerii. Obliczenia wykonano w programie Autodesk Robot Structural Analysis Professional. Fot. dzięki uprzejmości Pracowni Inżynierskiej Czesława Hodurka

Ze względu na bliskie sąsiedztwo Wisły część fundamentów zabytkowego budynku wzmocniono mikropalami, a następnie wykonano betonowe podbicia i izolację ciężką. Konstrukcję dachową tego obiektu wzmocniono dodatkowymi kratownicami.

Już w trakcie prowadzenia prac budowlanych konieczne okazało się wprowadzenie pewnych modyfikacji. W lipcu 2009 roku zmieniła się norma wiatrowa, co spowodowało wzrost obliczeniowego obciążenia wiatrem o ok. 38%. Katastrofalna powódź z maja 2010 roku wywołała natomiast znaczące pogorszenie warunków gruntowych. Znalazło to swój wyraz w wynikach próbnego obciążenia pali. Dodatkowo wykonawcy zgłosili własne wymagania technologiczne – częściowo odmienne niż w projekcie. Jednak główne trudności konstrukcyjne, z jakimi mieliśmy do czynienia to m.in.: duże przewieszenia i brak symetrii, skutkujące różnymi ugięciami poszczególnych kratownic, oraz niewielkie gabaryty trzonów żelbetowych w stosunku do stalowej galerii, co stanowiło duże wyzwanie wobec dość ostro zakreślonych wymagań architektonicznych.