Mazowiecka Okręgowa Izba Architektów RP wystosowała list otwarty do rządu i władz lokalnych z apelem o zainicjowanie programu budowy niewielkich domów dla uchodźców. Postuluje, by na miejskich działkach w całej Polsce powstały tymczasowe enklawy dla gości z Ukrainy. Pod listem w imieniu MaOIA RP podpisał się przewodniczący architekt Robert Szumielewicz. Poniżej przytaczamy w całości treść apelu.Jak zapobiec bezdomności uchodźcówWzywamy do szybkiej budowy minidomów dla ludzi z UkrainyMieszkania dla uchodźców, dla których nasz kraj staje się nowym domem, to obecnie najpilniejsza potrzeba, a zarazem wyzwanie dla polskiego rządu oraz samorządów miast. Jeśli już dziś nie zaczniemy działać, czeka nas fala bezdomnych na ulicach, epidemie w masowych noclegowniach, głód i animozje społeczne. Wciąż można temu zaradzić lub przynajmniej ograniczyć skalę nadchodzącego kryzysu, który – jak przewidują eksperci z organizacji społecznych – zacznie się za dwa miesiące – wtedy w Polsce będzie przebywało ponad dwa miliony przybyszów z Ukrainy.Nie debatujmy zatem nad szkodliwością obozów czy innych wydzielonych przestrzeni, w których schronią się ukraińskie ofiary wojny. Noclegi w halach sportowych, wystawienniczych, biurowcach są tylko etapem przejściowym w ich tułaczce. Musimy im dać więcej, by odzyskali utraconą godność i choć przez chwilę poczuli się jak w domach, a nie jak w gettach.
Czytaj też: Aukcja sztuki na rzecz uchodźców z Ukrainy |Apelujemy do rządu i władz miast, aby znajdujące się w ich zasobach niewielkie działki przeznaczyły na domy czy miniosiedla dla nowych mieszkańców Polski. Będą się tu uczyć i pracować, żyć, dlatego potrzebują normalnej przestrzeni – domu – nawet niedużego. Niezagospodarowanych, uzbrojonych w media terenów, nieprzekraczających dwóch, trzech tysięcy metrów kwadratowych jest pełno w wielu miastach. Należy je mądrze wykorzystać. Stworzyć tam niewielkie enklawy mieszkalne składające się z 10-20 minibudynków (ok.18-36 m²) z małymi tarasami i ogródkami, otoczonych zielenią, przypominających osiedla letniskowe. Zwykle wspomniane tereny są rozmieszczone w różnych częściach miasta, nie staną się więc obozami dla uchodźców, raczej zostaną wchłonięte przez społeczności lokalne, które z pewnością pomogą nowym mieszkańcom zaaklimatyzować się w Polsce.Jeżeli udostępnimy pięć tysięcy działek (o co nietrudno w skali kraju), to w krótkim czasie możemy zbudować 100 tysięcy całorocznych minidomów. Najlepszym rozwiązaniem są niedrogie, specjalnie przygotowane i wyposażone pod mieszkania prefabrykowane domy o powierzchni ok. 18-36 metrów kwadratowych Oferuje je kilkanaście firm w cenie 80-150 tys. złotych za dom. Osiemnaście metrów kwadratowych to niewielka przestrzeń, lecz mogą w niej zamieszkać przez jakiś czas dwie, trzy osoby.Bezpieczny dach nad głową to dla nich priorytet, punkt zaczepienia, dzięki któremu szybciej wydobędą się z wojennej traumy i zaangażują się na rynku pracy, pójdą do szkoły. Nie zrobią tego bez naszej pomocy. Tylko nasza szybka interwencja pozwoli im na mniej bolesną adaptację społeczną.Już dziś włodarze miast czy samorządowy mogą zabezpieczyć tereny pod wspomniane inwestycje, zgromadzić bazę producentów prefabrykowanych domów, usprawnić procedury przetargowe i skorzystać z pomocy architektów, którzy są w gotowości do projektowania dla nowych członków naszej społeczności. Działajmy. Każdy dzień jest na wagę złota. Doraźne, lecz poważne problemy musimy rozwiązywać odważnie i na wielką skalę. Siła takich działań ma znacznie większą moc sprawczą niż nam się wydaje. Nie tylko zapobiegnie kryzysowi, lecz ma szansę zmienić świat na lepsze.Mazowiecka Okręgowa Izba Architektów RPPS. Gdy skończy się wojna minidomy będzie można przewieźć na Ukrainę lub sprzedać jako domki letniskowe w Polsce.
Newsletter „Architektury-murator”co tydzień nowa porcja najświeższych architektonicznych newsów z Polski i ze świata!