Dom z basenem dla każdego

i

Autor: Archiwum Architektury

Dom z basenem dla każdego

2009-07-13 2:00

Interdyscyplinarny projekt „The House that Herman built”, amerykańskiej artystki Jackie Summel, traktuje o przestrzeni z socjologicznego punktu widzenia.

- Kiedy uda ci się zbudować coś w swojej głowie, będziesz wolny– powiedział pewnego dnia Herman Wallace. Jego wymarzony dom był już wówczas skończony. Wprawdzie nie funkcjonował jako realna budowla, ale kartonowy model oraz prosta wizualizacja.

Życie Hermana upływa w celi o rozmiarach dwa na trzy metry. Jest ona nie tylko przestrzenią mieszkalną, ale życiową i to w bardzo dosłownym znaczeniu. Herman Wallace 36 lat spędził bowiem w więzieniu Angola State Penitentiary w Louisianie.

Możliwość realizacji wymarzonego domu pojawiła się w jego życiu razem z Jackie Summel. Amerykańska artystka zaczęła korespondować z Hermanem.W rezultacie powstał „The House that Herman built”, projekt traktujący o przestrzeni, na którą jesteśmy skazani i tą w naszej wyobraźni, której nigdy nie doświadczymy. Jackie zorganizowała szeroko zakrojoną akcję medialną. Zaangażowała architektów, artystów, budowlańców i aktywistów, żeby zrealizować – przynajmniej częściowo – wizję Hermana.

Drewniany dom otoczony jest przez ogród. We wnętrzu króluje estetyka lat 70. Niepozorny budynek to prawdziwa twierdza. Uderza dbałość o takie aspekty jak bezpieczeństwo czy samowystarczalność. Dom zaopatrzony jest w podziemny bunkier ze zbiornikiem na wodę, generatorem prądu, maskami przeciwgazowymi. Na suficie w kuchni zainstalowano specjalne zraszacze w razie pożaru.

Jak powinien wyglądać dom ? Nasza wiedza na ten temat nie wynika jedynie z dostosowania funkcji i umiejętności określenia swoich potrzeb.Herman wizualizuje podświadome fantazje i lęki, jednocześnie mówiąc wiele o wspólnych nam wszystkim schematach. Estetyka jest sprawą publiczną: nie dotyczy jedynie formy, jej składowych, proporcji, ale sposobu patrzenia, który strukturyzuje doświadczanie oraz ocenę rzeczywistości.Pisał o tym francuski filozof Jacques Rancière, podkreślając polityczny wymiar estetyki, decydującej o tym, co będzie widzialne, a co pozostanie w ukryciu.

Marzenie o praktycznym domu, wygodnym i przyjemnym, określa normy i schematy wspólne dla wszystkich. Jest ono uznawane za coś naturalnego, ale według koncepcji Rancière powielanie gotowych rozwiązań prowadzi do podtrzymywania określonego status quo.Architektura Hermana nie jest więc żadną alternatywą dla starej, dobrze znanej przestrzeni, to tylko powtórzenie tradycyjnych wzorów.Nie buntuje się przeciwko „american dream”, symbolizowanego przez dom z basenem. Jednocześnie w swym „wymarzonym domu” nie czuje się on zbyt bezpiecznie. To co powinno zostać niewidzialne, czyli poczucie lęku i chęć kontroli otaczającej rzeczywistości, wychodzi na wierzch.

Na stronie http://www.hermanshouse.org/ można obejrzeć dokumentację projektu, m. in. kadry wideo z wnętrza domu.

Aleksandra Jach


Aleksandra Jach (ur.1983); historyk i krytyk sztuki. Doktorantka IHS UJ. Jako kuratorka debiutowała wystawą "Nie ma sorry" w Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie (2008). Stale współpracuje z pismem "Obieg" i „Ha!artem": autorka haseł działu sztuka w "Tekstyliach. Bis. Słowniku młodej polskiej kultury" (2007). Publikowała w "Czasie Kultury", "Res Publice", „Forcie Sztuki", na stronach Galerii Entropia, Bunkra Sztuki.