Jubileusz Architektury-murator

i

Autor: Marcin Czechowicz Wernisaż wystawy na 20-lecie "Architektury-murator" w tymczasowej siedzibie warszawskiego Muzeum Sztuki Nowoczesnej w pawilonie Emilia

Kolekcja na 20 lat „Architektury-murator”

2014-12-17 14:56

Z okazji przypadającego w 2014 roku 20-lecia istnienia miesięcznika „Architektura-murator” redakcja zainicjowała powstanie kolekcji makiet obiektów, które wywarły największy wpływ na przestrzeń i myślenie o architekturze w Polsce po 1989 roku. Jeszcze do 4 stycznia modele można oglądać na wystawie w warszawskim Muzeum Sztuki Nowoczesnej. Tylko w ciągu ośmiu tygodni od otwarcia obejrzało ją 24 tysiące osób. Podsumowujemy dwa pierwsze miesiące trwania ekspozycji i wydarzenia towarzyszące.

WYSTAWA

Wystawa prezentująca kolekcję makiet zajęła cały parter dawnego pawilonu meblowego Emilia, w którym dziś mieści się tymczasowa siedziba Muzeum Sztuki Nowoczesnej. Tylko w ciągu trzech pierwszych tygodni ekspozycję obejrzało 11 tysięcy widzów, a do końca listopada liczba ta się podwoiła, przekraczając 24 tysiące!

Od początku nie chodziło nam o wskazanie obiektów najpiękniejszych, ale takich, które wywarły największy wpływ na sposób myślenia o architekturze w naszym kraju, wyznaczały momenty zwrotne, nowe trendy, są zapisem historii – mówiła na otwarciu ekspozycji 2 października Ewa P. Porębska, redaktor naczelna „Architektury-murator” i pomysłodawczyni powstania kolekcji.

Urodzinowy wernisaż zgromadził ponad 600 osób. Wśród gości znaleźli się m.in. reżyser Andrzej Wajda oraz jego żona, scenografka Krystyna Zachwatowicz, inicjatorzy budowy Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej Manggha w Krakowie, którego model wchodzi w skład kolekcji, Waldemar Dąbrowski, w latach 2002–2005 minister kultury, a obecnie dyrektor Teatru Wielkiego i Opery Narodowej, Agustin Núñez Martinez, ambasador Królestwa Hiszpanii, a także liczni architekci, przedstawiciele samorządów, środowisk artystycznych i biznesu.

Wernisaż stał się też okazją do dokonania pewnych podsumowań i przypomnienia 20-letniej historii miesięcznika. Szczególnie znacząco zabrzmiały słowa Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego Małgorzaty Omilanowskiej: Pojawienie się „Architekturymurator” na rynku wydawniczym było niezwykle ważnym momentem dla odbioru i recepcji architektury w Polsce. Wydawane w czasach PRL-u tytuły przestały istnieć i właściwie nikt nie pisał wówczas na ten temat w sposób profesjonalny. „Architektura-murator” była pierwszym pismem, które w tej nowej rzeczywistości próbowało pokazywać, co dobrego dzieje się w architekturze. Zawsze miałam sporo znajomych architektów w innych krajach i kiedy pytali mnie, jakie obiekty należy w Polsce obejrzeć, kupowałam całe roczniki magazynu i osobiście, własnym samochodem, zawoziłam im w paczkach.

Jubileusz Architektury-murator

i

Autor: Marcin Czechowicz Makiety przedstawiające ścieżkę rekreacyjną nad Wisłą wyposażono w prezentację multimedialną

Większość makiet pokazywanych na wystawie powstała specjalnie na potrzeby ekspozycji. Wyjątkiem jest model Cospomopolitana i historyczna już makieta Wyższego Seminarium Duchownego Księży Zmartwychwstańców w Krakowie, która została wydobyta z piwnic i przekazana do kolekcji przez zgromadzenie.

Każdy zespół projektantów potraktował zadanie w nieco inny sposób. Największa trudność polegała na tym, żeby zamakietować krzaki i wodę, pokazać interaktywność tej przestrzeni, że jest bogata w konteksty i odniesienia. Zaprosiliśmy znane pracownie makieciarskie, by przygotowały własne propozycje, a potem we współpracy z redakcją i muzeum wybraliśmy tę najlepszą. Przeważyła kwestia manualnego wykonania i to, że ścieżka nie jest po prostu ścieżką, że tak samo istotna jest w tym projekcie rzeka – mówił o projekcie pięciometrowego modelu przedstawiającego ścieżkę rekreacyjną architekt krajobrazu Marek Piwowarski, pełnomocnik ds. zagospodarowania nabrzeży Wisły m.st. Warszawy, podczas towarzyszącej wystawie debaty Myślenie modelem, która odbyła się 20 listopada.

Rzekę na makiecie wyobraża ciemne drewno tekowe, plażę i łachy – drewno jaśniejsze, a budynki, mosty i uregulowane fragmenty nabrzeża wykonano z tworzyw sztucznych. Ścieżka to kilka kilometrów ubitego piachu – niezwykle trudne zadanie dla makieciarza. Uznaliśmy, że trzeba pokazać ją jako część koryta rzeki, bo to Wisła jest w tym przypadku najważniejsza. Zdecydowaliśmy się na kontrast: kultura vs. natura, drewno vs. tworzywo sztuczne – tłumaczyła pomysł Maja Ratyńska, współautorka makiety z MRKK Design Studio.

Jubileusz Architektury-murator

i

Autor: Marcin Czechowicz Boks z ekspozycji poświęcony historii i działalności miesięcznika "Architektura-murator"

Niektórzy architekci postanowili pokazać jedynie fragment budynku. Pracownia RKW Rhode Kellermann Wawrowsky przygotowała szczegółowy model połowy stadionu PGE Arena w Gdańsku i ustawiła go na tle lustra, dzięki czemu powstaje wrażenie, że w gablocie znajduje się cały obiekt. Również siedziba spółki Agora w Warszawie została przedstawiona we fragmencie. To budynek modułowy, w zasadzie przestrzenna siatka. Modele na wystawę miały być ilustracją idei, więc żeby ukazać zasadę tego gmachu, przedstawiliśmy tylko jeden moduł – mówił Maciej Miłobędzki z JEMS Architekci.

Z kolei Robert Konieczny własne projekty efektownych domów dla nowej w Polsce klasy średniej przełożył na równie atrakcyjne modele – makieta Domu Bezpiecznego jego autorstwa otwiera się i zamyka dzięki elektronice tak samo jak oryginał.

W kolekcji są też makiety potraktowane niczym obiekt sztuki. Przestrzeń Muzeum Sztuki Nowoczesnej to całkiem nowy kontekst dla Bolko_Loftu. Gdy dostaliśmy propozycję wzięcia udziału w wystawie, uznaliśmy, że w tym przypadku najważniejsza jest relacja z odbiorcą. Potraktowaliśmy to jako zadanie projektowe: jak przedstawić obiekt, który jest powszechnie znany, którego przecież nie zaprojektowałem, a jedynie zasiedliłem. Doszliśmy do wniosku, że powinien być czarny, wykonany z blachy – ciężkiej, topornej, która będzie się starzeć, oddając charakter przestrzeni, w jakiej budynek powstał. Przeskalowaliśmy jego wysokość, bo przecież zwykle oglądany jest od dołu, i obcięliśmy wszystko, co zostało dodane potem – taras, schody. Została czysta forma, która pozostawia miejsce na różne interpretacje – wyjaśniał Przemo Łukasik z medusa group, autor adaptacji dawnej lampiarni w Bytomiu na dom dla siebie i swojej rodziny.

Makieta obiektu powstała w zakładzie wyrobów metalowych. Projektantom zależało, aby prezentowana była na zewnątrz, gdzie szybciej pokryłaby ją patyna. Ostatecznie uznano jednak, że byłaby tam narażona również na ataki wandali i postanowiono, że będzie patynowana chemicznie.

Podobnych konotacji można doszukać się w modelu ratusza, który w 1997 roku powstał dla nowo utworzonej gminy Białołęka w Warszawie, w miejscu bez wyraźnej tradycji miejskiej. Uznaliśmy, że chcemy przekazać jakąś prawdę o tamtych czasach. Gdy powstawał budynek, gmina dopiero się organizowała, postanowiliśmy więc, że dobrym odniesieniem będzie nawiązanie do lokalnej ziemi – wyjaśnia współautor projektu Grzegorz Stiasny ze studia ARÉ.

Model wykonała z gliny ceramiczka i architekt Krystyna Kaszuba-Wacławek. Surowość bryły podkreśla podstawa pokryta papą bitumiczną. Warto zaznaczyć, że decyzję o charakterze oprawy i sposobie prezentacji makiety redakcja pozostawiła projektantom. Jedne zostały więc na przykład przykryte szklanymi kloszami, inne nie.

Z kolei betonowa podstawa modelu Centrum Kulturalno-Kongresowego Jordanki, które powstaje w Toruniu według koncepcji Menis Arquitectos, waży 2,5 tony. Samą makietę tego obiektu z pociętych i posklejanych arkuszy pianki wykonali m.in. studenci Uniwersytetu Technologiczno- Przyrodniczego w Bydgoszczy pod kierunkiem architekt Amabeli Dylli i projektantów ze studia Fernando Menisa.

Z kolei budynki pracowni Kuryłowicz & Associates, biurowiec Nautilus i dom handlowy vitkAc w Warszawie, stanęły na podkładach z grubego arkusza pleksi, na którym wygrawerowano plan miasta. Zależało nam, żeby w ten sposób pokazać jak ważny w trakcie projektowania tych obiektów był dla nas kontekst – mówiła Ewa Kuryłowicz.

Po zakończeniu wystawy kolekcja „Architektury-murator” znajdzie się w stałych zbiorach Muzeum Sztuki Nowoczesnej. W planach jest następnie prezentacja modeli w CSW Znaki Czasu w Toruniu oraz w Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej Manggha w Krakowie. Zainteresowanie pokazaniem ekspozycji wyrazili też członkowie Stowarzyszenia Architektów Polskich w Paryżu.

Jubileusz Architektury-murator

i

Autor: Marcin Czechowicz Fragment wystawy ze zdjęciem Zintegrowanego Węzła Przesiadkowego we Wrocławiu

DEBATA 25 LAT: WOLNOŚĆ, ARCHITEKTURA, ZMIANA

Makiety, ustawione obok siebie w przestrzeni muzeum, tworzą razem model niby-miasta. Oprócz obiektów mieszkaniowych, znalazły się w nim biurowce, domy towarowe i muzea. Jest siedziba lokalnych władz, budynek sakralny, stadion, węzeł przesiadkowy i założenie parkowe. Jeśli przyjąć za amerykańskim filozofem Karstenem Harriesem, że w dziełach architektury dostrzec można obowiązujący w danych czasach system wartości, zbiór ten wiele mówi o współczesnej Polsce.

Między innymi temu zagadnieniu poświęcone było inne zorganizowane przez redakcję przy okazji wystawy spotkanie 25 lat: wolność, architektura, zmiana, które odbyło się 9 października w siedzibie MSN-u. Dla mnie ta wystawa tchnie optymizmem – widać, że dobra architektura nie starzeje się moralnie i estetycznie, choć może starzeć się pod względem technicznym – mówił Zbigniew Maćków, autor prezentowanego w formie makiety węzła przesiadkowego we Wrocławiu.

Obiekty na ekspozycji na pewno ilustrują jedną rzecz: że nie jesteśmy w stanie rozmawiać jednym językiem, to znaczy, że jest wiele szkół, technik, sposobów podejścia do warsztatu, a ten dyskurs jest coraz groźniejszy dla architektury – przestrzegał Jerzy Szczepanik-Dzikowski z pracowni JEMS.

To stwierdzenie nie będzie łatwe do udowodnienia – oponowała Ewa Kuryłowicz. Raczej pokazują indywidualność myślenia. Dziś pewne rzeczy wydają się oczywiste, ale gdy na początku lat 90. pracowaliśmy nad projektem siedziby Fuji, to żeby znaleźć wykonawców i materiały pisałam listy do firm, których adresy znalazłam w zagranicznych magazynach. W ciągu ostatnich 25 lat nastąpiła ogromna zmiana. Te budynki całkowicie przeobraziły miasta, podniosły jakość architektoniczną, również w sensie wykonawczym – mówiła.

Ale wszystkie są jak zawieszone w przestrzeni, niemal żaden nie tworzy prawdziwej miejskiej tkanki. Tym samym wystawa pokazuje, że nie budujemy w Polsce architektury tła – zwracał uwagę Szczepanik- Dzikowski.

Wszyscy marzymy, żeby tzw. architektura tła reprezentowała wysoki poziom, ale według mnie ekspozycja mówi, że to wyjątkowe obiekty ciągną miasta do przodu – dodawał Robert Konieczny.

Jubileusz Architektury-murator

i

Autor: Marcin Czechowicz Uroczystość otwarcia wystawy Kolekcji "Architektury-murator" dla Muzeum Sztuki Nowoczesnej

Zdaniem Szczepanika-Dzikowskiego rodzimi projektanci zbyt często jednak chcą tworzyć dzieła wybitne. Za bardzo korzystamy z tej wolności. Wolałbym, aby więcej domów powstawało w harmonii z otoczeniem. Nie muszą być niezwykłe, nie muszą pchać świata do przodu. Przyznał jednocześnie, że w kwestii estetyki domów jednorodzinnych i świadomości inwestorów na przestrzeni ostatniego ćwierćwiecza nastąpił olbrzymi postęp. Sam mam na koncie jeden pseudopałacyk, na szczęście niezbudowany – mówił.

Fernando Menis, autor sali koncertowej Jordanki w Toruniu, zauważył, że transformacja, jaką przeszła Polska po 1989 roku przypomina nieco doświadczenia Hiszpanii po upadku dyktatury generała Franco w 1975 roku. Od mojej pierwszej wizyty w Polsce minęło 6 lat. Za każdym razem, gdy tu przyjeżdżam, jest coraz lepiej. Hiszpania też była doświadczona przez historię. Musiało minąć trochę czasu, abyśmy nadrobili zaległości w stosunku do innych europejskich państw. W Polsce to się właśnie dokonało. Obecnie najważniejsze wydaje się rozbudzanie świadomości zwykłych ludzi. Tłumaczenie, że im lepsza architektura, tym lepsze życie. Ale to też się już u was dzieje.

Na coraz większą rolę architektury w zbiorowej świadomości zwracał uwagę również Zbigniew Maćków. Ostatnie 5 lat to dostrzeżenie architektury przez społeczeństwo. Jest Nagroda Architektoniczna Polityki, w ramach przygotowań do nadania Wrocławiowi tytułu Europejskiej Stolicy Kultury powołano specjalnego kuratora ds. architektury – wymieniał projektant, który osobiście pełni tę funkcję od 2013 roku.

Prowadzący spotkanie Piotr Sarzyński, redaktor tygodnika „Polityka”, poprosił panelistów o wymienienie 26. obiektu, który mógłby znaleźć się w kolekcji. Większość uznała, że powinna nim być Biblioteka Uniwersytetu Warszawskiego (proj. Marek Budzyński, Zbigniew Badowski), ale na przykład Zbigniew Maćków dodałby kaplicę w Tarnowie nad Wisłą pracowni Beton, Piotr Śmierzewski i Robert Konieczny – Bramę do Miasta Zmarłych Romualda Loeglera, a Grzegorz Stiasny – Teatr Szekspirowski Renato Rizziego. W kolekcji powinno znaleźć się jakieś dzieło Bolesława Stelmacha, choćby Centrum Chopinowskie, być może też Świątynia Opatrzności Bożej Marka Budzyńskiego – to wulkan, który nie wybuchł, ale nieźle namieszał – mówił Jakub Wacławek. Jeśli brać pod uwagę te obiekty, które silnie wpływają na miasto, należałoby dorzucić Złote Tarasy – stwierdził z kolei Jan Sukiennik.

Jak podsumowywał Piotr Sarzyński, kolekcja „Architektury-murator” to dopiero początek architektonicznych zbiorów MSN-u i z pewnością w przyszłości będzie się powiększać.

Jubileusz Architektury-murator

i

Autor: Marcin Czechowicz Kuratorzy wystawy Tomasz Fudala z MSN i redaktor naczelna "A-m" Ewa P. Porębska oraz prowadzący debatę 25 lat: wolność, architektura, zmiana Piotr Sarzyński, redaktor "Polityki"

DEBATA MYŚLENIE MODELEM

Mimo nieustannego rozwoju komputeryzacji i wirtualnego modelowania, fizyczne makiety wciąż są stałym narzędziem pracy większości biur projektowych. Mówi się o podziale na architekturę mówioną, rysowaną i budowaną. Makieta jest najbliżej tej budowanej, bo wyraża pewną prawdę o obiekcie, której nie da się ukryć jak na wizualizacjach – stwierdził Marek Piwowarski podczas debaty Myślenie modelem. Podobnego zdania była Maja Ratyńska, współautorka makiety ścieżki rekreacyjnej nad Wisłą: Wizualizacją łatwo wprowadzić klienta w błąd, a makieta, choć też bywa ilustracją, jest jednocześnie inforzeźbą – mówi o tym, co uznajemy za najważniejsze w projekcie.

Maciej Miłobędzki przypomniał, że podczas realizacji siedziby Agory pracownia JEMS postawiła na placu budowy model w skali 1:1, w którym miała biuro i testowała różne rozwiązania. Dziś nazwalibyśmy go mock-upem. Budynek miał 150 m2, fragment elewacji i tarasu. Dzięki niemu sprawdzaliśmy zarówno rozwiązania budowlane, jak i wyposażenie wnętrz i dużo rzeczy udało się ulepszyć.

Jemsi mieli już wówczas za sobą doświadczenia pracy z biurem Normana Fostera, które zwykle wykorzystuje makiety na każdym etapie projektu. Gdy współpracowaliśmy z Fosterem przy biurowcu Metropolitan w Warszawie, nie było decyzji, która w jakiś sposób nie byłaby zamodelowana. W ten sposób testowaliśmy nawet detale. Choć to niezwykle skomputeryzowana pracownia, jej siedziba jest dosłownie zastawiona setkami makiet – mówił architekt. Zwrócił jednocześnie uwagę na powszechność efektownych renderingów, które wpływają również na to, jak architektura przedstawiana jest na zdjęciach. Wykształcił się pewien styl renderingowy w fotografii. W naszej pracowni staramy się unikać typowych wizualizacji, kojarzących się z materiałami promocyjnymi – dodał.

Jak zaważył prowadzący dyskusję Tomasz Fudala, kurator ekspozycji ze strony MSN-u, renderingi na tyle często fałszują rzeczywistość, że bywają nazywane architektoniczną pornografią. Z tak jednoznaczną krytyką nie zgadzał się jednak Przemo Łukasik: Wszystko przecież zależy od tego, jakie mamy intencje. Czy za pomocą wizualizacji chcemy coś przekazać, czy bajerować klienta. Praca z renderingiem przypomina pracę z makietą – możemy znaleźć relację z otoczeniem, poszukiwać odpowiedniej perspektywy. Nie trzeba się jej wstydzić – tłumaczył.

Jubileusz Architektury-murator

i

Autor: Marcin Czechowicz Debata Myślenie modelem

Bezpośrednio do tytułu spotkania odniósł się w swoim wykładzie Rainer Mahlamäki, główny projektant Muzeum Historii Żydów Polskich: W pracy architekta „myślenie za pomocą rąk” wydaje się najważniejsze. Bezpośrednio po konkursie na muzeum osobiście zrobiłem pierwszą makietę. Chciałem poczuć te wszystkie kształty, płynne linie, więc korzystałem m.in. z papier-mâché. Nad tym projektem pracowaliśmy prawie 10 lat. Wielokrotnie pojawiały się momenty zwątpienia, że jest on niewykonalny, że to się nie uda, i wtedy zawsze przydawał się ten pierwszy model. Taką makietę trzeba mieć na biurku przez cały czas prowadzenia inwestycji – mówił.

Starał się też wyjaśnić nieporozumienia narosłe wokół różnych interpretacji jego warszawskiego projektu. Dziennikarze często pytają, skąd czerpałem inspiracje dla tej przestrzeni, skąd te krzywoliniowe ściany w holu głównym. Szczerze mówiąc tę metaforę, że one są niczym rozstępujące się Morze Czerwone, zaproponował ktoś na samym początku pracy. To wyjaśnienie ciekawe, ale dobre jak każde inne. My architekci czerpiemy przecież przede wszystkim z własnych doświadczeń i wspomnień. Projektując hol, myślałem raczej o fińskim lesie. W Finlandii mam niewielką, porośniętą drzewami wyspę i jej krajobraz silnie oddziałuje na moje prace.

Wśród wielu funkcji, jakie może pełnić makieta architektoniczna, z pewnością jest i ta, by zasadę czy ideę projektu tłumaczyć na język zrozumiały dla wszystkich. To także świetna forma promocji architektury. Jak podała ostatnio „Gazeta Wyborcza”, dzięki umieszczeniu w kolekcji „A-m” domu towarowego Solpol we Wrocławiu, to sztandarowe dzieło postmodernizmu być może uniknie planowanej rozbiórki. Obrońcy budynku, wśród których jest m.in. przewodniczący Dolnośląskiej Izby Architektów Zbigniew Maćków, będą zabiegać o uznanie Solpolu za zabytek.

Jubileusz Architektury-murator

i

Autor: Marcin Czechowicz Debata 25 lat: wolność, architektura, zmiana

SPOTKANIA DYSKUSYJNE WOKÓŁ KOLEKCJI „ARCHITEKTURY-MURATOR”

Miejsce: Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie Organizator: „Architektura-murator”

25 lat: wolność, architektura, zmiana, 9.10.2014 Prowadzenie: Piotr Sarzyński („Polityka”) Dyskusja: Fernando Menis (Fernando Menis Architects), Robert Konieczny (KWK Promes), Ewa Kuryłowicz (Kuryłowicz & Associates), Jerzy Szczepanik-Dzikowski i Maciej Miłobędzki (JEMS Architekci), Andrzej Bulanda (Bulanda i Mucha Architekci), Zbigniew Maćków (Maćków Pracownia Projektowa), Grzegorz Stiasny i Jakub Wacławek (ARÉ), Jan Sukiennik (307kilo), Piotr Śmierzewski (HS99) Prezentacja: Monika Kupska- Kupis – VELUX Polska Prezentacja kolekcji: Ewa P. Porębska

Myślenie modelem, 20.11.2014 Prowadzenie: Tomasz Fudala (MSN) Wykład: Rainer Mahlamäki (Lahdelma & Mahlamäki Architects) Dyskusja: Maciej Miłobędzki (JEMS Architekci), Przemo Łukasik (medusa group), Krzysztof Koszewski (adiunkt w Pracowni Projektowania Architektonicznego Wspomaganego Komputerem WA PW), Marek Piwowarski (pełnomocnik ds. zagospodarowania nabrzeży Wisły, Urząd mst. Warszawy), Maja Ratyńska (MRKK Design Studio) Prezentacje: Lidia Misiuna – Röben, Marcin Flisikowski – Rehau

Dokąd zmierza architektura, 11.12.2014 Wykład: profesor Małgorzata Omilanowska, Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego Dyskusja: Ewa P. Porębska (Redaktor Naczelna „A-m”), Grzegorz Stiasny (krytyk architektury, architekt, ARÉ) Prezentacja: Jacek Szostak – Excinte

Relacja z tego spotkania w następnym numerze „A-m”. Filmy ze spotkań na YouTube (profil: Architektura murator) oraz na stronie www. kolekcjaarchitektury.pl