Monika Sosnowska, Martwa natura, Fundacja Galerii Foksal

i

Autor: Archiwum Architektury Monika Sosnowska. Martwa natura, Fundacja Galerii Foksal, Warszawa 2015, fot. Bartosz Górka, dzięki uprzejmości Fundacji Galerii Foksal

„Martwa natura” Moniki Sosnowskiej

2016-02-19 11:30

Najnowsza wystawa Moniki Sosnowskiej przypomina o niedawnej modernizacji siedziby Fundacji Galerii Foksal. Opowiadając o jej przemianie, artystka po raz kolejny odnosi się do spuścizny modernizmu. A jednocześnie, za sprawą tytułu, nasuwa wątki dotychczas niespotykane.

Martwa natura to pierwsza wystawa Moniki Sosnowskiej w Fundacji Galerii Foksal po modernizacji siedziby galerii przy ul. Górskiego w Warszawie. Urodzona w 1972 roku artystka wykorzystuje i przetwarza elementy zaczerpnięte z architektury. Zdeformowane czy w inny sposób zmodyfikowane, pozbawione utylitarnej funkcji, stają się autonomicznymi rzeźbami. Szerokiej publiczności artystka stała się znana m.in. za sprawą 52. Międzynarodowego Biennale Sztuki w Wenecji. Zaprezentowała wtedy symboliczne zmagania dwóch porządków - wykonany w jednej z nieczynnych fabryk domów szkielet wzniesionego w latach 60. budynku FGF, został „wciśnięty” w reprezentacyjny pawilon Polonia, wybudowany w latach 30. XX wieku. Dziś Monika Sosnowska ma za sobą szereg wystaw w renomowanych muzeach na świecie.

Cztery zaprezentowane na najnowszej wystawie prace przywodzą na myśl plac budowy, przelewającą się i tężejącą materię. Pierwszy obiekt, zaprezentowany na klatce schodowej, to chropowaty, betonowy blok, w którym zatopiono odlewy klamki, coraz to bardziej odległe od pierwowzoru (Relief, 2015). Drugi – to plątanina czarnego pręta zbrojeniowego, na który nanizano zbitki betonu i kamieni, zawieszonego na haku u sufitu galerii (Rubble, 2015). Przypominające „wnętrzności” budynków obiekty, przywodzą na myśl temat powracający w pracach artystki, która dokumentuje procesy wyburzania budynków, fotografuje odsłonięte instalacje czy elementy konstrukcyjne. Tutaj te zainteresowania zyskują dodatkowy, lokalny wymiar. Na przełomie 2014 i 2015 roku lekki pawilon Leszka Klajnerta został przebudowany według projektu szwajcarskiej pracowni Diener & Diener, a zmieniony wyraz architektoniczny budynku wzbudził szeroką dyskusję, ogniskującą się wokół pytania o to, jak obchodzić się ze spuścizną modernizmu („A-m” 5/2015). Pomimo iż wiele znaczących przykładów tej architektury znikło już z mapy Warszawy, problem nie stracił na aktualności. Wzniesione w latach powojennych pawilony Chemii, Supersamu czy CDT-u, zostały zastąpione nowymi budynkami. Wyburzenie czeka dawny salon meblowy Emilia (w którym jeszcze do maja 2016 tymczasową siedzibę ma stołeczne Muzeum Sztuki Nowoczesnej), a prawdopodobnie również pawilon Syreniego Śpiewu przy ul. Szarej na Powiślu.

Za sprawą tytułu wystawa nasuwa na myśl skojarzenia biologiczne. Na najwyższym piętrze galerii znalazł się obiekt wyglądem przypominający metalowy kwiat (Bez tytułu, 2015). Choć bryła betonu w kształcie odwróconego stożka i wyrastające z niej pręty równie dobrze kojarzyć się mogą z meduzą, zawieszoną w stanie chwiejnej równowagi pomiędzy podłogą a sufitem. Odwołania do form organicznych to rzadkość w dotychczasowej pracy artystki, a jednocześnie temat nieodległy od jej zainteresowań. Kształty zaczerpnięte z natury należały bowiem do repertuaru inspiracji XX-wiecznych modernistycznych architektów. Najbardziej znany przykład to Le Corbusier i jego zamiłowanie do zbierania i szkicowania wyrzuconych przez morskie fale muszli czy kamieni. Pośród wielu interpretacji jego słynna kaplica w Ronchamp doczekała się również tej, że projektując kształt dachu, architekt inspirował się pancerzem kraba. Monumentalnej i surowej pracy Sosnowskiej te biologiczne skojarzenia nadają miękkości i liryzmu.

Monika Sosnowska, Martwa natura, Fundacja Galerii Foksal27 listopada 2015 – 30 stycznia 2016