W 2012 roku pracownia Zaha Hadid Architects zwyciężyła konkurs na projekt nowego stadionu w Tokio, który ma być jedną z najważniejszych lokalizacji zaplanowanej na 2020 rok olimpiady. Jak donosił portal archdaily.com, przeciwko budowie stadionu opowiedzieli się Toyo Ito i Fumihiko Maki. Obaj japońscy architekci, laureaci Nagrody Pritzkera uznali, że zbyt duża skala obiektu wpłynie negatywnie na otaczający krajobraz. Pod petycją skierowaną do Sportowej Rady Japonii zebrano 13,000 podpisów. Pod naporem krytyki, a także ze względu na rosnące szacunkowe koszty budowy stadionu, w lipcu 2015 premier Japonii Shinzo Abe ogłosił zarzucenie projektu i rozpoczęcie prac od nowa.
Pracownia Zaha Hadid Architects odpowiedziała oświadczeniem oraz filmem, w którym objaśnia szczegóły projektu oraz swoje spojrzenie na niedawne wydarzenia. Zdaniem pracowni problem rosnących kosztów jest spowodowany niewystarczającą liczbą wykwalifikowanych wykonawców, którzy mogliby podjąć się realizacji stadionu. Brak konkurencji pomiędzy nimi przyczynił się zdaniem projektantów do uzyskania droższej niż oczekiwano oferty (łączne koszty budowy mają wynieść 252 mld jenów - około 2 mld euro - zamiast planowanych 163 mld jenów). Rezygnacja z gotowego projektu i podjęcie prac na nowo, zgodnie z zaprezentowanym stanowiskiem pracowni, może nieść ze sobą ryzyko nieukończenia prac na czas i jeszcze większego przekroczenia zakładanego budżetu.