Jaki wpływ na nasze życie w perspektywie najbliższej dekady będą miały zachodzące w szybkim tempie zmiany technologiczne, gospodarcze i społeczne? Już dziś trendy takie, jak zwiększone zainteresowanie gospodarką współdzielenia (ang. sharing economy) i gospodarką o obiegu zamkniętym (ang. circular economy), próby powrotu do lokalnej produkcji „na żądanie” poprzez sieć fab labów, a także szybki rozwój robotyki i sztucznej inteligencji są dobrze widoczne. Które z tych tendencji będą się rozwijać? Które najmocniej zmienią nasz styl życia?
Zazwyczaj swoją kontynuację znajdują trendy ponadczasowe. Mnie szczególnie interesuje „dzielenie się”, które postrzegam jako pomost między różnymi aspektami tego, jak żyjemy, pracujemy i bawimy się. Technologie cyfrowe zwiększają potencjał takiej wymiany, a tym samym wydajność zasobów. Lista przykładów jest długa, szczególnie w dziedzinie mieszkalnictwa i mobilności. Jeśli chodzi o to pierwsze, postawy już się zmieniają: dwudziestowieczne marzenie o podmiejskim domu i podwórku zostaje zastąpione wizją bardziej dynamicznego i miejskiego stylu życia. To bardziej zrównoważona i wspólna koncepcja mieszkalnictwa, która staje się przystępna dzięki technologiom IoT (ang. Internet of Things – internet rzeczy). Umożliwiają one większą rekonfigurację przestrzeni i reagowanie na zmieniające się potrzeby użytkowników. Taka wizja zamieszkiwania jest kluczowa dla projektu renowacji Caserma Lamarmora, nad którym obecnie pracujemy w naszym międzynarodowym biurze CRA – Carlo Ratti Associati, zajmującym się projektowaniem i innowacjami. Odnawiamy dawny XIX-wieczny kompleks wojskowy w Turynie. Nasz projekt stanowi nowe spojrzenie na charakterystyczną modułową strukturę koszar, która zostanie zaktualizowana i ponownie zaprojektowana, aby powstała mieszanka funkcji pozwalająca na wspólne życie, tworzenie i pracę – co-living, co-making i co-working. Plan zagospodarowania zachęca do oddolnego wzrostu, bez narzucania stałej wizji jak przestrzeń powinna być używana. Wyobrażamy sobie życie na nowo jako serię aktywności, które często można współdzielić.
Czytaj też: Największe miasto świata: fakty i liczby |
Co-living, podobnie jak co-working, to propozycja alternatywnego modelu, gdzie priorytetem jest synergia między mieszkańcami i ponowne wykorzystywanie zasobów w celu wyjścia naprzeciw elastyczności stającej się nieodłączną częścią życia wielu ludzi. Nie oznacza to rezygnacji z prywatności, ale dzielenie się pewnymi kluczowymi przestrzeniami, takimi jak duże salony czy obszerne balkony, i najistotniejszymi usługami. Wystarczy pomyśleć o profesjonalnej kuchni zachęcającej do bardziej wspólnotowego stylu życia. To też łączenie funkcji, z których rzadko się korzysta, co leży w interesie wszystkich mieszkańców. Jeśli chodzi o mobilność, model z XX wieku – indywidualny i wysoce niezrównoważony transport samochodowy – ustępuje miejsca innym, pozwalającym na bardziej wydajne i oparte na zasadzie współdzielenia przemieszczanie się. Obserwujemy wzrost liczby platform do wspólnego korzystania z samochodów i udostępniania rowerów. A wraz z pojawieniem się samochodów autonomicznych, oczekujemy jeszcze większych zmian i innowacji.
Czyli miasto przyszłości oparte będzie na gospodarce dzielenia się i nowych technologiach.
Tak. Często zastanawiamy się, w jaki sposób można wykorzystać technologie cyfrowe, by wpływać na interakcje międzyludzkie, w tym wspierać nowe modele współdzielenia. W Carlo Ratti Associati – w Turynie i Nowym Jorku – oraz w Senseable City Lab – w Bostonie i Singapurze – wierzymy, że dzielenie się, akt, który od samego początku wyznacza miasto, może spowodować niespodzianki – nieoczekiwane spotkania kluczowe dla innowacji. Z tego powodu staramy się projektować przestrzenie, które generują spotkania i agregację. Przykładem jest projekt nowej, południowej filii tajwańskiej biblioteki, który przygotowujemy z tamtejszym studiem Bio-architecture Formosana (BAF). Pomysł nie polegał na tym, by mieć bibliotekę w mieście, lecz raczej by stała się ona miastem. Nasz projekt rzuca wyzwanie tradycyjnemu formatowi bibliotek jako zamkniętych sal wiedzy. Tworzymy zamiast tego otwartą przestrzeń do interakcji i wymiany. Architektura biblioteki to próba wykorzystania projektowania do aktywacji zbiegów okoliczności – niespodziewanych, ale pozytywnych połączeń różnych wydarzeń. Zaprojektowaliśmy ścieżkę oferującą zaskakujące spotkania z nowymi książkami, których trudno by się w danym miejscu spodziewać, lub z nowymi ludźmi – za sprawą obszarów wspólnych do nauki czy warsztatów, tam, gdzie przez przypadek mogą znaleźć się goście przemieszczający się po rampach prowadzących do innych przestrzeni. W ten sposób chcemy podkreślić wrażenie intymności, jakie biblioteka powinna dawać, tworząc jednocześnie możliwość wspólnych działań.
Ściany zaprojektowanego przez Ciebie cyfrowego pawilonu wodnego na EXPO w Saragossie w 2008 roku składały się wyłącznie ze strumieni wody spadających z dachu. Strumień zatrzymywał się, gdy ktoś przechodził obok, otwierając wejście. Czy postrzegasz ten projekt jako zwiastun architektury, która ewoluuje, reagując bezpośrednio na użytkowników przemieszczających się w przestrzeni budynku i miasta? Jak taka architektura może zmienić nasze zachowanie i sposób życia?
Tak, projekt Digital Water Pavilion odnosi się do architektury elastycznej i responsywnej – i wyjaśnia jednocześnie nasze ogólne podejście do projektowania. Punktem wyjścia dla takich struktur adaptacyjnych jest dla nas fakt, że wszystkie materiały są coraz lepiej wyposażone w czujniki i siłowniki. Wraz z postępującą rewolucją internetu rzeczy zaczynamy dostrzegać fuzję świata fizycznego z cyfrowym. Mark Weiser nazywa ten kierunek wszechobecną cyfrowością (ang. ubiquitous computing). Architektura – a nawet, szerzej, urbanistyka – często były opisywane jako rodzaj „trzeciej skóry” – po biologicznej, pierwszej, i kolejnej – odzieży. Musimy jednak przyznać, że ta trzecia skóra była najbardziej sztywna, nieugięta. Była prawie gorsetem. Dziś postrzegamy przełomowe cyfrowe technologie IoT jako mające potencjał, by uczynić architekturę bardziej elastyczną, by umożliwić budynkom przystosowanie się do nas. Zmierzamy w stronę żywej, dopasowanej do potrzeb architektury, która jest kształtowana przez odbywające się w niej życie. Badaliśmy ten aspekt w wielu projektach, od wczesnych analiz dotyczących Digital Water Pavilion, po niedawną koncepcję Dynamic Street – prototyp systemu nawierzchni opracowany dla Toronto Quayside 307 przez nasze biuro we współpracy z siostrzaną firmą Google – Sidewalk Labs. To, co planujemy, to ulica przyszłości, która mogłaby być konfigurowalna, zdolna do przystosowania się w czasie rzeczywistym do potrzeb użytkowników dzięki innowacyjnemu pokryciu wykorzystującemu technologie IoT. Wyobraź sobie ulicę, położoną między pasami ruchu i budynkami, która rano jest drogą dla autonomicznych pojazdów, a po południu, poprzez przesuwanie sygnałów świetlnych i wkładanych elementów, takich jak słupy, staje się placem zabaw dla dzieci, gdzie mogą one bezpiecznie spędzać czas na zewnątrz. Wieczorami lub w weekendy można by tam rozegrać mecz koszykówki lub zrobić imprezę sąsiedzką. Dynamic Street to przykład niestatycznej przestrzeni miejskiej, która może dopasować się do zachowań i pragnień użytkowników.
Tu tylko fragment wywiadu z Carlo Rattim. Cała rozmowę przeczytasz tu.
W 2019 roku mija 25 lat od wydania pierwszego numeru „Architektury-murator”. Sprawdź, co przygotowaliśmy z okazji jubileuszu: www.architektura25.pl
Patroni: Patron honorowy:
Partner instytucjonalny:
Partnerzy 25-lecia: