Spis treści
- Remont kładki imienia Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, położonej w centralnym punkcie Rzeszowa
- Budowa rzeszowskiej kładki imienia Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy
- Chiński pierwowzór kładki imienia Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy z Podkarpacia
Remont kładki imienia Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, położonej w centralnym punkcie Rzeszowa
Dwunastoletnią już kładkę imienia Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy nad skrzyżowaniem w Rzeszowie nad jedną z głównych ulic Rzeszowa, aleją Piłsudskiego, w czerwcu czeka drugi, drogi remont. Jest już wybrany wykonawca, zaś koszt remontu kładki to blisko milion złotych. Ponieważ kładka znajduje się na często uczęszczanym szlaku między dworcami kolejowym i autobusowym a ulicą Grunwaldzką, przedstawiciele ratusza stolicy Podkarpacia przede wszystkim koncentrują się na tym, by remont – dotychczas chętnie używanej - kładki nie był zbyt uciążliwy dla turystów i mieszkańców.
Remont na polegać na wymianie 4 tafli szklanych kładki oraz wszystkich mocowań. Prace obejmą też rekonstrukcję stalowe konsol wraz z kotwami stalowymi wraz z wykonaniem analizy technicznej oraz obliczeń weryfikujących stopień zmęczenia blach, kotew oraz zamocowań.
Kładka ma już dwanaście lat, w związku z tym pewne jej elementy trzeba wymieniać, unowocześniać, naprawiać. Tak będzie w przypadku szklanych tafli, a także blisko 300 elementów służących mocowaniu. (…) Obecnie jesteśmy na etapie ustalania harmonogramu prac i sposobu ich przeprowadzenia. Zależy nam na tym, żeby te prace jak najmniej utrudniały komunikację – mówił 6 kwietnia dla radia Eska Artur Gernand.
Warto zauważyć, że kładka już raz przeszła renowację. W 2019 roku wymieniono jej drewniane elementy. Wtedy zdemontowano odkształcające się poręcze z kameruńskiego drewna i zamontowano z dębu, który po odpowiedniej impregnacji jest trwalszy. W 2016 roku - w ramach prac gwarancyjnych - wymieniona została żywicowa nawierzchnia na pochylni i schodach.
Budowa rzeszowskiej kładki imienia Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy
Zadaniem kładki imienia Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, wybudowanej w 2012 roku, było oddzielenie ruchu pieszego od kołowego i poprawa płynności ruchu samochodowego. Szacowano, że codziennie jeździło tamtędy ponad 20 tysięcy samochodów. Kładka zastąpiła zebrę, którą w porach szczytu pokonywało podobno 1700 osób na godzinę. Dzięki jej budowie powstały lewoskręty i pasy do jazdy na wprost po obu stronach ulicy Grunwaldzkiej, z której stały się możliwe bezpośrednie skręcenie w lewo na Przemyśl lub Kraków a także jazda na wprost przez aleję Piłsudskiego.
- Kładka kosztowała 12 milionów złotych.
- Jest podświetlana, przeszklona i wyłożona twardym drewnem azobe bongossi z Kamerunu.
- Ma estetyczne, obudowane windy i pomyślana jest tak żeby była nie tylko praktyczna, ale też efektowna.
Powstała z inicjatywy wieloletniego prezydenta stolicy województwa podkarpackiego, Tadeusza Ferenca. Podobną widział podczas podróży do Chin. Prawdopodobnie była to wybudowana rok wcześniej kładka Lujiazui w dzielnicy Pudong w Szanghaju. Była to wówczas pierwsza w Polsce kładka pierścieniowa. Budowa trwała rok i 4 miesiące, przetarg na wykonanie w 2011 roku wygrała firma Skanska. Od strony projektowej jest natomiast dziełem MWM Architekci i Promost Consulting.
Władze Rzeszowa chwaliły się unikalnością kładki. Nie chodziło tylko o jej kształt, ale także zastosowane materiały i rozwiązania - m.in. specjalnie hartowane i klejone szkło dla balustrady, iluminację świetlną całego obiektu i sprowadzone z Kamerunu drewno azobe bongossi - jedno z najtwardszych i najodporniejszych gatunków drewna na świecie. Wykonano z niego pomost kładki i poręcze. Przy czym już po kilku latach drewno na poręczach zaczęło się odkształcać i w 2019 roku zdecydowano o jego wymianie na elementy wykonane z dębiny.
Do czasu nadania oficjalnego imienia w 2023 roku, kładka była - ze względu na swojego pomysłodawcę - nazywana "Aureolą Ferenca". Był to jeden z efektów licznych kontrowersji, jakie wzbudził sam pomysł, jak i jego wykonanie. Ówcześnie opozycyjni radni zwracali uwagę, że to drogi i niepotrzebny gadżet ponad 12 mln zł. Zakładano również, że nadbudowanie kładki nad jednym z najbardziej ruchliwych skrzyżowań w żaden sposób nie poprawi płynności ruchu. W tej kwestii Ferenc miał jednak rację - wykonane pół roku po otwarciu kładki analizy wskazywały, że ruch na skrzyżowaniu się poprawił.
Inną kwestią jest jednak sam sposób myślenia o funkcjonowaniu miejskiej mobilności. Kładki nad drogami zawsze bowiem będą stanowiły dodatkową przeszkodę dla ruchu pieszych - zwłaszcza dla osób z niepełnosprawnościami lub poruszających się po mieście np. z wózkiem dziecięcym.
Chiński pierwowzór kładki imienia Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy z Podkarpacia
Kładka z Szanghaju jest większa od rzeszowskiej i tak samo jak ona jest efektowna i podświetlana nocą i ma stanowić atrakcję. Znajduje się w obszarze Lujiazui - części większej dzielnicy Pudong w Szanghaju - lokalizacji największego portu w Chinach. Samo Lujiazui jest nową dzielnicą finansową, która docelowo ma się rozlać na całą Pudong. O skali kładki z Lujizui daje wyobrażenie to, że zmieści się na niej 15 osób idących obok siebie. Stała się atrakcją turystyczną i można z niej obserwować nie tylko jezdnie, samochody i miasto dookoła, ale także dekoracyjny trawnik na wysepce na środku skrzyżowania. Nie jest to jednak jedyna efektowna kładka w Chinach. Oprócz niej zwraca uwagę znacznie mniejsza, ikoniczna kładka nad przystankiem tramwajowym na ulicy Yee Wo w Hong Kongu która wystąpiła w filmie Ghost in the shell czy futurystyczna i ekstrawagancka gigantyczna kładka cyrkularna w mieście Schenzen, w kształcie kwiatu. Obie, a także wiele ozdobnych, czasem zapierających dech w piersiach nowoczesnych mostów w Chinach, nawiązują do tamtejszej tradycji budowania ozdobnych mostów łukowych.
Przeczytaj też:
