Zamiast wstępu
Fabryka Norblina, z którą jestem związana od prawie 10 lat, jest projektem szczególnym, unikalnym doświadczeniem zawodowym zarówno pod względem swojej spuścizny, jak i wyjątkowości wyzwań, z jakimi przyszło nam się mierzyć po stronie projektowej oraz inwestycyjnej. Nie sposób opisać wszystkiego, dlatego skupiłam się na przybliżeniu genezy prac, które doprowadziły nas do finalnego kształtu projektu oraz opisaniu wyjątkowych technik posadowienia budynków, które wynikają z dziedzictwa tego miejsca.
Historia terenu przy Żelaznej
W 1780 roku działkę przy ulicy Żelaznej 17 (obecnie 51/53) w Warszawie zakupił Franciszek Ryx, kamerdyner ostatniego króla Polski Stanisława Augusta Poniatowskiego. W kolejnych latach stała się ona własnością jego syna, który rozbudował posiadłość rodzinną i do 1819 roku zbudował tu m.in. willę, stajnię, oborę oraz piętrową kamienicę przy ulicy Łuckiej. Z tego okresu, do dziś, przetrwały jedynie murowane zabudowania.
Historia przemysłu na tym terenie rozpoczęła się w 1847 roku, kiedy działkę kupili wspólnie fabrykant Edward Luckfield i jubiler Gustaw Henniger i 7 lat później zbudowali tu pierwszy dom fabryczny do produkcji metalowych wyrobów galanteryjnych, głównie posrebrzanych i z tzw. nowego srebra. Niedługo później, bo w roku 1859, fabrykę kupiła firma braci Buch, a następnie w 1882 roku firma Norblin i Spółka. Wówczas nastąpiła modernizacja i rozbudowa zakładów przy Żelaznej – zbudowano m.in. Halę Odlewni oraz drugi Południowy Dom Fabryczny. Rok później firma Norblin i Spółka przekształciła się w Towarzystwo Akcyjne Fabryk Metalowych Norblin, Bracia Buch i T. Werner, a w fabryce powstały kolejne hale produkcyjne.
Czytaj też: Muzeum Polskiej Wódki Koneser w Warszawie |
W latach 20. i 30. XX w., po zniszczeniach I wojny światowej, fabrykę odbudowano i rozbudowano, powstał m.in. Zespół Hal Prasy 520-ton i Rurowni 1. Profil produkcji zmienił się z wyrobów galanteryjnych, głównie platerów, z których słynęły zakłady, na specjalistyczne prefabrykaty. II wojna światowa i powstanie warszawskie poskutkowały również ogromnymi zniszczeniami obiektu. Po wojnie, mimo negatywnej opinii Komitetu Odbudowy Przemysłu, miała miejsce spontaniczna odbudowa zakładów, wznowienie produkcji prefabrykatów, a także nacjonalizacja przedsiębiorstwa (1948) i zmiana nazwy na Walcownia Metali Warszawa. Firma zakończyła działalność w 1981 roku. W latach 1982-2008 teren dawnej Fabryki Norblina był użytkowany przez Muzeum Techniki, Muzeum Drukarstwa Warszawskiego i Teatr Scena Prezentacje.
Kalendarium rewitalizacji
W 2009 roku działka z dawną fabryką Norblina została zakupiona przez spółkę ArtN z Grupy Capital Park, a w roku 2011, po uzyskaniu warunków zabudowy, Capital Park zaproponował pracowni PRC Architekci stworzenie projektu rewitalizacji. Jej celem miało być przywrócenie miastu tego zdegradowanego kwartału i tchnięcie życia w jej stare mury, tj. zaplanowanie funkcji handlowo-usługowych, kulturalnych oraz biurowych przy zachowaniu genius loci miejsca.
Po wykonaniu wielu specjalistycznych badań konserwatorskich, przy współpracy z architektami i konserwatorami z pracowni Grzegory&Partnerzy, którzy opracowali program prac konserwatorskich, osiągnięto satysfakcjonujący kompromis. Godził on oczekiwania stołecznego konserwatora zabytków z wizją inwestora, i został przypieczętowany pozytywną decyzją konserwatorską w 2012 roku. Rewitalizacja determinowana była długotrwałym procesem biurokratycznym. W końcu, w listopadzie 2017 roku, rozpoczęły się prace budowlane, w tym konserwatorsko-restauratorskie, a w połowie października 2020 roku zawieszono symboliczną wiechę. Planowany termin ukończenia wszystkich prac to II kwartał 2021 roku.
Nowe życie starej fabryki
Główne założenia projektowe w zakresie bryły przyszłego projektu wynikały z warunków zabudowy, które dość dokładnie określały wartości parametryczne nowej kubatury, tj. długości elewacji, wysokości, a nawet charakterystycznych czterech „zwyżek” pojawiających się na ostatnich kondygnacjach. Poruszając się w dość ciasnym gorsecie limitów i zaleceń, a jednocześnie znając wysokie oczekiwania inwestora co do wielkości nowej kubatury, szukaliśmy ludzkiej skali, starając się otworzyć teren dla miasta i stworzyć przestrzeń przede wszystkim przyjazną dla pieszych. Nowa, wysoka kubatura biurowa została wycofana w głąb kwartału, w odsunięciu od ul. Prostej, a dawne uliczki fabryczne pozostawiono jako ciągi piesze. Ważne dla nas było zachowanie bardzo czytelnej urbanistyki obiektu, gdzie główny trakt komunikacyjny był zorientowany w kierunku wschód-zachód, równolegle do ul. Prostej.
Czytaj też: Elektrownia Powiśle: architektura i miasto według APA Wojciechowski Architekci |
Dawnym pofabrycznym halom nadajemy nowe funkcje, które zostaną zagospodarowane w taki sposób, by goście kompleksu mieli okazję zapoznania się z ich historią. Dla przykładu, nowym domem dla BioBazaru: targu z certyfikowaną ekożywnością, który funkcjonował w tej lokalizacji przed rozpoczęciem budowy, stanie się hala nr 2 (dawna Rurownia-Druciarnia), gdzie na poziomie parteru staną stoiska, a zaplecze socjalne, magazyny i strefa dostaw schowają się w nowym podziemiu. Hale nr 8 i 9 – które kiedyś stanowiły jedną ogromną przestrzeń o trzech nawach i wielu funkcjach produkcyjnych, a pożoga wojenna rozdzieliła je na dwa odrębne trójnawowe budynki – teraz zostaną symbolicznie scalone nową funkcją gastronomiczną Foodhall z ponad 30 konceptami i wspólnymi stołami do biesiadowania. Podobnie pierwszy dom fabryczny Luckfielda z 1854 roku, rozczłonkowany podczas zawieruchy wojennej na trzy odrębne bryły, zostanie przestrzennie „zszyty” pergolami i połączony wspólną funkcją gastronomiczną.
Finalnie powstanie ponad 65 tys. m2 powierzchni użytkowej, w tym 40 tys. m2 powierzchni biurowej i ok. 25 tys. m2 funkcji handlowo-usługowej, rozrywkowej, kulturalnej i gastronomicznej, ponadto 4-poziomowy podziemny parking na 720 miejsc oraz 200 miejsc na rowery pracowników. Na rowery gości przewidziano pierwszy w Polsce automatyczny parking podziemny na 95 miejsc. Budynki będą wyposażone w szereg ekologicznych rozwiązań – w fazie projektowej otrzymały precertyfikację BREEAM na poziomie Very Good.
Jedną z głównych atrakcji będzie Muzeum Fabryki Norblina, w którym znajdą się m.in. unikatowe kolekcje platerów, a także 50 odrestaurowanych maszyn i urządzeń o łącznej wadze 825 ton, głównie relikty po Walcowni Metali Warszawa objęte w większości wpisem do rejestru zabytków ruchomych. Zasoby muzeum uzupełniać będzie kolekcja nierejestrowych, ale równie cennych historycznie reliktów, m.in. ceglana podstawa komina pieca kuziennego z końca XIX w., portal wejściowy Willi Norblinów, elementy stolarki i ślusarki okiennej czy historyczne tablice BHP oraz system transportu fabrycznego: tory, obrotnice, wózki.
Wyzwania posadowienia
O ile zaprojektowanie funkcji biurowej, zlokalizowanej na piętrach od +3 do +8, wydawało się niemalże banalne, to zaplanowanie garażu podziemnego i pierwszej podziemnej kondygnacji handlowo-usługowej wymagało niezliczonej liczby ustaleń ze specjalistami od posadowienia z firmy Fort Polska. Ze względu na specyfikę budowy zmuszeni byliśmy zastosować różnorodne, często unikalne sposoby posadowienia budynków.
Jedną z pierwszych podjętych decyzji była realizacja głównych kondygnacji podziemnych w technice podstropowej (z góry na dół) w osłonie ścian szczelinowych sięgających ok. 32 m w głąb ziemi. Projektowanie podziemia ze względu na bezpośrednie sąsiedztwo tuneli metra wymagało sporządzenia analizy drgań dynamicznych i wzajemnych uzgodnień. Obrys kondygnacji podziemnych, który był podyktowany jedynym możliwym zjazdem z ulicy Prostej oraz strategicznym omijaniem najbardziej zdegradowanych hal zabytkowych w celu ich zachowania, stawał się coraz mniej efektywny, wręcz nieracjonalny dla parkingu. Z tego powodu musieliśmy sięgnąć po niekonwencjonalne metody: przesunięcie budynku nr 15 oraz podchwycenie w miejscu budynku 17+18.
Zbyt mała odległość pomiędzy obiektem nr 15 (relikt pierwszego domu fabrycznego Luckfielda) i halą nr 9 uniemożliwiała przejazd głębiarką wykonującą ściany szczelinowe, a stołeczny konserwator zabytków nie wyrażał zgody nawet na tymczasowe rozbiórki fragmentów budynku, stąd pomysł na relokację. Przesuwanie budynków, ze względu na ogromne koszty, jest niezwykle rzadką metodą tym bardziej, że budynek został przesunięty o ok. 15 m w kierunku ul. Prostej, a potem wrócił na swoją pierwotną lokalizację. Przygotowania do relokacji, za którą odpowiadała m.in. firma DAMPAK, w sumie trwały kilka miesięcy. Konieczne było stworzenie szczegółowego projektu operacji, wzmocnienie budynku, wykonanie stropu i szyn, na których był przesuwany, oraz przeprowadzenie licznych prób. Nad prawidłowym przebiegiem tego procesu czuwał sztab kilkunastu osób: inżynierów, geodetów, konstruktorów, nadzoru oraz pracowników budowlanych. Jej pierwszym etapem było dokładne zabezpieczenie tymczasową konstrukcją stalową ważącego ponad 900 ton budynku o powierzchni 380 m2.
Kolejnym krokiem było odcięcie go przy nasadzie i przesunięcie po przygotowanych wcześniej ośmiu belkach ślizgowych za pomocą siłowników i zamontowanych do nich prętów wysokiej wytrzymałości. Do wykonania tego zadania niezbędny był układ hydrauliczny składający się z sześciu siłowników (każdy oddziaływał z siłą ok. 56 ton) oraz pompy hydraulicznej 700 barów. Jego pracę wspomagały urządzenia pomiarowe oraz pomocnicze. Ten najbardziej spektakularny proces przesuwania budynku, z prędkością ok. 3 cm na minutę, w cyklach 25-centymetrowych, trwał ok. 21 godzin. W analogiczny sposób, tyle że w drugą stronę, po wykonaniu ściany szczelinowej oraz tzw. płyty zero nad garażem, budynek 15 wrócił na swoją oryginalną lokalizację po upływie niespełna 5 miesięcy.
Kolejna ciekawa i bardzo unikalna operacja to podwieszenie ponad nowym garażem dwóch złączonych ze sobą zabytkowych budynków nr 17+18 o łącznej wadze około 750 ton. Większy obiekt – dawne laboratorium mechaniczne – to również relikt domu fabrycznego Luckfielda i Hennigera rozczłonkowanego podczas działań wojennych w 1944 roku; mniejszy, znajdujący się na tyłach Laboratorium, to dawna Hartownia. Oba budynki, za pomocą konstrukcji stalowej, zostały oparte na tymczasowych 64 mikropalach o średnicy ok. 35 cm i długości od 8 do 13 m. Każdy z nich był zbrojony belką stalową, a u podstawy ścian wykonano stalowy oczep podtrzymujący mury. Po wykonaniu tzw. płyty zero i połączeniu starych ścian z nową płytą stropową cała konstrukcja stalowa potrzebna do podwieszenia została odcięta i zdemontowana. Operacja wymagała zaangażowania kilku specjalistycznych firm i trwała łącznie 11 miesięcy.
Zabytki warte każdej złotówki
Same prace konserwatorskie i restauracyjne to temat na oddzielny artykuł, ale warto podkreślić, że w przypadku maszyn i urządzeń oraz murów ceglanych przeprowadziliśmy konserwację zachowującą, petryfikację utrwalającą je w zastanej przez nas formie. Dla murów to zachowanie wszelkich (niekonstrukcyjnych) niedoskonałości, jak np. niewielkie ubytki, plamy, przebarwienia, ale również wojenne postrzeliny. Dla stalowych kratownic to pokrzywione elementy dźwigarów. Z kolei dla maszyn i urządzeń to rdza, przebarwienia czy wielokrotne przemalowania widoczne w przetarciach. W celu zobrazowania skali przedsięwzięcia watro przytoczyć liczby: przywrócenie do życia wszystkich zabudowań fabrycznych oraz operacje związane z zachowaniem historycznego wyposażenia dawnej fabryki, to koszt blisko 87 mln zł. W kluczowej fazie zespół zajmujący się działaniami przy zabytkach będzie liczył 100 osób. W tym kontekście bardziej zrozumiałą staje się nadbudowa nową kubaturą biurową, z której dochody mają niejako zrekompensować ogromne koszty rewitalizacji.
Fabryka Norblina po zakończeniu odbudowy będzie nowym muzealnym punktem na szlaku przemysłowego dziedzictwa Warszawy. Stanie się miejscem otwartym, przyjaznym, i mamy nadzieję, po prostu lubianym przez warszawiaków.
Małgorzata Badzyńska-Trojan
(WA PW, 1999) od 2004 do 2016 roku architekt w PRC Architekci, w latach 2007-2016 wspólnik w PRC Design. W latach 2016-2018 dyrektor ds. architektury u dewelopera budującego centra handlowe. Od 2018 roku dyrektor ds. architektury w Grupie Capital Park. Współautorka m.in. takich projektów, jak: Fabryka Norblina, Hotel Andersia w Poznaniu, 5-gwiazdkowy hotel stanowiący część Abu Dhabi National Exhibition Centre, zespół biurowców KRBC przy Al. Jana Pawła II w Krakowie. Współpracowała m.in. przy projektach: Warsaw Trade Tower, kompleksu Eurocentrum w Warszawie, Hotel Holiday Inn w Józefowie czy aranżacji przestrzeni biurowej siedziby Orange.
Fabryka Norblina
ul. Żelazna, Warszawa
Autorzy: PRC Architekci
Wykonawcy: Warbud, Soletanche, TKT Enginering, Maat4
Wykonawca prac konserwatorskich: Monument Service
Wykonawca relokacji: Dampak
Konstrukcja: Fort Polska, Warbud
Projekt instalacji sanitarnych i elektrycznych: WSP Polska
Program prac konserwatorskich: Grzegory i Partnerzy, Monument Service
Inwestor: Grupa Capital Park
Pow. użytkowa: 65 000 m2
Projekt: 2011-2015
Realizacja: 2017-2021
Unikalnym przedsięwzięciem było podwieszenie nad nowym garażem dwóch złączonych ze sobą zabytkowych budynków o łącznej wadze około 750 ton
Oprócz rewitalizacji i odbudowy zabytkowych budynków w ramach projektu wybudowano wysoką kubaturę mieszczącą funkcje biurowe, wycofaną w głąb kwartału