Hotel Autor Rooms w Warszawie

i

Autor: archiwum serwisu Sterylny charakter pokoju 1777 przełamują miedziane rury oraz odnowione sztukaterie. Fot. Jakub Certowicz

Hotel butikowy Autor Rooms w Warszawie

2016-01-29 12:17

Autor Rooms wypełnia niszę między hostelami, mieszkaniami do wynajęcia a hotelami sieciowymi. Projektanci z pracowni Mateusza Baumillera chcieli przedstawić Warszawę jako miasto kontrastów, gdzie sentymenty łączą się ze współczesnością – pisze Dominika Olszyna.

Lwowska to ulica, który pozwala na wyobrażenie sobie jak wyglądała dawna Warszawa. Od placu Politechniki do ulicy Koszykowej zabudowa przetrwała w prawie nienaruszonym kształcie. Ominęły bombardowania w 1939 roku, a takie w dużym stopniu zniszczenia z 1944 roku. Do rejestru zabytków wpisany jest nie tylko cały układ ulicy, ale także poszczególne kamienice. Wśród nich potężny budynek znajdujący się pod numerem 17. Jedyna kamienica z wieżą, zaprojektowana w 1919 roku, przez Artura Gurneya powstała z inicjatywy przedwojennej firmy budowlanej Horn i Rupiewicz. W czasie wojny zniszczeniu uległa jedynie jej wieża, którą zrekonstruowano w 1995 roku. Dzisiaj budynek jest w prywatnych rękach, a jego lokale to nie tylko mieszkania, ale także biura i przestrzenie usługowe. W zeszłym roku, na trzecim piętrze pod numerem 7 urządzono butikowy hotel Autor Rooms. Jego pomysłodawcami są twórcy warszawskiego studia zajmującego się projektowaniem grafiki i identyfikacji wizualnej Mama Studio. Do współpracy zaangażowali architekta Mateusza Baumillera. Hotel oferuje ucieczką od przewidywalności tego typu przestrzeni – podobnych łóżek, tkanin, szklanek, łazienek, miejsc, w których panuje nudna standaryzacja.

Hotel Autor Rooms w Warszawie

i

Autor: archiwum serwisu W Autor Rooms od drzwi wita polski dizajn: fotel wyprodukowany przez Comforty, krzesła Mała Czarna zaprojektowane przez Marię Jeglińską, lampa vintage, która stała w nieistniejącym już biurze sprzedaży biletów LOT-u na ul. Puławskiej. Fot. Jakub Certowicz

Układ funkcjonalny całego lokalu musiał pozostać taki, jaki był pierwotnie, czyli amfiladowy. Po wojnie każde pomieszczenie stanowiło oddzielne mieszkanie, a lokatorzy mieli wspólną łazienkę oraz kuchnię. Taki rozkład stanowił duże wyzwanie w kontekście przestrzeni hotelowej. Nie tylko kamienica, ale także wnętrza objęte są ochroną konserwatorską, więc ingerencja w układ ścian czy przebudowa instalacji były niemożliwe. Inwestorzy chcieli stworzyć przestrzeń z czterema pokojami, każdy z łazienką. To od strony architektury było najtrudniejsze – przyznaje Mateusz Baumiller. Musieliśmy wymyślić kubiki, które będą pełniły rolę łazienek, ale będą mobilne. Tak by można było je rozebrać, wynieść i postawić w innym miejscu. Do tego trzeba było opracować system odprowadzania wody i wentylacji. Nie było ścian, pionów. To była łamigłówka.

Architekt przyznaje, że tworząc koncepcję, nie traktował zlecenia tylko w kategoriach projektu architektonicznego – przestrzeni nadał swoją wizję scenografii. Na goście hotelu Autor Rooms czekają cztery pokoje – trzy z kubikami, jeden z oddzielną łazienką, wspólny salon oraz kuchnia. Ich numery to daty związane z historią Polski, a wyposażenie jest współczesną wizytówką polskiego dizajnu – najlepsze nazwiska projektantów i produkty tylko z metką Made in Poland. Zwiedzanie Autor Rooms zaczynamy od holu i graffiti Home where the heart is stworzonego przez Zuzię Rogatty. Vis-à-vis znajduje się pierwszy, najmniejszy pokój 1410. Ma zaledwie około 12 metrów kwadratowych i cały jest czarny. Kubik łazienki zbudowano ze sklejki, ze ścianami w kolorze miedzi w środku.

Hotel Autor Rooms w Warszawie

i

Autor: archiwum serwisu Kubik łazienki został tak zakrzywiony by biorąc prysznic, goście mogli oglądać za oknem gmach wydziału Architektury Politechniki Warszawskiej. Fot. Jakub Certowicz

Tuż za ścianą jest największy w hotelu pokój 2020. Zaprojektowany z rozmachem – czarny, monumentalny kubik kryje za drzwiami nie tylko łazienkę, ale także pojemne szafy na ubrania i walizki. Na suficie dekoracyjne sztukaterie i lamperie, które zostały pieczołowicie odnowione. Największą ozdobą pomieszczenia są lampy zaprojektowane przez Macieja Kossowskiego. Pokój 1777 to przestrzeń dla zakochanych. Cały biały, pełen światła. Między łóżkiem, a łazienką granicą jest szklana ściana prysznica. Pokój 1968 to tak naprawdę dwa pokoje, idealne dla rodzinny z dziećmi. W jednym jest sypialnia z balkonem, obok pomieszczenie z sofą, biurkiem. To jedyny pokój bez kubika, ponieważ łazienka znajduje się w oddzielnym pomieszczeniu.

Przestrzeń wspólna dla gości to salon z dużym stołem, regałem i barkiem oraz kuchnia. W każdym pomieszczeniu Autor Rooms znajdziemy polski design oraz sztukę. Inwestorzy poświęcili dużo czasu by skompletować meble nie tylko współczesnych producentów, ale także vintage m.in. ze spółdzielni ŁAD. Goście, głównie zagraniczni turyści, odpoczywają na meblach m.in. marki Comforty, piją kawę z porcelany Kristoff, korzystają z baterii BISK, śpią pod kocami projektu Beza Projekt. Noszą szlafroki uszyte przez Zuo Corp. i korzystają z kosmetyków Tołpa. Podziwiają sztukę polskich artystów z Galerii Starter. W przestrzeni Autor Rooms nie ma przypadku, tu wszystko jest dokładnie przemyślane. Tak by pozostawić jak najlepsze wrażenie nie tylko o Warszawie.

Metryka
  • Autorzy: Pracownia Mateusz Baumiller
  • Współpraca autorska: Wojciech Funkiewicz
  • Inwestor: Mama Studio
  • Adres obiektu: Warszawa, ul. Lwowska 17/7
  • Nazwa obiektu: Hotel butikowy Autor Rooms
  • Generalny wykonawca: Forbis Group
  • Projekt: 2014
  • Data realizacji (koniec): 2015
  • Data realizacji (początek): 2015
  • Powierzchnia użytkowa: 200.0