Dwutomowa publikacja ma ambicje udokumentowania historii polskiego narciarstwa, zarówno w Tatrach, jak i w Karpatach Wschodnich, w Gorganach, Czarnohorze i na Huculszczyźnie. Autorzy kreślą sylwetki legend polskiego narciarstwa, w tym Stanisława Barabasza, Tadeusza Smoluchowskiego, generała Mariusza Zaruskiego, Mieczysława Karłowicza i Józefa Oppenheima. Piszą o początkach Zakopiańskiego Oddziału Narciarzy Towarzystwa Tatrzańskiego, które jest tylko o parę lat młodsze od słynnego Kitzbüheler Ski Club, najstarszego klubu narciarskiego świata.
Opowiadają o ścieraniu się dwóch konkurencyjnych technik, norweskiej oraz lilienfeldzkiej, pierwszych polskich wytwórniach nart produkujących świetne deski z drewna hikorowego. Magiczne są niepublikowane wcześniej fotografie. Współautorem książki jest historyk z Muzeum Tatrzańskiego Wojciech Szatkowski, autor monumentalnej monografii przedstawiającej trudny epizod z dziejów Podhala (Goralenvolk, Kanon 2012), ale przede wszystkim wytrawny skialpinista i twórca najlepszego moim zdaniem tatrzańskiego przewodnika skiturowego (Tatry. Przewodnik skiturowy, Wydawnictwo Góry 2010). Narciarstwo jest elementem kultury. Architekturę oraz góry łączy niewyobrażalne piękno. Co symptomatyczne, w górach architektura znajduje dla siebie wielce obiecującą niszę, a budowane tam dziś obiekty, w tym służące obsłudze masowego ruchu narciarskiego, to prawdziwa architektoniczna Spitzenklasse.