Tekst: Wiktor Kowalski, opracowanie: Anna Żmijewska
2021-11-2217:31
Czy ten artykuł był ciekawy? Podziel się nim!
Wyzwaniem był projekt konstrukcji budynku sferycznego. Sposób ukształtowania obiektu musiał zapewnić mu ochronę przed ewentualnymi wstrząsami podczas trzęsienia ziemi – o realizacji Renzo Piano Building Workshop pisze Wiktor Kowalski [W WYDANIU CYFROWYM DODATKOWE ZDJĘCIA, SZKICE I FILM Z BUDOWY].
Tegoroczna jesień rozpieszcza kinomaniaków, a zwłaszcza fanów hollywoodzkich produkcji. Niezależnie od gustów filmowych dziełom tym nie można odmówić rozmachu, a budżety mierzone już nie w dziesiątkach, lecz setkach milionów dolarów sprawiają, że nie da się przejść obok nich obojętnie. Nie inaczej było z najnowszą częścią przygód brytyjskiego superszpiega Nie czas umierać, której produkcja pochłonęła 250 mln dolarów, a promocja – kolejne 100 mln. Jednak aby wydać prawdziwą ucztę dla wielbicieli amerykańskich filmów potrzeba kwoty jeszcze większej. Na 482 mln dolarów określono całkowity budżet potrzebny na realizację, otwartego dla zwiedzających 30 września, Muzeum Akademii Filmowej w Los Angeles. Zaprojektowane przez zdobywcę nagrody Pritzkera włoskiego architekta Renzo Piano, muzeum mierzy 28 tys. m2 rozłożonych na siedmiu kondygnacjach. Dzięki renowacji i rozbudowie budynku May Company – dawnego centrum handlowego z 1939 roku – powstało ponad 4,5 tys. m2 przestrzeni wystawowych, dwie sale kinowe, pracownie konserwatorskie, sklepy, restauracja, sale edukacyjne i taras na dachu, z którego rozpościera się widok na wzgórza Hollywood. Kompleks składa się z dwóch budynków połączonych dwukondygnacyjnym podziemiem. Zwiedzający muzeum mogą poczuć się jak na planie filmowym, obcując z rekwizytami z wielu kultowych produkcji (wśród nich nie mogło zabraknąć atrapy rekina z filmu Szczęki Stevena Spielberga z 1975 roku), lub poczuć się jak uczestnicy gali oskarowej, której poświęcona jest osobna sala. O doznania zwiedzających zadbał interdyscyplinarny zespół architektów i projektantów z pracowni wHY, która odpowiadała za projekt wystawy.
Jak przystało na muzeum poświęcone dziełom filmowym, sercem całego kompleksu jest sala kinowa, David Geffen Theater, z miejscami dla 1000 widzów. Projekt technologii kinowej opracowało biuro projektowe Arup. Aby serce zabiło szybciej, nie trzeba jednak zostawać na seans – wystarczy obejść ten sferyczny budynek dookoła i poczuć, jak zaciera się granica między rzeczywistością a futurystycznymi wizjami świata rodem z obrazów filmowych z połowy ubiegłego wieku. Budynek w kształcie kuli z betonu, stali i szkła sprawia wrażenie lewitującego, jak gdyby to był jego krótki postój na Ziemi w trakcie wędrówki przez przestrzeń kosmiczną. Ten zamierzony przez architekta efekt został zrealizowany nie za sprawą efektów specjalnych, tylko dzięki pracy inżynierów, którzy podjęli się zaprojektowania tego niebagatelnego obiektu – za projekt konstrukcji (a także instalacji i oświetlenia) odpowiadało Buro Happold.
Wbrew pierwszemu wrażeniu budynek jest trwale związany z podłożem, a jego konstrukcja została zaprojektowana w taki sposób, aby była odporna na trzęsienia ziemi występujące w Kalifornii. Budynek o tak nietypowym sposobie ukształtowania w trakcie wstrząsów może przemieszczać się prawie 75 cm w każdym kierunku. Stanowiło to ogromne wyzwanie dla inżynierów i wpłynęło w dużej mierze na ostateczny kształt konstrukcji w podcieniu, który jest praktycznie wolny od podpór, co zapewniło realizację wizji architektonicznej. Ten sferyczny budynek opiera się na dwóch parach filarów zlokalizowanych w centralnej części obiektu, po obu stronach schodów prowadzących do sali kinowej. Przestrzeń między każdą z pary filarów wykorzystano do ukrycia szachtów instalacyjnych, które muszą łączyć „lewitującą” kulę z podziemiem budynku. Na każdym z nich umieszczono dwa soczewkowe łożyska wahadłowe, zapewniające swobodny obrót konstrukcji na podporze. Takie rozwiązanie po części wymuszone było lokalizacją na terenie aktywnym sejsmicznie i wymagało wprowadzenia dodatkowych elementów stabilizujących w przeciwległych końcach budynku. Rolę stabilizatorów pełnią stalowe odciągi o średnicy ok. 4 cm. Zostały one poddane wstępnemu naciągowi w celu ograniczenia przemieszczeń konstrukcji, a siła rozciągająca, którą przenosi każdy z odciągów, jest tak duża, że ich zakotwienie wymagało zastosowania pali podobnych do tych wykorzystywanych w przyczółkach mostowych. Na końcach stalowych cięgien, w miejscu połączenia ze sferą zaprojektowano tłumiki, które minimalizują wpływ oddziaływań sejsmicznych na budynek. Lokalizacja odciągów z tłumikami w tak reprezentatywnej części kompleksu wymagała, by nie tylko zapewniały one bezpieczeństwo konstrukcji, ale były też estetyczne i harmonizowały z wiotkimi cięgnami, nie psując efektu smukłości. W podcieniu oraz na elewacji sferycznego budynku zamontowano łącznie 690 paneli z prefabrykowanego betonu. Aby wpisać się w bryłę sali kinowej, części z nich trzeba było nadać obłe kształty, a ich rozmiary sięgają ok. 1,5 x 4 m przy masie od 1 do 2 ton każdy. Prefabrykaty zostały wykonane z ogromną precyzją pozwalającą niemalże na przyleganie do siebie sąsiednich elementów. Taras na dachu został zadaszony szklaną kopułą, której lekkość kontrastuje z ciężkim materiałem zastosowanym na elewacji oraz w podcieniu.
To pozornie lekkie zadaszenie ze stali i szkła waży jednak aż 350 t (szklane panele zostały wyprodukowane w Austrii). Pierwotna koncepcja zakładała wykorzystanie szkła na całości elewacji sfery, jednak ze względów akustycznych niezbędne okazało się zastosowanie bardziej masywnych okładzin.
Projektując tak ogromny taras widokowy czy salę kinową, poza zapewnieniem doznań estetycznych należy zagwarantować też bezpieczeństwo odwiedzającym. Z tego względu po obu stronach sferycznego budynku zaprojektowano dwie zewnętrzne klatki ewakuacyjne, umożliwiające bezpieczną drogę ucieczki podczas trzęsienia ziemi. Dlatego ich projekt musiał przewidywać towarzyszące wstrząsom bardzo duże wychylenia budynku. Wymagało to kolejnego indywidualnego rozwiązania umożliwiającego połączenie sztywnej konstrukcji schodów z „chwiejnym” budynkiem. Ostatecznie zdecydowano się na ich częściowe podwieszenie do konstrukcji nadziemia, natomiast ich dolna część połączona jest z terenem za pomocą wahaczowych słupów. Na ich końcach ukształtowano węzły przegubowe umożliwiające swobodny obrót w dowolnej płaszczyźnie. Aby zrealizować takie rozwiązanie (częściej występujące w przemyśle motoryzacyjnym niż budownictwie), opracowano próbne odlewy w sakli 1:1. Docelowo zastosowane połączenia konstrukcji stalowej odwzorowują dokładnie wykonane z tworzywa sztucznego prototypy.
Znaczne wychylenia budynku sferycznego stanowiły także dużą komplikację w projektowaniu kładek łączących salę kinową z dawnym budynkiem May Company. Końce kratownicowych kładek przymocowane są do konstrukcji budynku za pośrednictwem systemu dwóch szyn mogących obracać się wzajemnie względem siebie, a także ślizgać po prowadnicach w dwóch kierunkach.
Metryka
Muzeum Akademii Filmowej
Los Angeles, Stany Zjednoczone
Autorzy: Renzo Piano Building Workshop
Współpraca: Gensler; SPF:a
Fasada: Knippers Helbig
Konsultant ds. budowy teatrów: Arup North America Akustyka: Arup North America; Jaffe Holden