11 marca Ministerstwo Nauki zawiesiło zajęcia dydaktyczne na uczelniach, aby zapobiec rozprzestrzenianiu się COVID-19. W celu ograniczenia skutków czasowego zawieszenia zajęć i opóźnień w realizacji programu, rozporządzenie Ministra Nauki pozwoliło zastąpić tradycyjne nauczanie zajęciami prowadzonymi zdalnie - nawet jeżeli ten sposób prowadzenia zajęć nie został przewidziany w programie kształcenia. Uczelnie w krótkim czasie musiały przygotować się do kształcenia na odległość. O to, jak wygląda system zdalnego nauczania w rzeczywistości, zapytaliśmy studentów architektury, nowych ambasadorów „Architektury-murator”.
W jaki sposób na Twojej uczelni prowadzone są zajęcia online i korekty projektów?
Katarzyna Barnaś (Politechnika Gdańska, rok 1, II stopień): Korekty przeprowadzane są raz w tygodniu, w terminie zajęć. Każda grupa ma określoną godzinę indywidualnej korekty, co pomaga w lepszej organizacji i dbaniu o czas studentów. Oczywiście w razie potrzeby prowadzący są dostępni cały tydzień za pośrednictwem korespondencji mailowej. Po każdych skończonych czterech tygodniach następuje przegląd wszystkich prac. Wówczas każda grupa projektowa, do określonego terminu, musi przesłać na platformę e-nauczania Politechniki Gdańskiej plansze ukazujące projekt ze wszystkimi wymaganymi elementami. Tutaj otrzymujemy ocenę wraz z komentarzami i uwagami do pracy. Następnie odbywa się konferencja na jednej ze znanych aplikacji do rozmów grupowych, na której przez prowadzącego omawiane są ogólne zastrzeżenia i uwagi do wszystkich prac. Po czym wracamy z powrotem do cotygodniowych konsultacji. Sposób przeprowadzania wykładów zależy od wykładowcy. Mogę wyodrębnić dwa przypadki, z którymi się spotkałam. Pierwsza metoda wykładów to konferencja online w ustalonej dacie i godzinie - wykładowca prezentuje slajdy równocześnie je omawiając, po wykładzie każdy student ma możliwość zadawania pytań. Druga metoda to przesłanie studentom w wersji elektronicznej prezentacji pdf lub konspektów z najważniejszymi treściami do indywidualnego przestudiowania
Damian Granosik (Politechnika Warszawska, rok 1, II stopień):
W zajęciach pomagają różnego rodzaju narzędzia internetowe takie jak komunikatory do telekonferencji czy platformy e-learningowe, bez których nauczanie zdalne byłoby bardziej utrudnione i mniej efektywne. Umożliwiają one przesyłanie plików, udostępnianie ekranów czy nawet szkicowanie w czasie rzeczywistym z kilkoma osobami jednocześnie, co jest bardzo pomocne podczas pracy nad projektem czy omawiania ich z prowadzącymi zajęcia, dla których nie trzeba już przynosić sterty wydruków.
Klaudia Grześkowiak (Politechnika Poznańska, rok 1, II stopień): Konsultacje prowadzone są za pomocą e-maili, na platformach e-learningowych uczelni czy poprzez komunikator Skype.
Zuzanna Matuszna (Politechnika Krakowska, rok 2, I stopień): Korekty w większości prowadzone są drogą mailową. Z projektowania architektoniczno-urbanistycznego mamy konsultacje z prowadzącą przez platformę ZOOM. Wpisujemy się w wyznaczone dni na konkretne godziny i otrzymujemy indywidualną korektę. Zdecydowanie wolę tę drugą formę otrzymywania korekt.
Natalia Mąka (Politechnika Białostocka, rok 3, I stopień): Większość projektów wysyłamy w formie plików na maila lub umieszczamy na wspólnym dysku. Następnie korekty odbywają się indywidualnie poprzez rozmowę telefoniczną lub przez Skype z możliwością udostępniania ekranu oraz w grupie projektowej przez komunikator grupowy. O kolejności konsultacji często decyduje kolejność nadesłania prac.
Aleksandra Ołowska (Politechnika Łódzka, rok 1, II stopień): Nasz kierunek został dodany do programu Microsoft Teams, gdzie odbywają się wszystkie zajęcia projektowe, seminaria, a także konsultacje dotyczące prac dyplomowych. Dzięki tej platformie możemy bez problemu udostępnić prowadzącym swoje ekrany komputerów, żeby uzyskać korekty dotyczące projektów. Zajęcia prowadzone są w większości w trybie: prowadzący - grupa, ale mamy też możliwość kontaktowania się z profesorami indywidualnie.
Aleksandra Szczębara (Politechnika Wrocławska, rok 2, I stopień): Wszystko zależy od prowadzącego. Konsultacje z głównego projektu w tym semestrze od początku miałam prowadzone w czasie rzeczywistym z wykorzystaniem aplikacji Miro, a później również Microsoft Teams. Zazwyczaj są to cotygodniowe konsultacje nauczyciel - uczeń, ale były też takie prowadzone dla całej grupy zajęciowej. Wtedy każdy prezentował swój projekt, a później rozpoczynała się dyskusja również z innymi studentami. Cały kurs wygląda więc podobnie jak na uczelni.
Natomiast dwa mniejsze projekty były na początku prowadzone tylko poprzez mailowe wytyczne dla całej grupy i indywidualne konsultacje w przypadku pytań lub błędów. Przy jednym projekcie niestety to nie wystarczyło i od 2-3 tygodni mamy spotkania na ZOOMie z całą grupą. Teraz można swój projekt skonsultować w czasie rzeczywistym, ale też zobaczyć projekty innych studentów.
Paulina Suchenek (Politechnika Łódzka, rok 1, II stopień) Większość zajęć prowadzona jest za pośrednictwem aplikacji Microsoft Teams. Odbywa się to w taki sposób, że po kolei każdy z nas udostępnia swoje pliki, które udało się przygotować na korektę, omawia swoje pomysły, ewentualne problemy, które napotkał, a następnie prowadzący się do nich ustosunkowują i rodzi się dyskusja. Jest to jedna z lepszych metod komunikacji przy udzielaniu korekt w dobie pandemii, gdyż jest najbliższa tej w normalnych warunkach. Niestety kontakt z niektórymi wykładowcami odbywa się jedynie za pośrednictwem naszej uczelnianej skrzynki pocztowej. Wysyłamy materiały, a następnie czekamy na odpowiedź. Te korekty jednak nie są już tak wartościowe, jak te udzielane za pośrednictwem platform.
Jak prowadzone są zajęcia z rysunku odręcznego/malarstwa/rzeźby?
Zuzanna Matuszna (PK):
Rysunek prowadzony jest w ten sposób, że na platformę e-learningową Politechniki wrzucane są tematy rysunków na kolejne zajęcia zgodnie z harmonogramem. Wykonujemy pracę w domu, jej zdjęcie wrzucamy na tę platformę. Możemy otrzymać korektę w formie komentarza lub od razu wysłać nasz rysunek do oceny. Z rzeźbą jest trochę inaczej. W związku z zawieszeniem zajęć prowadzący przygotowali dla nas dwa zadania polegające na stworzeniu kolaży związanych z tematem, który mieliśmy realizować na zajęciach w formie przestrzennej rzeźby- kompozycji.
Aleksandra Ołowska (PŁ):
Prowadzący przedstawiają temat, który trzeba narysować. W następnych tygodniach studenci przesyłają skany/zdjęcia swoich rysunków, na których jest przeprowadzana korekta.
Aleksandra Szczębara (PWr):
Z malarstwa, które miałam w pierwszej połowie semestru, tematy były zadawane z wyprzedzeniem, czasami z krótkim wyjaśnieniem. Prace należało wykonać w domu, a następnie przesłać ich zdjęcia do oceny. Zajęcia z rzeźby, z racji tego że dostęp do materiałów mógł być ograniczony, skupiały się w większym stopniu na koncepcji, w mniejszym na samym tworzeniu. Należało wykonać zadany przez prowadzącego etap i przesłać do konsultacji.
Jak wygląda praca zespołowa?
Damian Granosik (PW): Praca grupowa niewiele różni się od tej przed wybuchem epidemii, ponieważ już wcześniej znaczna jej część powstawała podczas wzajemnych konsultacji w sieci. Wspólne szkicowanie nadal jest możliwe, ale w cyfrowej formie co dla niektórych może być uciążliwe, ze względu na ilość czasu spędzanego przy komputerze.
Klaudia Grześkowiak (PP):
Projekty grupowe w zasadzie nie różnią się od tych wykonywanych indywidualnie. Korekty przebiegają tak samo. Jedynie ich tworzenie wymaga kontaktowania się z drugą osobą zdalnie. Dzisiejsze możliwości pracowania w chmurach znacznie wspomagają koordynację działań pomiędzy osobami. Współdzielenie ekranów pozwala na bieżąco śledzić i konsultować ze sobą poszczególne etapy projektów.
Zuzanna Matuszna (PK):
Jest odrobinę trudniej, gdy nie możemy się spotkać fizycznie, ale radzimy sobie, tworząc konferencję na Zoomie i udostępniając swoje pomysły, szkice, materiały. Dyskutujemy na ich temat, następnie każdy pracuje nad swoimi zadaniami aż do następnego spotkania online.
Paulina Suchenek (PŁ)
Niestety praktycznie wszystkie projekty wykonujemy w grupach 2-3 osobowych. Jest to chyba jedno z większych wyzwań, z jakim przyszło nam się zmierzyć przy ograniczonej komunikacji. Faza tworzenia koncepcji jest tutaj najbardziej wymagająca, gdyż później, w pozostałych etapach projektowych, gdy pomysł jest już zaakceptowany, dzielimy się pracą. Kontaktujemy się zazwyczaj za pośrednictwem mediów społecznościowych, takich jak: Messenger czy Whatsapp. Poza tym odbywamy liczne video-rozmowy, tworzymy swoje grupy na Facebooku, pracujemy w chmurze tak, aby jak najbardziej usprawnić ten kontakt i dostęp do plików, które na bieżąco przygotowujemy.
Aleksandra Szczębara (PWR):
Staramy się co jakiś czas łączyć na żywo, komunikacja wtedy przebiega dużo sprawniej, niż jak piszemy tylko wiadomości. Dzielimy się pracą i każdy robi swoją część w dogodnym terminie. Dużym ułatwieniem jest fakt, że nasza uczelnia ma serwer BIMCloud, gdzie możemy prowadzić projekty z ArchiCADa w Teamworku.
Czy uległa zmianie pora prowadzenia zajęć? Jak oceniasz jakość i czas (długość) zajęć online w porównaniu do tych tradycyjnych na uczelni?
Katarzyna Barnas:
Moim zdaniem zarówno jakość, jak i czas są zdecydowanie lepsze niż na zajęciach na uczelni. Po pierwsze jeśli jesteśmy umówieni na indywidualne konsultacje i korekty to mamy pewność, że do nich dojdzie - na uczelni niestety nie było takiej pewności. Prowadzący miał przeznaczone kilka godzin na indywidualne konsultacje dla grupy studentów, czasami jednak bywało, że znalazła się jedna osoba, która zajęła połowę czasu prowadzącego. W takiej sytuacji straciliśmy możliwość konsultacji w danym tygodniu oraz czas, ponieważ bezczynnie czekaliśmy na konsultacje, które się nie odbyły. Teraz dzięki doskonałej organizacji czasu i określeniu godzin konsultacji online nie ma możliwości przedłużenia czy odpuszczenia korekt. Oczywiście zdarzają się drobne przesunięcia czasowe o kilka minut, ale nie są to takie przesunięcia jak wcześniej - o tydzień.
Klaudia Grześkowiak (PP):
Niestety niektóre przedmioty zajmują znacznie więcej czasu, aniżeli gdyby wykonywane były na uczelni. Zajęcia mało teoretyczne, bardziej praktyczne, wymagają poszukiwania w internecie różnego rodzaju tutoriali i opracowań ułatwiających rozumowanie, np. specjalistycznego oprogramowania, z którym wcześniej nie mieliśmy do czynienia. Na uczelni zapewne odpowiedź otrzymalibyśmy od razu od doświadczonych prowadzących. Natomiast poprzez zajęcia prowadzone zdalnie nie wszystkie problemy są łatwe do wyjaśnienia, np. tylko za pośrednictwem e-mail.
Zuzanna Matuszna (PK):
Zdecydowanie bardziej wolę zajęcia na uczelni. Korekty mailowe nigdy nie są tak pełne, jak te przeprowadzane na żywo. Brakuje mi również dyskusji, która zawsze miała miejsce nad naszymi projektami i była niezwykle inspirująca i motywująca. Podczas zajęć zdalnych jesteśmy zdani bardziej na nas samych. Bardzo lubię za to korekty przez Zooma, prowadzący ma możliwość nanoszenia poprawek na moich pracach, jest to niezwykle pomocne. Najgorzej jednak jest z wykładami, z większości przedmiotów wykładowych dostajemy po prostu gotowe prezentacje w pdf do przeczytania, jestem pewna, że większość studentów nawet ich nie otwiera. Są jednak wyjątki, jeden z prowadzących nagrywa wykłady i udostępnia je na YouTube, inni prowadzą wykłady przez Zooma - taka forma jest zdecydowanie lepsza, dużo więcej można zapamiętać i wynieść z takiego wykładu.
Paulina Suchenek: Ostatecznie, mimo niektórych wad, myślę, że prowadzenie zajęć w taki sposób jest zdecydowanie bardziej korzystne. Nie marnujemy czasu na chociażby dojazdy na uczelnię, a także na okienka pomiędzy zajęciami. Poza tym, mamy możliwość uczestniczenia w korektach praktycznie w każdym miejscu. Jedynym warunkiem jest posiadanie laptopa i dostępu do sieci. Jeśli faktycznie przyłożymy się do naszej pracy, to jej jakość będzie równie zadawalająca, a brak bezpośredniego kontaktu może być jedynie wymówką.
Weronika Konior: Jakie dostrzegasz plusy i minusy prowadzenia zajęć on-line?
Katarzyna Barnaś (PG): Zajęcia online mają bardzo dużo pozytywnych cech. Przede wszystkim możliwość uczestniczenia w zajęcia w domowym zaciszu - w dużo bardziej komfortowych warunkach, niż w zabytkowych salach Politechniki Gdańskiej. Kolejnym aspektem, który jest ważny dla studentów studiów magisterskich, to swobodne łączenie studiowania z pracą. Na studiach II stopnia, po uzyskaniu tytułu inżyniera, dużo osób podejmuje się pierwszej pracy w zawodzie. W normalnych warunkach zazwyczaj jest to walka z czasem, aby przemieścić się z punktu A do punktu B, a obecnie i pracę, i studia mamy w jednym miejscu - co bardzo ułatwia organizację. Moim zdaniem największym wyzwaniem jest mobilizacja i podejście do pracy. Dom zazwyczaj kojarzy się z odpoczynkiem, rodziną czy obowiązkami domowymi. W tej sytuacji musimy do nich dołączyć studiowanie, obowiązki uczelniane oraz pracę.
W kwestii problemów chciałabym przytoczyć problemy techniczne, które utrudniają komunikację. Słabe połączenie internetowe, przeciążenia aplikacji czy inne. Spotkałam się z sytuacją, kiedy miał odbywać się wykład dla 150 osób, jednak w trakcie wykładu dostaliśmy informację, że 50 osób nie może dostać się na serwer. Aplikacja miała limit do 100 osób. Niestety prowadzący o tym nie wiedział. Dla wykładowców i prowadzących to również nowe wyzwania i doświadczenia
Damian Granosik (PW):
Brak konieczności drukowania ogromnej ilości rysunków wydaje się największą zaletą, co jest nie tylko odciążające finansowo, ale przede wszystkim korzystne dla środowiska. Inną zaletą jest oszczędność czasu ze względu na brak dojazdów na uczelnię. Standardem było również oczekiwanie, podczas kilkugodzinnych zajęć, aby porozmawiać przez kwadrans z profesorem o swoim projekcie. Praca w domu może być uciążliwa i monotonna. Nieprzypadkowo jednym z polecanych dźwięków do pracy są na przykład szumy z kawiarni, które mają pobudzać naszą kreatywność.
Klaudia Grześkowiak (PP):
Podczas konsultacji projektów dużo czasu zajmuje sama organizacja techniczna, polegająca na wgraniu poszczególnych plików na platformę i buforowaniu, co sprawia że czas przeznaczony na zasadnicze korekty projektów w efekcie jest znacznie krótszy niż planowy. Na pewno pozytywną stroną nauczania zdalnego jest fakt, że mając zajęcia od rana, można bez problemu wstać 5 minut przed zajęciami i z kubkiem porannej kawy zasiąść w pidżamie do komputera.
Zuzanna Matuszna (PK):
Wyzwaniem na pewno jest większa samodzielność i swoboda, jeżeli chodzi o terminy. Problemem według mnie jest zbyt mały kontakt z prowadzącymi w czasie rzeczywistym online. Komunikacja występuje przede wszystkim poprzez wymianę maili. Z drugiej strony na jednego prowadzącego często przypada bardzo dużo osób i ciężko oczekiwać więcej. Pozytywną cechą na pewno jest większa ilość wolnego czasu, który możemy wykorzystać nie tylko na zadania związane z uczelnią, ale również rozwój w innych kierunkach. Sądzę że takie zajęcia zmuszają nas do większej samodzielności i krytycznego myślenia, nie porównujemy swoich prac z pracami innych osób.
Aleksandra Ołowska (Politechnika Łódzka): Największym wyzwaniem była sama organizacja, zebranie wszystkich studentów, podział na grupy, a z naszej strony – wyszukanie wszystkich swoich prowadzących. Natomiast w zajęciach online najbardziej podoba mi się to, że korekty projektów są prowadzone na forum całej grupy. Na uczelni każdy zespół podchodzi indywidualnie do prowadzącego. Teraz, w większości przypadków nie ma takiej możliwości. Dzięki temu wiemy, na jakim etapie są nasi koledzy, możemy kontrolować harmonogram zajęć, mamy możliwość posłuchania korekty innych zespołów.