W 1964 roku Le Corbusier napisał w liście do Carlo Ottolenghiego, dyrektora Weneckiego Szpitala, że szpital jest domem dla człowieka w takim samym stopniu jak dom mieszkalny. Zaś według Silvii Gmür obiekty opieki zdrowotnej powinny mieć cechy osobnego miasta (jego organizacji i cyrkulacji) oraz przestrzeni publicznej i mieszkalnej. Warunki ogłoszonego w roku 2009 konkursu na Dziecięcy Szpital Kliniczny Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego ujęto w sposób bardziej standardowy: budynek winien (…) zapewnić wysoką jakość rozwiązań przestrzennych i materiałowych, przy zachowaniu optymalnych wskaźników ekonomicznych.
Dobrze, że tak trudne zadanie stało się przedmiotem otwartego konkursu architektonicznego, w którym jako środowisko zawsze widzimy szansę na wybranie pracy najlepszej z punku widzenia potrzeb inwestora i jakości rozwiązań architektonicznych. Teren Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego to obszar dający raczej ograniczone pole do rozważań na temat kontekstu przestrzennego. Ortogonalna siatka wewnętrznych ulic, kwartałowa zabudowa, różny standard techniczny budynków o, delikatnie mówiąc, zróżnicowanych walorach estetycznych, nie wyznaczał chyba wyraźnych punktów odniesienia dla nowo powstałego obiektu.
Zaprojektowany układ trzech skrzydeł spiętych w środku wielotraktowym łącznikiem jest rozwiązaniem, które wyraźnie rozdziela części funkcjonalne zadanego programu i optymalizuje długość dojść do poszczególnych części, co w projektowaniu szpitali jest elementem niezwykle istotnym. Duże otwory okienne z ciemną ślusarką i biel ścian, tworzą silnie kontrastową fasadę budynku. Skośne glify okien i zielony pas nadproża nadają fasadzie bogatą plastykę, daleką jednak od sztucznego architektonicznego kostiumu oderwanego od struktury budynku. I może dlatego strefa dwukondygnacyjnego wejścia głównego wydaje się zbyt uboga.
Charakter wnętrza reprezentuje rozwiązanie centralnego łącznika. Obszerne atrium ukazuje wszystkie kondygnacje i ujawnia wielkość budowli. To trafne rozwiązanie daje poczucie orientacji w przestrzeni z istoty powtarzalnych i typowych sekcji szpitala. Horyzontalny układ galerii i ich balustrad prowadzi wzrok do pionów sali wykładowych o przeszklonej dwupowłokowej strukturze ścian. Zaskakujący i wyrazisty żółto-zielony kolor posadzki delikatnie odbija się na ścianach i sufitach, szczególnie w strefie parteru. Lady recepcji są integralnym, starannie zaprojektowanym elementem, spójnym z wystrojem całości. Niedosyt jednak budzi skąpe i przypadkowe umeblowanie oraz wyposażenie, które w stonowanym, monochromatycznym wnętrzu, powoduje wrażenie niedokończenia. Świetnymi elementami są subtelne grafiki ścian holu i przestrzenna instalacja w patio. Nie infantylizują przestrzeni, co architekci nagminnie czynią w projektach przedszkoli i szkół.
Szpital zdaniem autorów powinien być przyjazny dla dzieci, ale też swoją powagą wzbudzać zaufanie u ich opiekunów. Architektura budynku realizuje to założenie w bardzo udany sposób.
Założenia autorskie
Naszym celem było stworzenie szpitala przyjaznego, zrozumiałego zarówno dla pracowników, jak i pacjentów. Przede wszystkim chcieliśmy, by dzieci wiedziały, że jest to świat im przyjazny, personel miał poczucie, że szpital spełnia najwyższe profesjonalne kryteria, a rodzice nabierali przekonania, że ich dzieci będą bezpieczne w pełnym światła, przyjaznym, czystym miejscu, który jest jednak przede wszystkim szpitalem. Zaproponowaliśmy czytelny i nieskomplikowany układ funkcjonalny, w którym hol-łącznik spaja wszystkie oddziały. Zaprojektowany przez nas szpital służyć ma wszystkim jego użytkownikom, niezależnie od wieku czy funkcji.
Zestaw zastosowanych kolorów oraz grafik tworzy system identyfikacji wizualnej (atrakcyjnej dla małych pacjentów i dorosłych użytkowników), który pozwala na łatwą orientację. Istotne też było pozostawienie przestrzeni dla wyobraźni. Wnętrza nie są więc przeładowane nadmiarem bodźców. Na przykład w pokojach łóżkowych umożliwiamy tworzenie własnych kompozycji ze zdjęć bliskich, autorskich obrazków czy listów na tablicach magnetycznych. Projekt wnętrz sprzyja również utrzymaniu czystości. Zastosowaliśmy gładkie, jednorodne powierzchnie pozwalające na łatwą lokalizację i eliminację zanieczyszczeń. Rozmigotane, mieniące się różnymi odcieniami zieleni wnęki okienne elewacji odjęły gmachowi sąsiadującemu z istniejącym, dużym kompleksem nieco szpitalnej powagi. Ten nastrój promieniuje również na teren przyszpitalny, na wypełnione zielenią dziedzińce czy aleję stworzoną przez nasadzone drzewa. PAWEŁ PARADOWSKI
Samodzielny Publiczny Dziecięcy Szpital Kliniczny w Warszawie
Warszawa, ul. Żwirki i Wigury 63A
Autorzy: OPEN architekci, architekci Przemysław Kokot, Daniel Mermer, Paweł Paradowski
Współpraca autorska: architekci Małgorzata Pniak (architekt prowadzący), Anna Frączkowska, Karolina Gałek, Urszula Godlewska, Anna Gorzkowska, Iwona Filiks, Alicja Kanigowska, Urszula Konowrocka, Łukasz Lautsch, Magdalena Łodygowska, Magdalena Paprocka, Danuta Pawlak, Michał Rogowski, Sebastian Tabędzki, Nina Wójcicka
Architektura wnętrz: OPEN architekci
Projekt SIW: Diagram/OPEN architekci
Architektura krajobrazu: architekt krajobrazu Monika Łucarz
Konstrukcja: Kuban i Salak
Generalny wykonawca: Warbud S.A. Inwestor: Warszawski Uniwersytet Medyczny
Powierzchnia terenu: 20 199 m2
Powierzchnia zabudowy: 12 274 m2
Powierzchnia użytkowa: 80 738 m2
Powierzchnia całkowita: 96 901 m2
Kubatura: 398 048 m3
Projekt konkursowy: 2009
Projekt: 2009-2011
Realizacja: 2015
Koszt inwestycji: 550 000 000 PLN
Zestaw zastosowanych kolorów oraz grafik tworzy system identyfikacji wizualnej, który pozwala na łatwą orientację
Obszerne atrium ukazuje wszystkie kondygnacje i ujawnia wielkość budowli. To trafne rozwiązanie daje poczucie orientacji w przestrzeni z istoty powtarzalnych i typowych sekcji szpitala
The hospital building’s design is a result of an open competition. Three wings connected by a centrally positioned multi-bay building with an elongated five-storied atrium have a clear functional layout. The central atrium, covered by a glass roof, reveals all the stories and helps visitors and patients orient themselves in the space of basically typical and repetitive hospital interiors. Since the hospital belongs to the Warsaw Medical University, there are also lecture halls and other didactic rooms. Large windows with embrasures are topped by green-painted lintels, and they provide plenty of light in the hospital rooms. All surfaces are light-colored and easy to clean, with graphic art on the walls that is not infantile but children-friendly. The reception desk in the main hall is an integral part of interior furnishings, and green and yellow floors give a subtle reflection on the walls and ceilings. Spaces between wings are made into green courtyards lined with trees.