Lustra Zięty

i

Autor: Zieta Prozessdesign Studio, fot. Bartosz Jankiewicz Lustro Rondo z kolekcji Gradient

Stalowe lustra we wnętrzach

2019-08-22 10:44

Oskar Zięta wciąż udowadnia, że to, co pozornie nierealne, jest możliwe. Niedawno postanowił zmierzyć się ze stereotypem lustra. Wraz z zespołem opracował technologię umożliwiającą tworzenie ich z metalu – pisze Iga Knysak.

Historia luster, tak jak wielu innych projektów Zieta Prozessdesign Studio, zaczęła się od współpracy z architektami, w ramach której powstały dekoracyjne elementy instalowane na elewacji i we wnętrzach. Formy o metalicznej, połyskującej powłoce korespondowały z każdą przestrzenią, w jakiej się znalazły, zarówno współczesną, jak i historyczną. Wraz z refleksami na srebrzystej powierzchni pojawił się w końcu pomysł na zastosowanie ich na większą skalę.

Lustra Ziety

i

Autor: Zieta Prozessdesign Studio, fot. Rafał Lipski Marta Chrapka z warszawskiego studia Colombo zastosowała Rondo w jednym ze swoich projektów. Forma lustra stanowi integralną część układu, jednocześnie nie przytłacza wnętrza

Zanim lustra znalazły się na targach wzornictwa, w galeriach i salonach, przez wiele lat doskonalona była technologia ich produkcji. Interdyscyplinarny zespół inżynierów, architektów i projektantów, prowadzony przez Oskara Ziętę stworzył ją zupełnie od podstaw, bazując na FiDU – opracowanej przez Ziętę technice nadmuchiwania stali. Inżynierowie, cały czas obecni na linii produkcyjnej, uważnie obserwowali efekty swojej pracy. Cieszył ich każdy sukces, inspirowały też niepowodzenia. Metodą prób i błędów nauczyli się polerować metal tak, by dawał odbicia niczym szkło kryształowe, opracowali technologię jego barwienia i zbudowali piec, w którym stop poddany działaniu temperatury i gazów uzyskuje intensywne, żywe kolory. Jedną z największych trudności, było utrzymanie płaskości obiektów, które podczas nadmuchiwania w naturalny sposób pęczniały niczym gumowe baloniki. Liczne zniekształcenia odbicia uniemożliwiały praktyczne korzystanie z lustra, przeglądanie się w nim. Jednocześnie początek swój brały w naturze materiału i stanowiły o wyjątkowym, plastycznym charakterze obiektów. Finalnie w lustrach Tafla i lustrzanym parawanie Sonar, pełne krzywizn pozostają tylko brzegi, tworzące dla płaskiego pola wizualną, ulotną ramę. Natomiast kolisty kształt Ronda, ze względu na otwór w centrum formy, charakteryzuje większa wypukłość.

Lustra Zięty

i

Autor: Zieta Prozessdesign Studio, fot. Jan Lutyk 80% powierzchni obiektów z serii Tafla jest płaska. Dzięki temu można się w nich przeglądać niczym w tafli szkła

Wspomniane obiekty nie tylko wykorzystują najnowszą technologię, ale są zarazem powrotem do korzeni. Wzorem pierwszych zwierciadeł, którymi posługiwał się człowiek, wykonano je z metalu. Mimo to, daleko im do standardowych luster. Liczne zagięcia, nieregularne kształty kojarzące się ze szlifowanymi kamieniami oraz kolory odmienne od tych rzeczywistych mogłyby zniechęcić do ich używania. Jest jednak inaczej, ponieważ unikalne cechy luster intrygują. Dowodzi tego zainteresowanie publiczności wystawą, którą studio Zieta Prozessdesign zaprezentowało tej wiosny podczas mediolańskich targów dizajnu Salone Del Mobile. Nucleus wykonany z jedenastu mniejszych, trójkątnych tafli ułożonych w okrąg, przyciągał zwiedzających kolorem i skalą; Crystals i Kamyki dekoracyjną delikatnością. Nieco starsze modele Tafla i Rondo w nowych odsłonach Gradient i Heat ukazały swoje zupełnie nowe oblicze, nabierając głębi.

Lustra Zięty

i

Autor: Zieta Prozessdesign Studio, fot. Bartosz Jankiewicz Zniekształcenia na brzegach luster wynikają z uwypuklenia pierwotnie płaskich form do trójwymiaru, na zdjęciu Tafla C

Cieszę się, że żyjemy w czasach, w których ludzie są na tle wrażliwi, że mogą otworzyć się na formę budzącą emocje” – przyznaje Oskar Zięta. Skupienie się na estetyce luster pozwala na chwilę zapomnieć o aspektach technologicznych i przenieść akcent na ich walory artystyczne. W projektach dostrzec można urzeczywistnienie awangardowego marzenia o seryjnej produkcji unikatów, surrealistyczną fantazję czy nawiązanie do sztuki pop. Skojarzenia te są jednak nietrafne, bo główną rolę odgrywa tu nie forma, lecz materiał. Projektanci nie kształtują go rzeźbiąc lub odlewając, ale wykorzystują właściwości fizyczne metalu i pozwalają samodzielnie się formować. Zięta nazywa ten proces kontrolowaną utratą kontroli. Dzięki niej z metalu wydobyte zostaje to, co bez odpowiedniej obróbki jest ukryte, nieoczywiste – na przykład lustrzana powierzchnia. A ponieważ do odbić dochodzi już na poziomie materiałowym, także krzesło Plopp, wieszak Drab, czy wrocławski pawilon Nawa (nota bene Najbardziej Innowacyjny Projekt/Realizacja 2017 w konkursie "A-m" Innowacje w Architekturze) ujawniają się jako zwierciadła o nieoczywistych kształtach.

Lustra Ziety

i

Autor: Zieta Prozessdesign Studio, fot. Bartosz Jankiewicz Metaliczna powierzchnia to znak rozpoznawczy Zieta Prozessdesign. Mają ją nie tylko lustra, ale też inne obiekty - na przykład kultowy stołek Plopp,, za nim Tafla Domar
Metryka

Lustra: Tafla (2014), Rondo (2014), Sonar (2016), Crystals (2018), Nucelus (2019)
Autorzy: Zieta Prozessdesign Studio, Oskar Zięta
Materiał: koloryzowana, polerowana stal nierdzewna (Tafla, Rondo, Sonar, Nucelus),
polerowana stal nierdzewna (Crystals)
Technika: FiDU (Freie Inner Druck Unformung)

Lustra Zięty

i

Autor: Zieta Prozessdesign Studio, fot. Bartosz Jankiewicz Szmaragdowoszafirowy Nucleus na Salone Del Mobile w Mediolanie