ArchiKod: nowa książka Czesława Bieleckiego

i

Autor: Archiwum Architektury Czesław Bielecki; fot. serwis prasowy

„ArchiKod” Czesława Bieleckiego: słowo od autora

2022-01-20 13:34

Mam poczucie, że straciliśmy ostatnie stulecie, próbując błędnymi teoriami opanować praktykę. Rzeczywistość broniła się przed chorymi pomysłami architektów i decydentów, ale nie obroniła się do końca. Politycy i planiści uwierzyli w mechanistyczne teorie o potrzebach ludzkich, o inżynierii społecznej w imię utopijnej równości i sprawiedliwości. Tą książką chcę przywrócić płaszczyznę komunikacji – wspólny kod kulturowy – ArchiKod – w styczniowej „Architekturze-murator” pisze o swojej najnowszej publikacji Czesław Bielecki. W wydaniu cyfrowym znajdziecie także fragment książki do pobrania.

Ponad 40 lat temu opublikowałem na tych łamach Ciągłość w architekturze, upominając się o rewizję oceny architektury XIX wieku. Potem napisałem między innymi Grę w miasto oraz Sztukę budowania. Współczesny paradygmat. Co jest głównym motywem ArchiKodu? Po latach rozważań, własnych prób projektowych, oglądania polskiej i światowej „architektury dobrych intencji” (patrz: Colin Rowe) odpowiadam na serio na podstawowe pytanie. Czy przypadkiem nie straciliśmy minionego stulecia na pogoń za realizacją utopii?W tej książce nie przywołuję żadnego z moich projektów. Jeśli jestem autotematyczny, to w tym tylko sensie, że mój warsztat architekta i urbanisty jest świadomie eklektyczny: i poprzez tę metodę i system pojęć oceniam sytuację, problemy, wyzwania twórcze. Nie przyjmuję do wiadomości, że jest jedna w danej chwili obowiązująca droga rozwiązywania problemów współczesnej architektury. Jak to trafnie ujął Józef Rykwert, staram się „z dżungli form, którymi publikacje architektoniczne zalewają nas (…) z tygodnia na tydzień i z miesiąca na miesiąc (…), wybrać to, co odpowiada obranemu celowi, (…) przyswoić i uczynić własnym”.Mam poczucie, że straciliśmy ostatnie stulecie, próbując błędnymi teoriami opanować praktykę. Na szczęście właściciele, deweloperzy, inwestorzy, użytkownicy i obywatele nie ugięli się i nie podporządkowali modernistycznym i postmodernistycznym złudzeniom. Rzeczywistość broniła się przed chorymi pomysłami architektów i decydentów, ale nie obroniła się do końca. Politycy i planiści uwierzyli w mechanistyczne teorie o potrzebach ludzkich, o inżynierii społecznej w imię utopijnej równości i sprawiedliwości, niektórzy uwierzyli nawet w koniec historii. Tą książką chcę przywrócić płaszczyznę komunikacji – wspólny kod kulturowy – ArchiKod. Dla większości zderzenia faktów, które opisałem, pozostają tajemnicą profesjonalistów.

KUP DOSTĘP