Zaślepka na obiekt leadowy Architektura

i

Autor: Archiwum Architektury

Architektura Warszawy - Krzysztof Domaradzki o przestrzeni i urbanistyce stolicy

2014-06-27 14:51

Jakie są przyczyny osławionego chaosu w architekturze i urbanistyce Warszawy? Jak mu przeciwdziałać? Czy możliwe jest odnalezienie, bądź nadanie tożsamości stołecznemu miastu? Na tych problemach koncentruje się w swojej książce Krzysztof Domaradzki, wybitny warszawski urbanista – praktyk. Książkę recenzuje Grzegorz Stiasny

Krzysztof Domaradzki, architektura Warszawy

i

Autor: Archiwum Architektury "Krzysztof Domaradzki. "Przestrzeń Warszawy. Tożsamość miasta a urbanistyka"

Jakie są przyczyny osławionego warszawskiego chaosu? Jak mu przeciwdziałać? Czy możliwe jest odnalezienie, bądź nadanie tożsamości stołecznemu miastu? Na tych problemach koncentruje się w swojej książce Krzysztof Domaradzki, wybitny warszawski urbanista – praktyk. Jego pracownia przez ostatnie trzy dekady z powodzeniem uczestniczy w regulacjach różnych fragmentów Warszawy.

W publikacji zostało obszernie zaprezentowanych około trzydziestu wybranych projektów biura. Między innymi przebudowa ciągu historycznego Krakowskiego Przedmieścia („A-m” 9/2008). To dziś jedno z ulubionych, reprezentacyjnych miejsc spotkań. Odnosząc się krytycznie do stanu współczesnej polskiej urbanistyki, autor już we wstępie zauważa: dominacja ekonomii oraz procedur prawno-administracyjnych w rozwiązywaniu problemów urbanistycznych zepchnęła na plan dalszy humanistyczny aspekt działalności urbanisty .

Przywoływani w książce teoretycy urbanistyki, na których dokonaniach Krzysztof Domaradzki opiera swoją twórczość, to właśnie humaniści o artystycznych inklinacjach, w żadnym wypadku technokraci. Camillo Sitte, który promował malowniczość ukształtowania historycznych miast włoskich, przeciwstawiając je bezdusznemu planowaniu współczesnej mu zabudowy wiedeńskiego Ringu. Kelvin Lynch – pionier psychologicznych badań nad percepcją przestrzeni miejskich. I Kazimierz Wejchert w urbanistyce dostrzegający wielką scenografię dla teatru życia. Ten dobór odzwierciedla filozofię nauczania urbanistyki na warszawskim Wydziale Architektury, gdzie sam autor jest cenionym wykładowcą.

Naukowa analiza bałaganu urbanistycznego Warszawy dokonana w książce może prowadzić do wniosków, że ma on strukturalny i historyczny charakter. Domaradzki udowadnia, że siły chaosu związane są z rozwojem miasta jako centrum ekonomiczno-administracyjnego. Znamienne są ilustracje pokazujące plany XVIII-wiecznych warszawskich jurydyk – deweloperskich, prywatnych przedsięwzięć jakże przypominających dzisiejszą krytykowaną przez profesjonalistów „kapuścianą” urbanistykę przedmieść. Czy fragment planu śródmieścia miasta z okresu tuż przedrozbiorowego, na którym naniesiono plany magnackich pałaców rozrzuconych w bezsensowną mozaikę, tak że trudno w ogóle zidentyfikować charakter miejsca i jego dzisiejszą lokalizację.

Tej ciemnej sile autor przeciwstawia działalność kolejnych komisji, komitetów i rzeczoznawców działających na rzecz regulacji zabudowy. Można odnieść wrażenie, że od wieków praca warszawskiego urbanisty jest działalnością pozytywistyczną i raczej z rzadka okraszoną sukcesami, niczym walka onkologa z chorobą nowotworową. Warszawa to konglomerat, patchwork, w którym pytanie o tożsamość miasta nadal nie jest stawiane wprost . Autor nie musiał jej poszukiwać, bo od lat dla niej pracuje. Znamienna jest pokazana w książce analiza jednego z najważniejszych fragmentów śródmieścia – rejonu ulicy Brackiej. Na tym obszarze można wyłuskać sześć odrębnych lokalnych założeń urbanistycznych, każde o innym charakterze. Żadne z nich nie łączy się z sąsiednim w jakikolwiek sensowny sposób. Brakuje efektu synergii, poszczególne przestrzenie żyją własnym, częściowo ułomnym życiem.

Nikt poza profesjonalistami, takimi jak Krzysztof Domaradzki, nie potrafi tego problemu zidentyfikować wprost. Nie znalazł się też nikt, kto by go publicznie spopularyzował. Dużo łatwiej jest reportażowo rozdzierać szaty nad stanem polskiej przestrzeni, miejską aestetyką i odwiecznymi warszawskimi koślawymi chodnikami. Książka Krzysztofa Domaradzkiego to praca naukowa, skierowana do profesjonalnie przygotowanego odbiorcy. Wydana w broszurowej formie przez Politechnikę Warszawską ma odpychającą formę wydruku z laserowej drukarki. Pomimo istotnych zawartych w niej treści, nie będzie ozdobą wystawy w artystycznej księgarni ani biblioteczki w domu.

Tekst: Grzegorz Stiasny

Recenzja książki ukazała się w miesięczniku "Architektura-murator" nr 1/2014