Richard Scoffier, Les quatre concepts fondamentaux de L ’architecture contemporaine, Editions Norma 2011
Cztery pojęcia architektury i kultura karoserii
W zamęcie przedmiotów i znaków, jakie przepełniają nasz horyzont, coraz ważniejsze staje się uchwycenie wzajemnej relacji między nimi a przemianami w sposobach życia i w kształcie otoczenia. Pomogłoby to lepiej zrozumieć przemiany w dziedzinie, którą z przyzwyczajenia nazywamy Architekturą, a której obszar i definicja stają się coraz bardziej mgliste i nieuchwytne. Richard Scoffier, profesor teorii projektu w Państwowej Wyższej Szkole Architektury w Wersalu, spróbował przyjrzeć się tym przemianom, rozważając je przy pomocy stworzonych przez siebie czterech podstawowych pojęć architektury współczesnej – Budynku, Fasady, Miejsca i Wydarzenia. Budynek staje się, według niego, przedmiotem, nie wyraża niczego poza sobą samym – zasada zgodna z estetyką porażania i uwodzenia nowością. Fasada zmienia się w ekran, który zatrzymuje wzrok na sobie, maskuje wnętrze i nie przekazuje ani jego treści, ani kształtu, pozostając tym samym w obrębie „kultury karoserii”. Miejsce traci trwałość – podstawę jego istnienia – która przepada w strumieniu wciąż nowych Wydarzeń, jakie się w nim dokonują. Nadają mu one wprawdzie na krótko sens, ale zmywają poprzednie i zacierają ślady pamięci. Wizja apokaliptyczna. Na szczęście autorowi chodzi o przedstawienie tendencji panujących w pewnych kręgach współczesnej kultury – także architektonicznej – należałoby więc traktować ją raczej jako sygnał ostrzegawczy i punkt wyjściowy do debaty.
Andrzej Basista i Andrzej Nowakowski, Jak czytać architekturę?, Wydawnictwo Universitas 2012
Wprost ku rzeczom
Tytuł Jak czytać architekturę – wydaje się podejmować na swój sposób, po przeszło 60 latach, wezwanie, jakie zawarł w tytule swojej książki Bruno Zevi i które w spolszczeniu brzmi Jak widzieć architekturę. Autorzy tej wyjątkowej książki poszli jednak inną drogą. Pokazują wprawdzie nie tylko jak architekturę czytać i jak ją widzieć, ale zamiast zestawiać ze sobą chronologicznie teorie różnych okresów i analizować związane z nimi rozmaite gatunki stylistyczne, wyruszają w rodzaj fenomenologicznej podróży „wprost ku rzeczom”. Dzięki niezwykle bogatej ikonografii i zwięzłym, treściwym komentarzom, prowadzą zwiedzających wśród budowli wszystkich epok historii architektury, stopniując kolejne etapy ich doświadczania. Etap pierwszy otwierają budowle zobaczone z daleka, w skali terytorium, potem z bliska, w ich bezpośrednim otoczeniu, i wreszcie poprzez poddane analizie układy przestrzenne. Dalsze etapy to najpierw rodzaje kształtów zewnętrznych, fasad i ich elementów, a następnie obrazy przestrzeni wnętrz mieszkalnych, publicznych i sakralnych, też z ogromną ilością szczegółów, rodzajów schodów, stropów, sklepień, polichromii, tapet i sposobów wprowadzania światła naturalnego do wnętrz. Książka ta jest cenna także dla tych, którzy nie mieli dotąd okazji zapoznać się z treściami, dziejami i kształtem budowanego krajobrazu, pomagając im w patrzeniu na otoczenie, w którym żyją.
Filip Springer, Wanna z kolumnadą. Reportaże o polskiej przestrzeni, Wydawnictwo Czarne 2013
Spojrzenie w głąb budowanego pejzażu
Patrząc na obrazy dzisiejszych miast – ich „formę urbis” – jak nazywał swoje wspaniałe fotografie Gabriele Basilico i oglądając żywe reportaże z przestrzeni francuskich miasteczek, miast i ich peryferii, zobaczonych przez Raymonda Depardon’a, czułem żal, że polski krajobraz nie doczekał się wrażliwego i inteligentnego spojrzenia, na jakie zasługuje. Teraz już je ma. Książka Filipa Springera, podobnie jak jego publicystyka znana wszystkim, którym losy budowanego w Polsce pejzażu nie są obojętne, jest czymś więcej niż reportażem o polskiej przestrzeni. Jest opowieścią o tym, co tkwi w poszyciu polskiej kultury i sub-kultury, o bezsilności biurokracji wobec bezkarnego zatruwania krajobrazu pieniądzem i o tym, jak pieniądz prosperuje, wykorzystując przebiegle ukryte i niezaspokojone pragnienia naiwnie pojmowanego piękna, potrzeby zbytku, „swojskości” i związków z przeszłością, których nowoczesność zredukowana do karykatury, pozbawiła świat. Springer patrzy na polski krajobraz spojrzeniem dwoistym. To co widzi oburza go i nie godzi się z tym, ale równocześnie, zamiast dawać ujście agresywności, woli ze spokojem i z ironiczną lekkością śledzić mechanizmy rządzące tą rzeczywistością, stara się je zrozumieć i pokazać w konkretnych szczegółach, co nie oznacza, że je usprawiedliwia. Liryczna strona jego wyobraźni zarysowuje się za to w pełni, kiedy opowiada z czułością o rzece – Wiśle – i jej losach.
Peter Zumthor. Buildings and projects 1985-2013, red. Thomas Durisch, tomy 1-5, Verlag Scheidegger & Spiess 2014
Przyjazne piękno
Rzemieślnicza młodość Petera Zumthora sprawiła, że już w szkole, gdzie Aldo Rossi uczył pamięci architektury, dyskutował z kolegami o jej zmysłowym, fizycznym odbieraniu, a w tym samym czasie czytał w piśmie „archithese” Stanislausa von Moosa o monotonii i realizmie w architekturze i o Learning from Las Vegas. Jak mówi we wstępie, chce projektować budynki odpowiadające miejscu, budować przestrzenie, których kształt i atmosfera pasują jak rękawiczka do ich użytkowania. Tworzyć piękno przyjazne ludziom i podnosić urok miejsca. W jego pracach uderza ciągłość nie tyle w stylu, co w sposobie podejścia do tematu. Żeby ją odkryć trzeba znaleźć w sobie uważny i dogłębny rytm odbioru – rodzaj synchronii z rytmem, w jakim dzieła te powstają. Łatwiej można zrozumieć wtedy dramat ciszy berlińskiej Topografii Terroru, jakim Zumthor chciał odpowiedzieć miejscu, gdzie planowano i wykonywano zbrodnie przeciwko ludzkości. Bezskutecznie.
Bohdan Paczowski - architekt, publicysta i fotografik, partner w pracowni Paczowski et Fritsch w Luksemburgu. Autor szpitali w Paryżu, terminalu lotniczego w Luksemburgu i rozbudowy Trybunału Unii Europejskiej. W roku 2009 zwyciężył w konkursie na Muzeum Historii Polski w Warszawie. Opublikował zbiory esejów Zobaczyć i Ścieżki oraz album Spojrzenia – Glimpses.