Spis treści
Metro na Ochotę. Dwie linie spotkają się pod ważnym placem
Metra na Ochocie chciał już Stefan Starzyński. Według planów z lat 30. XX w. do placu Narutowicza miała dotrzeć linia z Muranowa (przez Wolę i plac Zawiszy). Dalej pobiegłaby na południe, skręciła na Mokotowie na wschód i zakończyłaby się przy placu Unii Lubelskiej. Wybuch wojny pogrzebał jednak szanse na realizację tej – i wielu innych – inwestycji.
Blisko wiek później pomysł powrócił w nowej odsłonie. W 2023 r. miasto zaprezentowało nowy plan rozwoju sieci transportu szynowego, zakładający wybudowanie w Warszawie 5 linii metra do 2050 r. Dwie z planowanych obecnie linii metra – czwarta i piąta – mają skrzyżować się w sercu Starej Ochoty, pod placem Narutowicza. Już dziś znajduje się tu ważny węzeł przesiadkowy, ale po otwarciu metra jego rola jeszcze by wzrosła: spotykałyby się tu podziemna kolejka, tramwaje i autobusy.
Władze stolicy planują, że Ochotę do 2050 r. obsługiwać będą:
- 4. linia metra w Warszawie, biegnąca od Tarchomina do Wilanowa,
- 5. linia metra w Warszawie, biegnąca od Gocławka do Ursusa.
i
Stacja linii M4 jest aktualnie planowana pod ul. Grójecką, na południe od skrzyżowania z ul. Barską i miałaby dwa perony boczne (jak np. na stacji M1 Centrum). Z kolei stacja linii M5 powinna powstać ukośnie do niej, pod placem Narutowicza oraz ul. Filtrową i mieć jeden peron wyspowy pośrodku stacji (jak np. na stacji M1 Politechnika). Zakłada się, że przesiadka między stacjami możliwa będzie na poziomie antresoli, a więc pasażer będzie musiał opuścić peron, przejść przez bramki i korytarzem dotrzeć do bramek drugiej ze stacji.
Wejścia do metra przy placu Narutowicza mają powstać w formie niedużych, parterowych pawilonów. Obecnie planowane są one zarówno na samym placu, jak i wzdłuż ul. Grójeckiej oraz Filtrowej. Warto jednak pamiętać, że to na razie wstępne koncepcje, które mogą jeszcze ulec zmianie.
i
Terminy odległe, pieniędzy nie ma, kolejność nieustalona
Jeśli chodzi o metro na Ochotę, największą niewiadomą jest obecnie termin budowy. Pierwsze przygotowania już ruszyły – w 2024 r. rozpoczęły się prace przedprojektowe nad 4. linią metra, które zakończą się na przełomie 2027 i 2028 r. W ramach tego etapu eksperci firmy Metroprojekt m.in. ustalą dokładne lokalizacje stacji, zadecydują o etapowaniu budowy oraz ocenią wpływ inwestycji na sąsiadującą zabudowę. To jednak dopiero początek. Później kilka lat zajmie etap projektowy, zaś po nim kolejne etapy – właściwa budowa i odbiory techniczne.
Zgodnie z deklaracjami władz Warszawy i przy założeniu, że na etapie przygotowawczym nie będzie opóźnień (co się chyba w historii budowy metra w Warszawie jeszcze nie zdarzyło), pierwszy odcinek M4 mógłby zacząć powstawać w latach 30. O terminie budowy linii M5, która na razie jest tylko kreską na papierze i nie toczą się żadne przygotowania do jej realizacji, nie umiemy powiedzieć nic.
Sęk w tym, że linia M4 dotrze na Ochotę dopiero na którymś z dalszych etapów budowy. W listopadzie 2025 r. warszawski ratusz zaprezentował wstępne ustalenia ws. czwartej linii metra. Jak podano, budowa M4 rozpocznie się od Białołęki, a w ramach pierwszego etapu najprawdopodobniej powstaną stacje od Myśliborskiej do ronda „Radosława” włącznie. Oznaczałoby to, że termin budowy metra na Ochocie przesuwa się zapewne na lata 40.
Osobnym problemem są finanse. Budowa metra to jedna z najdroższych miejskich inwestycji, pochłaniająca miliardy z budżetu. Obecnie Warszawa ma zabezpieczone środki wyłącznie na przygotowania do budowy linii M4. Pieniądze na samą budowę trzeba będzie dopiero zgromadzić. Miasto tradycyjnie liczy na wsparcie Unii Europejskiej i zapewne je uzyska. Na razie jednak tych środków nie ma.
- Sprawdź też: Tramwaj do Dworca Zachodniego. Kiedy podziemny tramwaj pojedzie pod parkiem Pięciu Sióstr?
i
Dobrze skomunikowana dzielnica dostanie metro „przy okazji”
Pomysł skierowania na Ochotę aż dwóch linii metra jest o tyle zaskakujący, że już dziś jest to dzielnica bardzo dobrze skomunikowana. Do centrum jest stąd niedaleko i można tam dotrzeć zarówno tramwajami, jak i pociągami (z Warszawy Zachodniej lub przystanku Warszawa Ochota). Siatkę połączeń uzupełniają liczne autobusy. Co więcej, sieć tramwajową na Ochocie czeka znaczna rozbudowa: w 2026 r. gotowy będzie tramwaj do Dworca Zachodniego, zaś w dalszej przyszłości nowe szyny połączą dzielnicę z Mokotowem (tramwaj wzdłuż Pola Mokotowskiego) i Wolą (tramwaj Kasprzaka – Dworzec Zachodni).
i
Prawda jest taka, że Ochota jeszcze przez wiele lat spokojnie poradziłaby sobie bez metra. Miasto planuje tu jednak aż dwie linie, ponieważ dzielnica jest „po drodze”. Widać to zwłaszcza po linii M4, która w zamyśle ma stworzyć alternatywny dla M1 korytarz szybkiego transportu między północą a południem lewobrzeżnej Warszawy – korytarz, który zwyczajnie trudno byłoby wytyczyć inaczej niż przez Ochotę. To samo dotyczy linii M5, gdyż to właśnie przez Ochotę przechodzi najkrótsza linia łącząca Ursus z centrum. Można więc powiedzieć, że dzielnica po prostu ma szczęście.
- Sprawdź także: „Totalnie bez sensu” czy „bardzo dobra”? 3. linia metra w Warszawie dzieli mieszkańców
Ile w praktyce zmieni metro dublujące tramwaj?
Na gęsto zaludnionej Ochocie metro, rzecz jasna, bardzo się przyda i pasażerów z pewnością nie zabraknie. Z perspektywy dzielnicy linie M4 i M5 mają jednak pewien minus: obie planowane na Ochocie linie metra będą w znacznej mierze powielać już istniejące trasy tramwajowe. Widać to zwłaszcza w przypadku 4. linii metra, która będzie dublować tramwaje na odcinku między ul. Bitwy Warszawskiej 1920 r. a pl. Zawiszy i rondem Daszyńskiego. Spośród stacji M4 w obrębie dzielnicy w zasadzie tylko Wiślicka i Rakowiec obsłużą obszary, które dziś są pozbawione wydajnego transportu zbiorowego.
Lepiej pod tym względem wypadnie 5. linia metra, która będzie się dublować z tramwajami tylko na odcinku między Filtrami a Dworcem Zachodnim. (Metro pobiegnie co prawda pod innymi ulicami niż tramwaj do Dworca Zachodniego, ale nie będzie mieć przy nich żadnej stacji, więc nie zgarnie z nich pasażerów). Dalszy przebieg linii M5 – wzdłuż alej Jerozolimskich w stronę Ursusa – obsłuży już obszary posiadające dziś jedynie autobusy. Wyraźnie jednak widać, że budowa metra nie ułatwi znacząco podróżowania w obrębie dzielnicy. To skutek uboczny faktu, że Ochota wypada budowniczym metra „po drodze” – kolejka podziemna ma ją głównie przeciąć i pomknąć dalej, wydajna obsługa samej dzielnicy nie jest priorytetem.
Mieszkańcy Ochoty raczej jednak nie będą narzekać, bo metro przyniesie im prawdziwą rewolucję, jeśli chodzi o dalsze podróże. Po uruchomieniu metra czas dojazdu z placu Narutowicza na Gocławek, Wilanów i Tarchomin skróci się o połowę, do ok. 22–24 minut (przy założeniu prędkości pociągów podobnej jak na linii M1). Co więcej, będzie to dojazd bezpośredni, a nie – jak dziś – z kilkoma przesiadkami. Ochota zyska też szybki dojazd do pozostałych linii metra, co ułatwi również dotarcie m.in. na Pragę-Północ, Bielany, Ursynów, Gocław czy Bemowo. Biorąc pod uwagę taką perspektywę, mieszkańcy zdecydowanie mają na co czekać.
- Przejdź do galerii: Stacje metra M4 na mapie. Zobacz lokalizacje