Ile razy można przebudowywać jeden plac? Warszawa dawkuje zieleń jak z kroplówki

Nowe drzewa na placu Bankowym – chwalili się warszawscy urzędnicy w 2023 r. A później znów w 2024 i po raz kolejny w 2025 r. A na tym nie koniec, bo kolejna zielona przebudowa już jest w planach. Podobne były losy placu Powstańców Warszawy i placu przed Pawilonem ZODIAK. Dlaczego wciąż dłubie się w tych samych punktach miasta, podczas gdy inne obszary od lat nie mogą doczekać się zmian?

Patodeweloperka w Wieliszewie

Spis treści

  1. Plac Bankowy. Przebudowa na raty, kolejna na horyzoncie
  2. Plac przed Pawilonem ZODIAK. Trzy przebudowy w dwie dekady
  3. Plac Powstańców Warszawy. Parking jest, docelowej zieleni wciąż brak
  4. Plac nie żyje, niech żyje park?

Plac Bankowy. Przebudowa na raty, kolejna na horyzoncie

Rok 2019. Warszawski ratusz organizuje na betonowym placu Bankowym słynną strefę relaksu ze stolikami i drzewami w skrzyniach. Atrakcja jest całkiem popularna, choć zostaje bezlitośnie wyszydzona w mediach społecznościowych. Z analizy projektu wypływa jeden konkretny wniosek: mieszkańcy oczekują zmian na placu, przede wszystkim zieleni.

Rok 2023. Po kilkuletnim opóźnieniu spowodowanym pustkami w budżecie miasto zaczyna działać. Pojawiają się nowe drzewa na placu Bankowym, m.in. miłorzęby japońskie, dęby i platany, a także krzewy i zieleń w donicach. Wybudowana zostaje też droga dla rowerów, przebudowany parking, poszerzony chodnik.

Rok 2024. Można mieć lekkie déjà vu – warszawski Urząd Miejski znów chwali się nowymi nasadzeniami na placu Bankowym. Drzewa zostają posadzone w pasie rozdzielającym jezdnie, pojawia się też niska zieleń. „Nowe Centrum Warszawy powstaje etapami”, wyjaśniają w komunikacie urzędnicy.

Prace przy zazielenianiu pl. Bankowego w Warszawie

i

Autor: Szymon Starnawski/Grupa Murator Prace przy zazielenianiu pl. Bankowego w Warszawie

Rok 2025 i wrażenie déjà vu narasta, bo Urząd Miasta ogłasza już trzecią w ciągu trzech lat przebudowę placu Bankowego. To wciąż niewielkie, dokonywane etapami zmiany. Tym razem miasto zapowiada remont chodników, przebudowę przystanków autobusowych, a także oczywiście zieleń: około 30 drzew, rabaty kwiatowe i krzewy.

A na tym nie koniec, gdyż to wszystko tylko wstęp do zapowiadanej wielkiej przemiany tego miejsca. W ubiegłym roku ratusz zaprezentował wyniki warsztatów z mieszkańcami na temat przyszłości placów Bankowego, Teatralnego i Żelaznej Bramy. Na wizualizacjach dotyczących tego pierwszego aż gęsto jest od drzew, pojawia się też nowy układ jezdni (być może z buspasem), drogi dla rowerów, przesunięte przystanki komunikacji miejskiej. Termin realizacji? Niepewny, bo nie ma jeszcze projektów ani pieniędzy. Ale jest pewne, że prędzej czy później koparki znów wjadą na plac Bankowy. Urzędnicy znów będą się mieli czym chwalić.

Plac przed Pawilonem ZODIAK. Trzy przebudowy w dwie dekady

Jeśli rozłożona na raty przebudowa placu Bankowego może skłaniać do pytań o sensowność wydatkowania środków z miejskiego budżetu, to jeszcze bardziej uderzający jest przykład malutkiego placyku przed Pawilonem ZODIAK, przy pasażu „Wiecha”. To miejsce doczekało się już bowiem trzech radykalnych przemian na przestrzeni dwóch dekad: w latach 2006–2007, w latach 2016–2018 i w latach 2024–2025.

Zaczęło się, jeszcze w czasach PRL-u, od placu z fontanną, zielenią i schodami wiodącymi na piętro pawilonu. Okolica przez lata bardzo jednak podupadła i podczas przebudowy pasażu „Wiecha” w latach dwutysięcznych fontanna oraz schody zniknęły. Posadzono trawę i kilka niewielkich drzewek, postawiono ławki.

Miejsce zyskało nowe życie w latach 2016–2018, kiedy to przebudowano sam Pawilon ZODIAK. Równolegle zmieniła się przestrzeń przed nim: pracownia Gowin & Siuta zaprojektowała przed pawilonem pusty plac wyłożony płytami białego granitu, który według założeń miał być jak kartka białego papieru. Była to przestrzeń przede wszystkim do organizowania wystaw, zatem roślinność (mizerną i dość zaniedbaną) usunięto. Ustawiono jedynie pionowe kubiki z zielenią zimozieloną.

W 2024 r. niespodziewanie ogłoszono, że to miejsce znów się zmieni. Zapowiedziano „zieleń o charakterze leśnym” i tak też się stało: w lutym 2025 r. udostępniono mieszkańcom odmienioną przestrzeń z 34 drzewami, niską zielenią i ławkami utworzonymi ze zdjętych z placu granitowych płyt. Pod powierzchnią powstał zbiornik retencyjny na deszczówkę. Zmiana niewątpliwie na plus, czym urzędnicy nie omieszkali się pochwalić, podając w komunikacie: „betonowy dotąd plac został przekształcony w przyjazny dla mieszkańców zakątek”. Nie wspomniano tylko, że za ten beton również odpowiadało miasto i że za wszystkie te przebudowy zapłacili podatnicy.

Pawilon ZODIAK w Warszawie

i

Autor: Archiwum serwisu Pawilon Zodiak autorstwa Jana Bogusławskiego i Bohdana Gniewiewskiego w 1969 roku – widok od strony placu; Fot. Rutkowska Grażyna/Narodowe Archiwum Cyfrowe (NAC)
Pawilon Zodiak przed rozpłytowaniem

i

Autor: Marzena Sarniewicz, Materiały prasowe Pawilon Zodiak przed rozpłytowaniem
Plac przed pawilonem Zodiak po remoncie

i

Autor: R. Motyl/UM Warszawa/Materiały prasowe, Materiały prasowe

Plac Powstańców Warszawy. Parking jest, docelowej zieleni wciąż brak

Już trzeciej przebudowy doczekał się także w ciągu minionej dekady plac Powstańców Warszawy. Najpierw miejsce to zmieniła budowa 2. linii metra, której centralny odcinek uruchomiono w 2015 r. – na placu wyrosły ogromne wentylatornie, a na osłodę ratusz ustawił także donice z roślinami. Mieszkańcom efekt się jednak nie spodobał, dlatego w 2017 r. posadzono tu lipy srebrzyste, dodano krzewy i trawy oraz ustawiono ławki.

Tak zazielenioną przestrzenią mieszkańcy i turyści mogli się jednak cieszyć tylko przez kilka lat, bo już w 2018 r. miasto ogłosiło kolejną zmianę. Rozpoczęły się bowiem przygotowania do budowy zapowiadanego od dawna parkingu podziemnego pod placem Powstańców Warszawy. Zieleń trzeba było usunąć – drzewa przesadzono do miejskich parków. Inwestycja zakończyła się otwarciem parkingu na początku 2025 r.

Zakończyła się – albo i nie, bo miasto zapowiada kolejną zmianę. Rozciągająca się nad parkingiem łąka to bowiem stan przejściowy, a nie docelowy. Urzędnicy mają już projekt nowej zieleni w tym miejscu: blisko 50 drzew, krzewy, byliny. Inwestycji nie udało się zgrać z budową parkingu, więc wszystko ma być gotowe w 2026 r. Czy to wreszcie ożywi plac, który od zawsze był dość martwy, bo zwyczajnie nie ma tu po co przychodzić? Czas pokaże, ale trudno zaprzeczyć, że mimo kilku przebudów i wydanych milionów nadal jest to „miejsce bez pomysłu”.

Plac Powstańców Warszawy 2025

i

Autor: Artur Celiński, Archiwum prywatne

Plac nie żyje, niech żyje park?

W tle tego wszystkiego pojawia się pytanie o rolę placu we współczesnym mieście. Jaki być powinien i do czego służyć? Praktyka warszawska pokazuje, że przez długi czas brakowało jasnej odpowiedzi. Plac Defilad, plac Bankowy czy plac Powstańców Warszawy od lat są miejscami bez wyraźnej funkcji, pustą przestrzenią do przemierzania po drodze, najczęściej zaadaptowaną w całości lub częściowo na parkingi.

W ciągu ostatnich kilku lat coś jednak zaczęło się zmieniać – przede wszystkim oczekiwania mieszkańców. Warszaty w sprawie przyszłości placu Teatralnego czy placu Żelaznej Bramy pokazały, że ich uczestnicy chcieliby miejsc pełnych zieleni, służących spacerom i wypoczynkowi, przyjaznych rowerzystom, z funkcją parkingową ograniczoną do minimum albo zepchniętą pod ziemię. Mieszkańcy Warszawy nie są oczywiście monolitem – nie brakuje i takich, którym place parkingowe w pełni odpowiadają. Trend zazieleniania i ożywiania placów jest jednak wyraźny.

Obserwując reakcje mieszkańców na dokonywane i planowane zmiany, można jednak chwilami odnieść wrażenie, że ideałem placu stał się dziś park. Przykładowo plac Centralny z ponad 100 drzewami i niską zielenią spotkał się w mediach społecznościowych z falą krytyki za "betonozę", choć potrzebuje przecież sporo przestrzeni wyłożonej kamieniem, bo będzie służyć m.in. do organizacji wydarzeń oraz jako intensywnie wykorzystywany szlak komunikacyjny w kierunku Pałacu Kultury. Podobnie było z placem Pięciu Rogów, choć tu już zarzut wydaje się bardziej zasadny, bo rzeczywiście zabrakło jakiejkolwiek zieleni niskiej. Pokazuje to jednak, że proces definiowania nowej roli miejskich placów wciąż trwa. Dla warszawskich urzędników to świetna wiadomość – będzie jeszcze niejedna okazja, żeby znów przebudować plac Bankowy.

Architektura-murator. Podcast 30/30
Polski pawilon na Biennale Architektury w Wenecji. Świetny, potrzebny czy zbyt błahy?
Video Player is loading.
Czas 0:00
Czas trwania 0:00
Loaded: 0%
Stream Type LIVE
Pozostały czas 0:00
Â
1x
    • Chapters
    • descriptions off, selected
    • subtitles off, selected
      Reklama
      Architektura Murator Google News